Poczekamy, zobaczymy. Różnica między Ukrainą a Francją czy USA jest taka, że ta pierwsza się poprawiała przez ostatnie lata, perspektywy dla zwykłego człowieka się pojawiały, w tym także sporo wyjazdów na zachód, i możliwość czucia się jak w zachodnim kraju. A kraje takie jak USA czy Francja czy podobne gdzie faszyzujące dzbany zyskują na popularności, to miejsca gdzie tych perspektyw ubywa, za to wzrastają frustacje, bieda i gniew. Na takich emocjach żerują faszystowscy czy nacjonalistyczni demagodzy.
Więc podłoże na ukrainie jakieś skrajnie autorytarne wizje będą miały gorsze. A problem jest, był i będzie. Ale patrząc na ilość fanów i sympatyków czy to AfD w Niemczech, fanatyków trumpa i alt right w USA i tak dalej, to tam to jest znacznie większy problem i te grupy mają już teraz ogromny wpływ. Na ukrainie łprzed wojną azowowców było podobno parę tysięcy, nie więcej.
Jak będzie po wojnie to zobaczymy. Najważniejsze pytanie jaki będzie przekaz i kto się najlepiej sprzeda.
Dzisaij widzaiłem tekst Krytyki Polotitycznej o Azowie tylko wydaje mi się że nie napisali o jego ciemnych stronach. Mam nadziję że masz rację, mam jednak poczucie że w tej chwili sprzedają się najlepiej te najmniej fajne grupy.
Poczekamy, zobaczymy. Różnica między Ukrainą a Francją czy USA jest taka, że ta pierwsza się poprawiała przez ostatnie lata, perspektywy dla zwykłego człowieka się pojawiały, w tym także sporo wyjazdów na zachód, i możliwość czucia się jak w zachodnim kraju. A kraje takie jak USA czy Francja czy podobne gdzie faszyzujące dzbany zyskują na popularności, to miejsca gdzie tych perspektyw ubywa, za to wzrastają frustacje, bieda i gniew. Na takich emocjach żerują faszystowscy czy nacjonalistyczni demagodzy.
Więc podłoże na ukrainie jakieś skrajnie autorytarne wizje będą miały gorsze. A problem jest, był i będzie. Ale patrząc na ilość fanów i sympatyków czy to AfD w Niemczech, fanatyków trumpa i alt right w USA i tak dalej, to tam to jest znacznie większy problem i te grupy mają już teraz ogromny wpływ. Na ukrainie łprzed wojną azowowców było podobno parę tysięcy, nie więcej.
Jak będzie po wojnie to zobaczymy. Najważniejsze pytanie jaki będzie przekaz i kto się najlepiej sprzeda.
Dzisaij widzaiłem tekst Krytyki Polotitycznej o Azowie tylko wydaje mi się że nie napisali o jego ciemnych stronach. Mam nadziję że masz rację, mam jednak poczucie że w tej chwili sprzedają się najlepiej te najmniej fajne grupy.
Profit.
To nie tak że to super fajna grupa, tylko o to, że na zachodzie są znacznie większe problemy z grupami o podobnych celach i charakterze.
Wystarczy spojrzeć nawet na polską scenę zobaczyć co pierdolą ludzie tacy jak braun, bosak, korwin, którzy wcale nie są marginalnymi politykami.