Słowa są najgorsze. Czas na powrót do pochrząkiwania i wskazywania palcami. Ale tak, chyba generalnie się zgadzamy xD
Ale to też dla mnie nie do końca perspektywa optymizmu czy pesymizmu, tylko konieczności. To już nie są czasy, kiedy społeczeństwo może po prostu wygrać z rządem. Technologia poszła za daleko, jak zresztą pokazuje przykład Syrii. W myśl Sun Zi (Tzu) należy doprowadzić do sytuacji, gdzie wróg unika otwartego konfliktu, a nawet jeśli to ma się w nim wszelką możliwą przewagę zanim do niego dojdzie. Kwestia takiego ustawienia ściany, żeby faktycznie upadła, kiedy walniemy w nią głową :P
Słowa są najgorsze. Czas na powrót do pochrząkiwania i wskazywania palcami. Ale tak, chyba generalnie się zgadzamy xD
Ale to też dla mnie nie do końca perspektywa optymizmu czy pesymizmu, tylko konieczności. To już nie są czasy, kiedy społeczeństwo może po prostu wygrać z rządem. Technologia poszła za daleko, jak zresztą pokazuje przykład Syrii. W myśl Sun Zi (Tzu) należy doprowadzić do sytuacji, gdzie wróg unika otwartego konfliktu, a nawet jeśli to ma się w nim wszelką możliwą przewagę zanim do niego dojdzie. Kwestia takiego ustawienia ściany, żeby faktycznie upadła, kiedy walniemy w nią głową :P