• didleth
      link
      fedilink
      arrow-up
      4
      ·
      1 year ago

      To złudne. Na twitterze jest polityka, i nawet, jeśli się nią nie interesujesz - to ona interesuje się tobą. Więc ignorowanie tego, co się dzieje na tt, to takie “nie będę obserwować wroga, nie obchodzi mnie, co przeciwko mnie szykuje”.

      Plus mój polskojęzyczny kontent na szmerze, poza rzeczami z panoptykonu i icd, pochodzi głównie z facebooka i twittera. No i na twitterze można prosić ludzi, by wrzucali coś na mastodona ;p a bez konta tego nie zrobisz

      • lysy
        link
        fedilink
        arrow-up
        4
        ·
        1 year ago

        Im mniej ludzi na Twitterze, tym większa szansa na przejście do fedi. Nie da się wygrać z cyfrowymi gigantami używając ich rozwiązań.

        • didleth
          link
          fedilink
          arrow-up
          5
          ·
          1 year ago

          nie próbuję z nimi wygrać ;p są silniejsi. I generalnie nie uważam izolacjonizmu (w kwestii dowolnej) za dobre rozwiązanie. Co innego, jak ktoś nie korzysta z tt, bo zwyczajnie nie czuje takiej potrzeby albo skutki negatywne przeważają dla niego nad tymi pozytywnymi. “Im mniej ludzi na Twitterze, tym większa szansa na przejście do fedi.” - powiedziałabym raczej “im większa jakość fedi tym większa szansa, że ludzie tu zawitają”. I to nad tym powinniśmy popracować. Zauważyłam w polskim Fedi duże ciśnienie przeciwko: ludziom używającym fb/tt, kobietom, dzieciom, ludziom nietechnicznym. Takie tworzenie tożsamości przez sekciarstwo. I to imo bardziej odrzuca ludzi od fedi. Znam wiele osób, które przez taką postawę odpuściło mastodona i ani jednej, która odpuściła szmer w imię “skoro część linków pochodzi z twittera to odpuszczę sobie szmer”.

          • lysy
            link
            fedilink
            arrow-up
            1
            ·
            edit-2
            1 year ago

            No generalnie to twórcy treści muszą ruszyć tyłek. Ale im mniejszy zasięg z powodu ilości użytkowników, tym większą motywację do szukania alternatyw będą mieli. A jakość fedi jest ponadnormatywna .

            • didleth
              link
              fedilink
              arrow-up
              1
              ·
              1 year ago

              no właśnie sęk w tym, że to nie jest takie oczywiste. Vide komentarze pod moim ostatnio wpisem, tym o obwinianiu matek. Ilekroć wychodzi temat równouprawnienia, praw dziecka itp. - to wybija takie samo szambo, jak na twitterze czy innym facebooku. Chciałabym któregoś razu powiedzieć dziewczynom (włączając w to twórczynie), które uciekły z fedi “wracajcie, już jest tam lepiej” - ale póki co nie mogę, bo nie jest. Poza tym w fediwersum nie ma możliwości cytowania toota. W domyślnej aplikacji mastodona nie ma przeglądania wedle list i nie da się zrobić komentarza “niewidocznego” - jest z automatu albo publiczny, albo tylko dla znajomych. Nie wiem, jak w innych aplikacjach. I komentarze są wyświetlane chronologicznie, więc przy dużej ilości trudno dotrzeć do tych najistotniejszych - dla mnie to nie problem, ale osoby publiczne obecne i tutaj i tutaj się na to skarżyły. Imo fediwersum ma szansę stać się realną alternatywą dla korpomediów - ale musiałoby mieć większe wsparcie logistyczne i finansowe.

    • didleth
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      1 year ago

      no i pozostaje kwestia ludzi, którzy twittera mają, a mastodona nie