• @lemat_87
    link
    210 months ago

    Problemem jest przemoc wynikająca z walk o terytorium.

    Zaryzykuję śmiałą tezę, że do rozwiązywania takich problemów potrzebne jest państwo.

    • @ANTIFA_JAWORZNOOPM
      link
      310 months ago

      Wręcz przeciwnie, to państwo generuje takie problemy. Ateńska Exarchia pokazuje jak sobie radzić z problemem dilerów.

    • Waćpan
      link
      3
      edit-2
      10 months ago

      Hmm, mogę pisać za siebie, ale mnie państwo rozczarowało, mimo dobrej woli. Nie mamy uniwersalnych, doskonałych recept. Cierpimy, frustrujemy się; Nobel/Fields za rozwiązanie czeka.

      • @lemat_87
        link
        110 months ago

        Państwo, zwłaszcza polskie, oczywiście rozczarowuje w wielu kwestiach, jak policja, ochrona zdrowia, edukacja itp., głównie przez niedofinansowanie i zarządzanie przez idiotów. Ale nie oznacza to, że nie da się tego zrobić dobrze. Takiego państwa Tobie i sobie życzę.

        • Waćpan
          link
          2
          edit-2
          10 months ago

          Wytłumaczono raz, iż walka o takie dobre, zdrowe, fajne państwo dla dobrych, zdrowych, fajnych ludzi – prawdopodobnie będzie opłacona krwią. Stąd niejednoznaczny stosunek do dwóch inicjatyw narodowych konserwatystów z PiS:

          • parlamentarna Komisja ds. Badania Wpływów Rosyjskich (traktuję jako symbol wpływów w ogóle),
          • przedmiot szkolny Historia i Teraźniejszość (czyli historia najnowsza, włącznie z tą, która pozostaje utajniona – ekwilibrystyka).

          Potem pozostanie gigantyczne, wielopokoleniowe przedsięwzięcie uzdrowienia mentalności ludzkiej, odrzucenia Homo sovieticus. Poseł postpolityczny Janusz Palikot (znałem z trzeciej ręki) z Komisją Przyjazne Państwo – wiemy, jak chętnie im pomagano. Inna kwestia – nie tylko dla mnie paląca od dekad: mieszkalnictwo; w aktualnej kadencji Parlamentu via Mieszkanie+ – NIK to prześwietlił i też wskazał głównych hamulcowych: chłopstwo (KOWR) i trepstwo (AMW). Może to jest metoda i dla nas: państwo w państwie, a`la historyczne ordynacje rodowe lub wolne państwa stanowe? Prosty przykład: jeśli Jola Brzeska rzeczywiście została “uciszona” zleconą, okrutną śmiercią, wówczas stronie społecznej wypowiedziano otwartą wojnę; jaśniepanowie M.M. czy H.M. jako “niewojskowa siła żywa” powinni “przelecieć się Embraerem w ciągu dwóch miesięcy” (w moim mieście tak właśnie się stało z jednym szwarccharakterem dzikiej reprywatyzacji – przestał oddychać). Sorry za toxic, lecz daję znać o kontekście swoich poglądów – nie zawsze takimi były – pozostają ukonstytuowane. Chciałbym, żeby było inaczej. Trzymam kciuki za wszystkich ludzi dobrej woli, którzy wciąż dostrzegają inne drogi. Pozdrowienia!

    • @pbpza@lemmy.dbzer0.com
      link
      fedilink
      210 months ago

      Państwa rozwiązały problem z narkotykami? Najbliżej jest chyba Singapur z karą śmierci za nawet posiadanie jointa, ale czy tędy droga?

      • @lemat_87
        link
        110 months ago

        Nie tędy, ale państwo nie dopuszcza do totalnego chaosu spowodowanego porachunkami gangów narkotykowych

        • Waćpan
          link
          310 months ago

          Hej, sorry, ale w innych komentarzach tutaj masz przykłady, kiedy państwa (pewne ich segmenty) właśnie najwyraźniej same podsycały wojny gangów. Nie ma prostych recept, a ludzie nie są święci po żadnej stronie barykady. Mnie wyjątkowo razi hipokryzja, łamanie podstawowego zobowiązania, dlatego jestem dumnie A.C.A.B., choć skonfrontowany z problemem (wcześniej zainwestowałbym w streetworking) nie potrafiłbym pewnie zrobić wiele więcej, niż ekipa z Egzarchii – gnat do łba i wyp…jcie.

          • @lemat_87
            link
            110 months ago

            Państwa nie są idealne, ale takie komuny jak Egzgarchia czy Christiania stanowią jaki ułamek promila ludzkości? Sądzę, że nie poradziliby sobie z nawet większą bojówką neofaszystowską. Istnieją tylko dlatego, że jakieś państwa pozwalają dzieciakom się pobawić w anarchię. Może za paręset lat ludzie będą żyć bez granic w komunach, ale na razie nie są do tego gotowi. Konieczny jest etap pośredni. Marks to rozumiał, Bakunin nie.

