W podlinkowanym wątku komentarzy rozszerzona informacja z samego posta. Według Yena Trump ma jakoby bardziej od Demokratów wspierać walkę z technologicznymi molochami. Działania ostatniej administracji Tumpa, oraz przede wszystkim skład obecnej, względem administracji Bidena sugerują raczej coś odwrotnego. W stanach toczą się w tej chwili między innymi postępowania antymonopolowe, które mogą doprowadzić do rozbicia Google, a Musk i Zuckerberg otwarcie żądają od Trumpa przeciwstawienia się karom nakładanym na ich firmy przez Unijny urząd regulacji.
Nie wiem. Myślę, że odpowiednie służby są w stanie zmusić każdego do przekazania danych. Sęk w tym, żeby zarówno same dane jak i metadane (kto z kim, gdzie) były zaszyfrowane, a w kwestii emaila chyba tylko przez TORa to może być bezpieczne (ale też nie w 100%). Nie wiem, czy są inni dostawcy oferujący swoje usługi poprzez TOR, niż Protonmail.
Bo z tego, co rozumiem, to z pgp też metadane da się wygrzebać: https://stackoverflow.com/questions/48148885/gpg-message-metadata
Ewentualnie można zaufać społeczności i korzystać np. z disroot.org albo riseup.net, bo to są projekty tworzone przez dobrych ludzi. Tylko nie szyfrują automatycznie treści, szyfrować trzeba samemu kluczem PGP.
Ale mogę się mylić, nie jestem specjalistą. Może ktoś mądrzejszy się tu wypowie, bo nie chcę wprowadzać w błąd. @rysiek@szmer.info?
Ogólnie rzecz biorąc masz rację.
To “nie w 100%” wynika np. z tego, że z Tora skorzystasz między swoim klientem/przeglądarką, a infrastrukturą usługodawcy (np. ProtonMaila). Ale już mail z Protona wysłany na jakiś inny serwer idzie zwykłym SMTP (z
STARTTLS
jak dobrze wiatr powieje). Nie słyszałem, żeby serwery mailowe implementowały Tora do komunikacji serwer-serwer.Tak, OpenPGP jest dość “głośnym” protokołem. Najlepiej przenieść się na coś innego, jak Signal, albo Simplex. Szyfrowane maile są pewnym kompromisem w sytuacjach, w których mail musi być wspierany. A generalnie nie ma dobrego, szyfrowanego, prywatnego zastępnika maili, niestety.
Chyba najbliższe temu to DeltaChat: oparty na protokołach mailowych, szyfrowany no i łatwo się go konfiguruje - ogranicza się to jedynie do zeskanowania odpowiedniego kodu QR. Zresztą sprawdziło się to w protestach w Tbilisi.
Nie jeśli nie zapisuje danych 😏