Nie ma seksizmu wobec mężczyzn tak samo nie ma klasizmu wobec klas uprzywilejowanych jakimi są miliarderze i milionerzy. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwy klasizm to zobacz jak ci rolnicy traktują swoich pracowników. Lewica jest przeciw protestom rolników, bo solidaryzujemy się z ludźmi których ci milionerzy z lexusami wyzyskiwują i domagamy się walki z katastrofą klimatyczna. Ja jestem przeciw futrzarzom, przeciw pestycydom i przeciw producentom mięsa.
No i przeciw rolnikom widzę, bo klimat. Może to zaślepia? Takie walenie pałką z pozycji “wiedzy” i " świadomości"? Drobni rolnicy nie są grupą uprzywilejowaną. Naprawdę muszę to pisać? A Ci nie drobni, bujają się z nieopłacalnością produkcji.
Boli, że potrafią się zorganizować i coś osiągnąć? oj boli :) Libkizm to teraz pałka klimat.
A to że pro-środowiskowe rozwiązania upadały z powodu skrajnie niedemokratycznego podjęcia tych decyzji, to jakoś osoby szanowne lewicowe obchodzi? Czy taki poziom analizy nie uwzględnia spisku, to odpada? Czy jedyne prawdziwe wyjaśnienie: kto zyskał ten na pewno jest powodem protestów - firmy od pestycydów?
Klimat jest oczywiście ważniejszy niż interesy kułaków i wielkich korporacji. Równie ważne są tez kwestie klasowe, wspieranie prawdziwej klasy robotniczej którą farmerzy bez skrupułów wyzyskiwują. Tu nie chodzi o mitycznych drobnych rolników, bo ci niejednokrotnie już stosują uprawy ekologiczne. Za tymi protestami stoją duże i średnie gospodarstwa, których interes jest zbierży z interesem korporacji a sprzeczny z interesem robotników. Dlatego lewica jest na nie.
Przypomnę też ze kułacy nigdy nie popierali lewicy. To właśnie sojusz kułaków i korporacji wyniósł do władzy Hitlera. Dziś też widać ze za tymi protestami farmerów kryją się faszyści. A to że kułacy się zorganizowali to nie znaczy że mamy ich popierać. Miliarderzy są jeszcze lepiej zorganizowani.
@wyrak Masz gruby hejt na rolników. Ja nie mam zdania. Ale dzięki Tobie poszukałem uzasadnień do tezy odmiennej i znajduję je nie w Guałdnianie, ale w prostych wskaźnikach z lokalnego kontekstu. I możesz sobie jechać globalną świadomością i smutnymi “analizami od Marksa”, ale gdy nie widzisz podstawowym kwestii, to w sumie jest tylko śmieszne. Niestety takie tezy z poziomu przesycenia mediami, znajdują świetny posłuch. Pytanie czy miałeś jakikolwiek kontakt z wsią? Założę się, że nie. :))) Opowiedz o tym, mistrzu hejtu na rolników.
Kolego czy nie możesz zrozumieć, że ktoś może mieć inne zdanie niż ty na temat przemysłu mięsnego, futrzarstwa, pestycydów, antybiotyków w glebie i całego tego szajsu jakim jest europejskie rolnictwo? Spłycasz to do hejtu bo ewidentnie brakuje ci wiedzy na tematy ekonomiczne i ekologiczne. Dlatego twoje posty nie są merytoryczne. Zacznij może od tego: https://www.iema.net/articles/eu-and-us-subsidies-for-meat-industry-blocking-green-alternatives-study-finds
Brakuje kompletnie. W ogóle. Zero. Zawsze. Może nie załapałeś, że rzymskie: kto zyskał ten przyczyną, jest dość prostym schematem. Bardzo prostym. Nie odniosłeś się.
A zauważyłeś ten tekst o wsi na górze? I poziom deprywacji ekonomicznej tej grupy? Klasizm wielkomiejski nie pozwala spojrzeć na pewne grupy i regiony, jak na ludzi. I to zjawisko jest super widoczne. Uważam, Twoje mocne hejtowanie rolników za tego objaw. Sorry.