            • Waćpan
              link
              1
              edit-2
              10 months ago

              Szczerze pisząc, bez urazy oczywiście, dla niżej podpisanego argument o popularności nie jest argumentem. Wątpliwości, czy to po myśli Zasad Szmeru, lecz w toku dziejów zacząłem orbitować ku elitaryzmowi/awangardyzmowi – wcale nie jest tak, że opinia większości jest słuszna. Potrzebujemy lepszych punktów odniesienia (trzymam kciuki za merytoryczność, racjonalizm), które nie rodzą autorytaryzmów. Lepiej anonsować to otwarcie, gdyż “cnota krytyki się nie boi”. Ad rem, jest i inne podejście, starsze od Christianii – Auroville (nb. pod auspicjami UNESCO):

              Fakt, że tymczasowe strefy autonomiczne są tolerowane przez “władzę” (tzw. ciche przyzwolenie), jest tak samo prawdą jak to, że niektóre terytoria ukonstytuowane muszą posiadać protekcję, e.g. najstarsze europejskie: republika – San Marino, teokracja – Watykan. Nie trąbi się o tym przez wzgląd na dyplomację lub wartości wyższe – jednak lepszy jest świat, gdy “idee bronią się same”. Niejednx z nas walczy o to, by się nie dać cynizmowi.

              • @lemat_87
                link
                210 months ago

                Tak tak, wiem, że popularność to żaden argument, ale nie chodziło mi o to, że organizacja społeczeństw w państwa jest popularna bo jest moralnie czy ekonomicznie lepsza, tylko dlatego, że każdy niezajęty przez jakieś państwo kawałek ziemi prędzej czy później będzie podbity przez jakieś państwo. Zdarzają się takie twory jak ta Christiania, Watykan, San Marino, ale istnieją tylko przez to, że jakieś inne państwo się nimi opiekuje, jak napisałeś. Zresztą jak podjąć się większej inicjatywy, jak budowa kolei, bez organizacji państwowej? Co do szczytnych ideii, lepszych punktów odniesienia, nie popadania w cynizm, unikania autorytaryzmu itp., to niestety na obecnym etapie historii w to nie wierzę. Socjaldemokraci w Finlandii doprowadzili do tego, że u władzy są faszole. Postęp następował tylko na drodze brutalnych rewolucji. Jeśli państwo nie weźmie bezwzględnie faszyzmu za pysk, to to brunatne gówno będzie się stale odradzało. Czego dzisiejsza Europa jest dobrym przykładem, niestety.

        • @pbpza@lemmy.dbzer0.com
          link
          fedilink
          210 months ago

          Gdzie? W Ameryce Południowej czy Meksyku to jest poważny problem, tamte państwa problemu nie rozwiązały. Niech zgadnę - bo władza skorumpowana, jakby była fajniejsza to byłoby lepiej? Szkoda, że ta fajna władza zdaje się nie istnieć a jak istnieje to masz właśnie Singapur i karę śmierci.

          • @lemat_87
            link
            010 months ago

            Zatem rozwiązaniem ma być anarchia, lessefairyzm i dziki zachód?

              • @lemat_87
                link
                110 months ago

                Nie mam na myśli lesseferyzmu w ścisłym, historycznym sensie, tylko pozostawienie społeczeństwa takim naturalnym procesom jak właśnie walki gangów, bez regulacji ze strony państwa.

                • @pbpza@lemmy.dbzer0.com
                  link
                  fedilink
                  110 months ago

                  No to chcesz Singapur z karą śmieci za posiadanie jointa zatem? Czy skorumpowany Meksyk? Czy idealne, fajne państwo, czyli z definicji oksymoron bo państwo jest po to, by wyzyskiwać i tłamsić jego obywateli? Nawet tego spokoju nie potrafi utrzymać, pomimo utrzymywania bardzo drogiej i nieefektywnej biurokracji jak i znaczącego aparatu przemocowego w postaci policji. Policjant prędziej uderzy pokojową protestującą niż będzie kozaczył do mafiozów narkotykowych.

                  • @lemat_87
                    link
                    110 months ago

                    Policjanci to chuje, ale nic lepszego nie wymyślono. Chyba że jesteś jakimś konfederatą i wierzysz, że jak będziesz miał broń to się jak kowboj obronisz sam. Nie wyobrażasz sobie jaki chaos by istniał bez państwa. Już widzę jak neofaszyści pozwoliłyby istnieć takim anarchistycznym komunom. Może państwo kiedyś nie będzie potrzebne, ale na to ludzkość potrzebuje etapu przejściowego pewnie setek lat. Komuniści słusznie nazywali anarchizm “dziecięcym zaburzeniem”.