Spotkanie zorganizowane przez Wolną Bibliotekę (bardzo dziękujemy!), o tym jak odzyskać internet.

Co jest „nie tak” z techno-korpami?

  • widzimy malutki procent tego co chcemy „obserwować”
  • jesteśmy towarem / biomasą
  • doprowadzają nas do autocenzury
  • są poza jakąkolwiek kontrolą
  • ułatwiają pracę służbom

Ile stron macie polubionych na fejsie? Pewnie chcecie widzieć co udostępniają? Jednak widzimy niewielki wycinek tych treści, w dodatku selekcjonowanych w niejasny sposób i bez naszego udziału. Dzięki temu Fb/Ig może wpływać na nasz nastrój i to robi. Na podstawie polubień stron i reakcji na posty jest też w stanie określić naszą orientacje czy wyznanie.

Na podstawie udostępnianych przez nas danych generowane są nowe informacje, do których nie mamy dostępu, a z których Fb/Ig czepie korzyści. Poza tymi, które samodzielnie wklepiemy, zbierane są też informacje o czasie wyświetlania danej treści, otwarcia okna wiadomości, wpisanie treści tej wiadomości a następnie jej skasowania, z tego wszystkiego wyciągane są wnioski na nasz temat, do których już jako osoby korzystające z medium dostępu nie mamy. Ale dzięki temu Fb/Ig wie jeszcze przed nami o tym, że jesteśmy w ciąży albo, że dana osoba w niedalekiej przyszłości zostanie naszą osobą partnerską.

Dochodzimy do sytuacji, w której nie klikamy w link lub nie dodajemy do niego reakcji, nie wiedząc jak taka informacja mogłaby zostać wykorzystana. Albo nie publikujemy jakiejś treści w obawie przed zbanowaniem.

Zuckerberg jest już traktowany niemalże jak głowa państwa, tak jest przyjmowany na spotkaniach z polity(cz)kami. Zasady społeczności fb są niejasne i uznaniowe, więc usunąć może niemalże wszystko bez jakichkolwiek konsekwencji. Społeczna Inicjatywa Narkopolityki się o tym przekonała gdy jej fanpedż został skasowany, nagle, bez podania przyczyny i możliwości odwołania. Teraz próbuje dochodzić swoich praw na drodze sądowej argumentując, że wykluczenie z fb poniekąd wyklucza ich z rynku, który fb tak zmonopolizował. SIN złożył pozew dwa lata temu a nadal nie odbyła się pierwsza rozprawa. Na przestrzeni ubiegłego roku wiele anarchistycznych fanpejdży w USA zostało usuniętych. W dodatku Fb/Ig już sam zapowiedział (po ataku na kapitol), że będzie kasować wszelkie polityczne treści.

W ostatnich dniach został przedstawiony projekt ustawy ministra Ziobry „o wolności słowa w internecie”, która w rzeczywistości jest ustawą inwigilacyjną 2.0. Zamiast ograniczać władzę platform internetowych i umożliwiać swobodne wyrażanie poglądów w sieci – przyznaje nowe możliwości służbom, które będą mogły na masową skalę sprawdzać, co robimy on-line.


Co może nam dać uwolnienie się?

  • realny dostęp do treści i odbiorców/czyń
  • wiele kompatybilnych ze sobą platform
  • nową jakość i nieodkryty potencjał

Obecnie nie widzimy większości treści, które udostępniają polubione przez nas strony na fb. Jednocześnie fb oczekuje od stron opłat za docieranie do tych osób i nie da się zweryfikować czy po opłacie rzeczywiście ktoś zobaczył ten post czy ruch wokół niego był wygenerowany przez boty.

Dla większości znanych nam społecznościówek istnieją wolnościowe alternatywy, które korespondują ze sobą nawzajem tworząc FEDIWERSUM.

Da facto nigdy nie mieliśmy całkiem uniezależnionego od korporacji internetu, a tworzenie wolnościowych przestrzeni nas do takiego zbliża.


Co utrudnia zmianę?

  • korporacyjne, uzależniające mechanizmy
  • błędne koło: mało ludzi = mało treści

Korporacyjne aplikacje i serwisy społecznościowe są budowane tak, że mają napędzać pragnienie korzystania z nich jak najdłużej i jak najczęściej.


Jakie są etyczne społecznościówki? m. in.

  • Szmer.info zbliżony do reddita/wykopu
  • Mastodon zbliżony funkcjonalnością do twittera
  • Peertube zbliżony funkcjonalnością do youtuba
  • Pixelfed zbliżony funkcjonalnością do instagrama
  • Friendica zbliżona funkcjonalnością do facebooka
  • Radar.squat.net zbliżony funkcjonalnością do facebookowych wydarzeń

Szmerowy kanał dyskusyjny znajdziesz tu.


Na Szmerze, w społeczności hakt znajdziesz serię o przydatnych, wolnościowych alternatywach zatytułowaną Praktyczne, jest też cała społeczność o wolnym internecie, mamy też miejsce do polecajek ciekawych profil na Mastodonie.


Jeśli chcesz pooglądać, poczytać, posłuchać więcej o zagrożeniach wynikających z wykorzystania technologii przez korporacyjnych gigantów zajrzyj do biblioteki Panoptykonu.


Opracowanie:

Ada Łowicz @lowicz_ada@szmer.info (Mastodon, Twitter, Facebook)

Harc @harcesz@szmer.info (Mastodon, Twitter, Facebook, Liberpay)

Na zaproszenie: Wolna Biblioteka

  • @miklo
    link
    13 years ago

    Te trudności poniekąd wynikają własnie w fragmentarycznego podejścia. Czyli : pacjent (aka człowiek w szponach cyfrowego kapitalizmu) jest ciężko chory ale objawy zewnętrzne które z tego powodu odczuwa są stosunkowo niewielkie/nieoczywiste i trudne do prostego powiązania z przyczyną choroby. Jeżeli próbujemy leczyć go miejscowo/częściowo/objawowo bez wytłumaczenia, że choroba jest złożona, leczenie będzie długotrwałe, wymaga zmiany pewnych nawyków, potrzebne będzie zangażowanie rodziny/znajomych, to faktycznie może się skończyć tak, że pacjent szybko straci motywację. Naturalne jest oczekiwanie na szybki efekt jakiś działań. Skoro my nikomu czegoś takiego nie możemy obiecać to możemy przynajmniej , proponując jakieś działania naprawcze, pokazywać, że one są częścią wiekszej układanki która jest faktycznym celem. Czyli dajmy na to, namawiając kogoś do opuszczenia korpomediów czy przejścia na linuxa ,możemy posługiwać się (w przenośni) czymś w rodzaju kuponu z naklejkami - dostajesz naklejkę “linux” ale dopiero jak zbierzesz wszysktie inne (albo przynajmniej większość) to możesz liczyć na bonus w postaci odłaczenia się od toksycznego systemu i przestać być jednoczesnie jego paliwem i odpadem.