Elementem paranoi politycznej, jest przeracjonalizowana wizja zmiany społecznej, zachowań grup populacji a wręcz pozbawienie ich podmiotowości na rzecz “tajnych grup”. I jako lewak? mówisz co? Szukasz podmiotowości czy sprowadzasz tę kategorię populacji do bezwolnych narzędzi firm chemicznych? To jest reakcyjne!
Ja szukam podmiotowości i szukam w wypowiedziach rolników i rolniczek, powodów ich wkurwu. Widać to bezwzględnie u Barbara Fedyszak-radziejowska. Jeśli to nazwisko i jej prace, nic Ci nie mówią, to ja bym nie cisnął mocnych tez o rolnictwie. Może wszedłeś w temat i tak się dziarsko rozpychasz, ale tu jest dużo więcej. Dużo więcej trzeba, aby zrozumieć te protesty.
Ale dziękuję Ci za to, że aby sprawdzić własne tezy, wróciłem do kompedium wiedzy o wsi polskiej. Gdyż od tego trzeba zacząć. Pozdrawiam. Dziękuję i przeprasza za mocne teksty.
“klasizm wielkomiejski” “deprywacja ekologiczna” “hejtowanie rolników” - znowu piszesz post skupiony na atakach ad personam. Ja tu podałem już szereg argumentów i analiz. Ty nie odniosłeś się do nich jak do tej pory ani słowem. To, że szukasz podmiotowości u producentów mięsa, czy właścicieli wielkich gospodarstw zatruwających planetę to oczywiście twoje prawo. Ja jednak wolę dać podmiotowość wszystkim ofiarom tego biznesu, począwszy od mordowanych zwierząt, skończywszy na robotnikach, których ci rolnicy zatrudniają, często na czarno. Ja też słucham głosów naukowców, którzy dość jednoznacznie wskazują na to że obecny model rolnictwa doprowadził do katastrofy ekologicznej i zdrowotnej. Właśnie w tym momencie następuje masowe wymieranie zwierząt na Antarktydzie, które zabija wirus, który powstał na przemysłowych fermach drobiu. A to dopiero początek katastrofy.
Tak więc to co nazywasz “wielkomiejskim klasizmem” to opowiadanie się po stronie najsłabszych czyli zwierząt i najbardziej wyzyskiwanych ludzi na wsi. To jest lewicowa perspektywa. A co do tego rzymskiego przysłowia to ewidentnie nie rozumiesz co ono oznacza. Na tych protestach rolników zyskują bowiem wielkie korporacje, co zostało już tu udowodnione kilkoma analizami. Mogę Ci też polecić parę dobrych materiałów o tym co te korporacje robią w Ameryce Łacińskiej czy Afryce. Środowiska aktywistyczne z którymi współpracuję wspierają ich ofiary na ternie Meksyki na przykład.
I już na samym końcu, to że otworzyłem się na perspektywę robotników rolnych, migrantów, mieszkańców krajów postkolonialnych oraz na sprawy ekologiczne jest moją decyzją polityczną. Ja wolę wspierać te osoby, a nie rolników. Rolnicy nie potrzebują mojego wsparcia i doskonale sobie dają radę przy wpływaniu na politykę Unii Europejskiej - to jest od dziesięcioleci jedna z najskuteczniej lobbujących grup w Brukseli. Ja wolę wspierać tych którzy nie mogą zablokować portów i stolic swoimi ciągnikami kosztującymi 1,5 mln zł za sztukę.
Nikt nie powiedział że analiza stosunków klasowych to bajka o harmonii i miłości. Nie czytaj Marksa, czy Bakunina bo oni o kapitalistach czy farmerach pisali jeszcze bardziej brutalnie niż ja.
