Mimo trwającej ewakuacji turystów z ogarniętej ogromnymi pożarami greckiej wyspy Rodos, niektóre linie lotnicze i biura turystyczne nadal wysyłają na nią kolejnych podróżnych, a nawet oferują zniżki na pobyt w uszkodzonych przez ogień hotelach - donosi brytyjski dziennik "i".
Witamy w dystopii. Możesz umrzeć, ale przynajmniej za darmo posiedzisz w hotelu. W najgorszym wypadku wojsko na koszt podatnika będzie cię ratować, bo przecież prywatny biznes musi zarabiać.
hola, panie! Jakie za darmo!? W cenie all inclusive hotelu dostali wyjazd do all inclusive centrum ewakuacyjnego
Chociaż mi to się w głowie nie mieści, to nawet na standardy kapitalistyczne powinno kogoś ruszyć, że posypią się kary i pozwy i możę taniej będzie wypłącić odszkodowanie za brak lotu. Albo jak linie lotnicze mieć w umowie, że wyjątkowe okoliczności zwalniają dostawcę z odpowiedzialności.