Dołącz do społeczności ponad 900 (!) Patronów podcastu Dwie Lewe Ręce. Wspieraj treści, które lubisz i miej wpływ na ich kształt: 👉👉 https://patronite.pl/d...
Nie wycofała się z zarzutów, tylko sprawę sąd umorzył “z braku dowodów”. Oczywiście że wygrał sprawę z portalami, w końcu jest pewnym siebie bucem który ma kapitał społeczny, a laska która go oskarżała nie ma najlepszej opinii. Ona dostała stos pomyj, a on program w telewizji gdzie mógł się ze wszystkiego wypłakać.
Tak właśnie wygląda ta słynna cancel culture w praktyce. Zresztą mówimy jakby Dymek miał tylko problem ze konsensualnym seksem, a pomijamy całą litanię zarzutów ze strony innych dziewczyn wobec niego o seksizm, chujowe traktowanie, klepanie po dupach i zachowywanie się jak ostatni prymityw.
No ale widocznie to popłaca, dzisiaj można nie tylko być autorytetem na lewicy, ale i autorytetem od feminizmu.
Wycofała się z zarzutów, kiedy pozwał ją o pomówienie. Innymi słowy, wiedziała, że nie ma racji. Umorzenie padło pozniej. Dopowiadasz sobie resztę, to nie oznacza, że masz rację.
Ona nigdy nie składała przeciwko niemu pozwu, sprawa szła z urzędu. Innymi słowy wiedziała, ze polskie sądy ją rozjadą tak jak dosłownie każdą ofiarę gwałtu która nie jest w stanie przedstawić co najmniej obdukcji i śladów materiału genetycznego sprawcy, czyli jak 90% ofiar gwałtu w Polsce. To, że tobie wygodnie jest wierzyć w narrację chama z pozycją, który od dawna był znany z seksizmu i chamstwa wobec kobiet, nie znaczy że masz rację.
Bo wszystko, do czego się odnoszę i o czym mówię było opisane przez różne media. A skoro już sprawa po tylu latach ucichła, to zakładam, że to, co można o sprawie wyczytać jest faktami
A czemu miała nie ucichnąć? Przecież gdyby nie ucichła to Dymińskiej groziłby publiczny lincz jak Amber Heard. Dobrze że wspominasz o mediach, bo to był czysto medialny shitshow. Dymek nie przedstawiał żadnych “faktów”, opowiadał tylko o tym, że no tak, bywa chamski, ale gwałt to nie. Z czasem wszyscy przeszli i z jego chamstwem i z jego gwałcicielstwem do porządku dziennego, jak widać po twojej postawie.
Ale Ty ciągle dopowiadasz sobie do tej sprawy rzeczy, które nigdy nie padły. Wkładasz mi słowa w usta i jesteś zadowolona, że “dogadałaś głupiemu facecikowi”.
Że dogadałam Dymkowi? No nie wiem czy jestem zadowolona, nie chciałabym w ogóle musieć o nim rozmawiać, ostracyzm wobec niego powinien być jednogłośny tbh. Chyba że sam czujesz się tak emocjonalnie związany z tym typkiem i zarzuty wobec niego bierzesz jak zarzuty do siebie? Nie, ja nic do ciebie nie mam bo cię nie znam. Czepiam się tylko głupot które wypisujesz i właśnie “dopowiadania sobie do spraw rzeczy” - takich jak np. to, że skoro ktoś komuś umorzył postępowanie i ktoś wygrał z kimś proces w innej sprawie, to oznacza że jest niewinny i cycuś glancuś.
Nie wycofała się z zarzutów, tylko sprawę sąd umorzył “z braku dowodów”. Oczywiście że wygrał sprawę z portalami, w końcu jest pewnym siebie bucem który ma kapitał społeczny, a laska która go oskarżała nie ma najlepszej opinii. Ona dostała stos pomyj, a on program w telewizji gdzie mógł się ze wszystkiego wypłakać.
Tak właśnie wygląda ta słynna cancel culture w praktyce. Zresztą mówimy jakby Dymek miał tylko problem ze konsensualnym seksem, a pomijamy całą litanię zarzutów ze strony innych dziewczyn wobec niego o seksizm, chujowe traktowanie, klepanie po dupach i zachowywanie się jak ostatni prymityw.
No ale widocznie to popłaca, dzisiaj można nie tylko być autorytetem na lewicy, ale i autorytetem od feminizmu.
Pełna zgoda. On to robił od nastolatka… A Wybieralski?
Wycofała się z zarzutów, kiedy pozwał ją o pomówienie. Innymi słowy, wiedziała, że nie ma racji. Umorzenie padło pozniej. Dopowiadasz sobie resztę, to nie oznacza, że masz rację.
Ona nigdy nie składała przeciwko niemu pozwu, sprawa szła z urzędu. Innymi słowy wiedziała, ze polskie sądy ją rozjadą tak jak dosłownie każdą ofiarę gwałtu która nie jest w stanie przedstawić co najmniej obdukcji i śladów materiału genetycznego sprawcy, czyli jak 90% ofiar gwałtu w Polsce. To, że tobie wygodnie jest wierzyć w narrację chama z pozycją, który od dawna był znany z seksizmu i chamstwa wobec kobiet, nie znaczy że masz rację.
mi jest wygodniej wierzyć w fakty, a nie w to, co dopowiadają sobie osoby z internetu do tej sprawy.
ponadto zwróć uwagę, że nigdy nie napisałem, że ona złożyła przeciwko niemu pozew, tylko on przeciwko niej. ona go jedynie obsmarowała w mediach
Skąd w tobie przekonanie że znasz “fakty”? Z potrzeby redukcji dysonansu poznawczego, bo po prostu lubisz typka podkasty?
Bo wszystko, do czego się odnoszę i o czym mówię było opisane przez różne media. A skoro już sprawa po tylu latach ucichła, to zakładam, że to, co można o sprawie wyczytać jest faktami
A czemu miała nie ucichnąć? Przecież gdyby nie ucichła to Dymińskiej groziłby publiczny lincz jak Amber Heard. Dobrze że wspominasz o mediach, bo to był czysto medialny shitshow. Dymek nie przedstawiał żadnych “faktów”, opowiadał tylko o tym, że no tak, bywa chamski, ale gwałt to nie. Z czasem wszyscy przeszli i z jego chamstwem i z jego gwałcicielstwem do porządku dziennego, jak widać po twojej postawie.
Ale Ty ciągle dopowiadasz sobie do tej sprawy rzeczy, które nigdy nie padły. Wkładasz mi słowa w usta i jesteś zadowolona, że “dogadałaś głupiemu facecikowi”.
Że dogadałam Dymkowi? No nie wiem czy jestem zadowolona, nie chciałabym w ogóle musieć o nim rozmawiać, ostracyzm wobec niego powinien być jednogłośny tbh. Chyba że sam czujesz się tak emocjonalnie związany z tym typkiem i zarzuty wobec niego bierzesz jak zarzuty do siebie? Nie, ja nic do ciebie nie mam bo cię nie znam. Czepiam się tylko głupot które wypisujesz i właśnie “dopowiadania sobie do spraw rzeczy” - takich jak np. to, że skoro ktoś komuś umorzył postępowanie i ktoś wygrał z kimś proces w innej sprawie, to oznacza że jest niewinny i cycuś glancuś.