Nie ma seksizmu wobec mężczyzn tak samo nie ma klasizmu wobec klas uprzywilejowanych jakimi są miliarderze i milionerzy. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwy klasizm to zobacz jak ci rolnicy traktują swoich pracowników. Lewica jest przeciw protestom rolników, bo solidaryzujemy się z ludźmi których ci milionerzy z lexusami wyzyskiwują i domagamy się walki z katastrofą klimatyczna. Ja jestem przeciw futrzarzom, przeciw pestycydom i przeciw producentom mięsa.
No i przeciw rolnikom widzę, bo klimat. Może to zaślepia? Takie walenie pałką z pozycji “wiedzy” i " świadomości"? Drobni rolnicy nie są grupą uprzywilejowaną. Naprawdę muszę to pisać? A Ci nie drobni, bujają się z nieopłacalnością produkcji. Boli, że potrafią się zorganizować i coś osiągnąć? oj boli :) Libkizm to teraz pałka klimat.
A to że pro-środowiskowe rozwiązania upadały z powodu skrajnie niedemokratycznego podjęcia tych decyzji, to jakoś osoby szanowne lewicowe obchodzi? Czy taki poziom analizy nie uwzględnia spisku, to odpada? Czy jedyne prawdziwe wyjaśnienie: kto zyskał ten na pewno jest powodem protestów - firmy od pestycydów?
Klimat jest oczywiście ważniejszy niż interesy kułaków i wielkich korporacji. Równie ważne są tez kwestie klasowe, wspieranie prawdziwej klasy robotniczej którą farmerzy bez skrupułów wyzyskiwują. Tu nie chodzi o mitycznych drobnych rolników, bo ci niejednokrotnie już stosują uprawy ekologiczne. Za tymi protestami stoją duże i średnie gospodarstwa, których interes jest zbierży z interesem korporacji a sprzeczny z interesem robotników. Dlatego lewica jest na nie.
Przypomnę też ze kułacy nigdy nie popierali lewicy. To właśnie sojusz kułaków i korporacji wyniósł do władzy Hitlera. Dziś też widać ze za tymi protestami farmerów kryją się faszyści. A to że kułacy się zorganizowali to nie znaczy że mamy ich popierać. Miliarderzy są jeszcze lepiej zorganizowani.
deleted by creator
Tu masz tych twoich biednych drobnych biednych rolników: “In the EU, cattle farmers got at least 50% of their income from direct subsidies.” https://www.theguardian.com/environment/2023/aug/18/gigantic-power-of-meat-industry-blocking-green-alternatives-study-finds
@wyrak Masz gruby hejt na rolników. Ja nie mam zdania. Ale dzięki Tobie poszukałem uzasadnień do tezy odmiennej i znajduję je nie w Guałdnianie, ale w prostych wskaźnikach z lokalnego kontekstu. I możesz sobie jechać globalną świadomością i smutnymi “analizami od Marksa”, ale gdy nie widzisz podstawowym kwestii, to w sumie jest tylko śmieszne. Niestety takie tezy z poziomu przesycenia mediami, znajdują świetny posłuch. Pytanie czy miałeś jakikolwiek kontakt z wsią? Założę się, że nie. :))) Opowiedz o tym, mistrzu hejtu na rolników.
Kolego czy nie możesz zrozumieć, że ktoś może mieć inne zdanie niż ty na temat przemysłu mięsnego, futrzarstwa, pestycydów, antybiotyków w glebie i całego tego szajsu jakim jest europejskie rolnictwo? Spłycasz to do hejtu bo ewidentnie brakuje ci wiedzy na tematy ekonomiczne i ekologiczne. Dlatego twoje posty nie są merytoryczne. Zacznij może od tego: https://www.iema.net/articles/eu-and-us-subsidies-for-meat-industry-blocking-green-alternatives-study-finds
Brakuje kompletnie. W ogóle. Zero. Zawsze. Może nie załapałeś, że rzymskie: kto zyskał ten przyczyną, jest dość prostym schematem. Bardzo prostym. Nie odniosłeś się.
