Podczas przeszukania w domu nadawcy radia Dreyeckland, którego dokonano pod pretekstem linkowania do archiwum indymediów, policja skonfiskowała i skopiowała niezaszyfrowane nośniki pamięci, komunikację z dziennikarzami oraz ze źródłami informacji. Prokuratura domagała się nawet wszystkich adresów IP osób, które odwiedzały stronę internetową stacji. Hostingodawca otrzymał posdobne żądanie (udostępnienie prokuraturze wszystkich adresów IP), ale odmówił. W przeciwnym razie prokuratura otrzymałaby dostęp do całej komunikacji z radiem z ostatnich 25 lat. Nadawca krytykuje taki atak na tajemnicę dziennikarską. Rozgłośnia zamierza walczyć w sądach, w razie potrzeby nawet w Trybunale Konstytucyjnym.

Nadawca zarzuca także państwowemu organowi ds. mediów, że nie poinformował go o sprawie - przy czym okazuje się, że organ nie został poinformowany przez prokuraturę o toczących się postępowaniach.

Naloty na rozgłośnię i 2 prywatne mieszkania miał miejsce 17 stycznia, spotkał się z ostrą krytyką organizacji broniących praw obywatelskich i wolności mediów

  • @truffles
    link
    1
    edit-2
    1 year ago

    Czasem mam otwartą kartę kilka dni, żeby napisać jednolinijkowy komentarz, brzmi jak inny świat tak intensywna aktywność

    Szmer też jest fajny, ale to jednak nie indymedia.

    Są platformy blogowe w fediverse, może kiedyś powstanie coś co bardziej przypomina portal informacyjny :)

    • @didlethOP
      link
      31 year ago

      Ja staram się na szmer różne rzeczy wrzucać, ale produktywność już nie ta, co kiedyś. I owszem, to była intensywna aktywność. Można by kiedyś zrobić analizę “czemu indymedia padły”, przyczyn było wiele, ale to, że ludzie się wypalili (pod koniec ciągnęła do garstka) byłoby imo jedną z nich.

      • harcM
        link
        21 year ago

        Szerszy upadek ‘pozytywistycznego’ etosu aktywistycznego, rozczarowanie nieefektywnością ruchu protestacyjnego, marnowanie potencjału i przejęcie potencjalnych nowych osób i sabotowanie przez konkurencyjny serwis, który zwinął się krótko po upadku pl.indymediów, rozwój social mediów dających pozór bardziej osobistej wymiany. Dopiero efektem tego, było dla mnie wypalenie samej ostatniej ekipy redakcji. Jak widać część z nas dalej ma energię, żeby działać w temacie ;].

        • @didlethOP
          link
          21 year ago

          dodałabym do tego kwestie techniczne. Strona technologicznie się nie rozwijała, finalnie nie przystawała do potrzeb rozwijającego się społeczeństwa internetowego, a my nie mieliśmy techników zdolnych ją zmodernizować. Jak ktoś w końcu zgodził się nam pomóc, to jakoś wiadomość umknęła nam w natłoku innych spraw i rozeszło się po kościach.

          • harcM
            link
            11 year ago

            No ok, starzejące się oprogramowanie na pewno się przyczyniło do upadku.

            • kwj
              link
              21 year ago

              @didleth

              Cóż, Indymedia musi założyć sobie konto na Facebooku i na Fedi w takim razie /s
              No bo skoro ma przystawać do aktualnych technologii i gustu użytkowników (który osobiście mi się nie podoba)…
              Ale zobaczcie, z drugiej strony - są teraz platformy crowdfundingowe, dzięki którym powstały różne projekty informacyjne (jeszcze małe, jeszcze mało), np. takie Wolnelewo, Dział Zagraniczny, Raport o Stanie Świata i kilka innych (Szmer też z tego co pamiętam jest na Liberapay na przykład), oprócz tego np. oko.press i kilka osobistych blogów. Może takie projekty kontynuują to, czym były Indymedia, tylko w trochę innej formie?

      • kwj
        link
        11 year ago

        A co było przyczyną wypalenia?