Afera z oprogramowaniem szpiegowskim Pegasus zwróciła uwagę opinii publicznej na kwestię podsłuchów i inwigilacji. Zrobiło się o tym głośno, bo dotyczy polityków. Tymczasem w Polsce od lat rośnie masowa inwigilacja, w tym także aktywistów i aktywistek, które dla mnie są prawdziwą opozycją.
No nie zgadzam się. To co prawo uznaje za prywatność nie ma do końca pokrycia z tym co się zazwyczaj rozumie przez prywatność w internecie (czasem jako niezbieranie danych, czasem jako nieudostępnianie stronom trzecim i zabezpieczenia). Czy raczej takie portale działają teoretycznie w ramach tych praw i wszystko co zbierają mają zazwyczaj zapisane w ToS, jest iluzja zgody wymuszonej monopolem
Pisanie publicznych postów to nie to samo co prywatna korespondencja, a (często zanonimizowany) data mining to nie to samo co inwigilacja. Ostatecznie facebooka nie obchodzi miklo jednostka, tylko miklo przedstawiciel róznych grup o konkretnych cechach. JAsne, facebook nei jest spoko ale to polski sąd sobie może zażyczyć informacji o tym kiedy miklo jednostka sra i co na komunikatorze pisze, już nie na potrzeby algorytmu tylko do wglądu przez człowieka. I na to żadnego ToS nie akceptujemy, nawet nie mamy iluzji pytania o zgodę.