A zauważyłeś ten tekst o wsi na górze? I poziom deprywacji ekonomicznej tej grupy? Klasizm wielkomiejski nie pozwala spojrzeć na pewne grupy i regiony, jak na ludzi. I to zjawisko jest super widoczne. Uważam, Twoje mocne hejtowanie rolników za tego objaw. Sorry. Elementem paranoi politycznej, jest przeracjonalizowana wizja zmiany społecznej, zachowań grup populacji a wręcz pozbawienie ich podmiotowości na rzecz “tajnych grup”. I jako lewak? mówisz co? Szukasz podmiotowości czy sprowadzasz tę kategorię populacji do bezwolnych narzędzi firm chemicznych? To jest reakcyjne! Ja szukam podmiotowości i szukam w wypowiedziach rolników i rolniczek, powodów ich wkurwu. Widać to bezwzględnie u Barbara Fedyszak-radziejowska. Jeśli to nazwisko i jej prace, nic Ci nie mówią, to ja bym nie cisnął mocnych tez o rolnictwie. Może wszedłeś w temat i tak się dziarsko rozpychasz, ale tu jest dużo więcej. Dużo więcej trzeba, aby zrozumieć te protesty.
Ale dziękuję Ci za to, że aby sprawdzić własne tezy, wróciłem do kompedium wiedzy o wsi polskiej. Gdyż od tego trzeba zacząć. Pozdrawiam. Dziękuję i przeprasza za mocne teksty.
“klasizm wielkomiejski” “deprywacja ekologiczna” “hejtowanie rolników” - znowu piszesz post skupiony na atakach ad personam. Ja tu podałem już szereg argumentów i analiz. Ty nie odniosłeś się do nich jak do tej pory ani słowem. To, że szukasz podmiotowości u producentów mięsa, czy właścicieli wielkich gospodarstw zatruwających planetę to oczywiście twoje prawo. Ja jednak wolę dać podmiotowość wszystkim ofiarom tego biznesu, począwszy od mordowanych zwierząt, skończywszy na robotnikach, których ci rolnicy zatrudniają, często na czarno. Ja też słucham głosów naukowców, którzy dość jednoznacznie wskazują na to że obecny model rolnictwa doprowadził do katastrofy ekologicznej i zdrowotnej. Właśnie w tym momencie następuje masowe wymieranie zwierząt na Antarktydzie, które zabija wirus, który powstał na przemysłowych fermach drobiu. A to dopiero początek katastrofy.
Tak więc to co nazywasz “wielkomiejskim klasizmem” to opowiadanie się po stronie najsłabszych czyli zwierząt i najbardziej wyzyskiwanych ludzi na wsi. To jest lewicowa perspektywa. A co do tego rzymskiego przysłowia to ewidentnie nie rozumiesz co ono oznacza. Na tych protestach rolników zyskują bowiem wielkie korporacje, co zostało już tu udowodnione kilkoma analizami. Mogę Ci też polecić parę dobrych materiałów o tym co te korporacje robią w Ameryce Łacińskiej czy Afryce. Środowiska aktywistyczne z którymi współpracuję wspierają ich ofiary na ternie Meksyki na przykład.
I już na samym końcu, to że otworzyłem się na perspektywę robotników rolnych, migrantów, mieszkańców krajów postkolonialnych oraz na sprawy ekologiczne jest moją decyzją polityczną. Ja wolę wspierać te osoby, a nie rolników. Rolnicy nie potrzebują mojego wsparcia i doskonale sobie dają radę przy wpływaniu na politykę Unii Europejskiej - to jest od dziesięcioleci jedna z najskuteczniej lobbujących grup w Brukseli. Ja wolę wspierać tych którzy nie mogą zablokować portów i stolic swoimi ciągnikami kosztującymi 1,5 mln zł za sztukę.
Prosimy bardziej merytorycznie, mniej ad personam.
Czy mówicie o hejcie na grupę, kategorię populacji? Można taką nienawiść tu pisać?
Nikt nie powiedział że analiza stosunków klasowych to bajka o harmonii i miłości. Nie czytaj Marksa, czy Bakunina bo oni o kapitalistach czy farmerach pisali jeszcze bardziej brutalnie niż ja.