• @zeshi
    link
    13 years ago

    jak wypada BSD w porównaniu do innych przyjaznych alternatywm jak Ubuntu czy Mint?

    • pfmM
      link
      33 years ago

      A co konkretnie mam porównać? :)

      Ubuntu wydaje się gotowe do użytku dla przeciętnej, nie-technicznej osoby: mam na jednym komputerze i “z pudełka” działają słuchawki na BT i takie rzeczy. Pod FreeBSD na razie mi się to nie udało, ale zbyt intensywnie nie próbowałem – w wolnym czasie komputera używam głównie do czytania i pisania (maili, kodu itp.).

      Z takich typowo desktopowych na pewno są Ghost BSD i DragonFly BSD, ale nie używałem więc nie wiem jak przyjazne lub nieprzyjazne one są. FreeBSD też się nada, ale to dla technicznej osoby – nie ma przyjaznego instatora.

      • @zeshi
        link
        4
        edit-2
        3 years ago

        W artykule mowa o Linuksie, ale warto również rozważyć systemy z rodziny BSD, ponieważ są trochę prostsze a niektóre z nich wciąż można uruchamiać na starym sprzęcie

        Zapytałem głównie ze względu na ten fragment Twojej wypowiedzi.

        Dla mnie Ubutnu i Mint, szczególnie Mint ze środowiskiem Cinnamon, to synonimy systemów przyjaznych nowym użytkownikom. Gdzieś tam miałem styczność z Debianowymi distro (Ubuntu, Mint, Raspbian), z CentOS i Fedorą ale nigdy chyba nie zatrzymałem się na niczym spoza rodziny Debiana na dłużej. Teraz siedzę na Ubuntu i poza walką z uruchomieniem adaptera Wi-Fi pod USB (brakowało jakiejś magicznej linijki w magicznym configu :) ) wydaje mi się być bardzo “windowsowy”, w sensie właśnie że działa, ma trochę oprogramowania własnościowego i wszystko można wyklikać w miarę podobnie jak na windzie.

        Jakoś tak wyszło, że nigdy się z BSD nie spotkałem, nikt mi go nie sugerował i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś polecał BSD nad distro linuksa.

        Fakt, że dla mnie komputer to jednak więcej niż pisanie tekstu (i kodu też! :) ) i maile bo do tego i na fejsiku posiedzę, i posta na Szmerze walnę, i spotify lubię mieć odpalone, ale Ubuntu zapewnia i bezpieczenstwo i w gry popykam, a jak potrzebuje maksimum to mam Tails na SD.

        • pfmM
          link
          33 years ago

          No to w mojej wypowiedzi prostota oznaczała konstrukcję samego systemu. W BSD nie ma systemd, konfiguracja sprowadza się z reguły do edycji jednego z kilku głównych plików (oczywiście rzadsze przypadki wiążą się z szerszymi działaniami, ale to naprawdę rzadsze sprawy).

          Media społecznościowe to dla mnie wciąż czytanie i pisanie. :)

          Jeśli chodzi o gry, to wiem że klasyki chodzą na FreeBSD, ale sam nie gram więc nie wiem dokładnie ile tego jest. Wybór jest spory, ale na tej liście masz też rzeczy, których pewnie grami nawet nie nazwiesz.

          Spotify nie używam, ale FunkWhale owszem - i oczywiście działa (tyle że używam z przeglądarki, nie wiem czy jest desktopowa aplikacja do tego). Korzystałem swego czasu z CMUS* do odtwarzania muzyki (kiedy jeszcze słuchałem jej na komputerze).

          Myślę że FreeBSD też zapewniłoby Ci bezpieczeństwo, ale tu znów musiałbym wiedzieć czego potrzebujesz żeby móc się ew. wypowiedzieć.

          Generalnie polecam *BSD dlatego, że te systemy mają fajną filozofię. Nie udziwnia się ich ani nie komplikuje wynalazkami typu systemd, podczas gdy oferują pewne zaawansowane funkcje, jak np. ZFS czy jails. Jestem też przekonany, że da się te systemy dobrze skonfigurować również pod użytkownika przeciętnego, choć dotychczas tego nie robiłem.

          • @zeshi
            link
            13 years ago

            Dzięki za perspektywę. Chociaż szczerze mówiąc nie czuję potrzeby przejścia na BSD, szczególnie że o systemd wiem tyle, że jest posrane więc unikam jak mogę :D. Może kiedyś sprawdzę zamiast jakiegoś linuxa lite. Ale pogubić się idzie w tym unix-like  środowisku nawet jako osoba związana z IT, to aż współczuję normikom którzy z IT mają wspólną “znajomość pakietu MS Office”.

            Nie wiedziałęm że CMUS istnieje, pewnie nastepne kilka dni się będę nim bawić :D