„Ignorancja młodej lewicowej, jak i prawicowej krytyki transformacji poraża. Oparta na kilku tekstach błędnych rycerzy szukających idealnego socjalizmu, […]
Dobre porównanie. Do tego kolejne etapy prywatyzacji, jak np. komunikacji publicznej w stylu PKS bo “te jest nierentowne”. Jak gdyby celem autobusów był bezpośredni zysk, zamiast podnoszenie jakości życia (i realnych zysków) społeczeństwa.
No ale przecież to jest modus operandi libków, jeśli coś nie zarabia na siebie, to nie jest tego warte.
Dlatego libki tak bardzo chcą walczyć ze sztuką, publiczną edukacją, publicznym transportem, drogami publicznymi, właściwie wszystkimi usługami publicznymi, chcą prywatyzować więziennictwo tak jak w USA, i tak dalej i tak dalej.
Oni akceptują to jak wiele patologii i skurwysyństwa rodzin te system, bo ich sposób myślenia i intelekt nie różni się za bardzo od fanów stalina. W dodatku w obu systemach, czy to autorytarnym komunizmie, czy prawicowym libertarianizmie, na koniec władza jest w rękach wąskiej grupy ludzi, sądownictwo i cały przemysł jest przez nich sterowany, a agencje bezpieczeństwa bardziej przypominają prywatne armie które ze sobą po trochu walczą, a przede wszystkim dociskają śrubę zwykłemu człowiekowi. Na koniec zwykły człowiek niczego nie może mieć, bo centralna rada czy to nadzorcza prywatnej firmy, czy rada państwowa, wie lepiej jak człowiek ma żyć, spać, a jak przestaje być wydajny to kop w dupę i na ulice.
Ogólnie się zgadzam, ale są różnice pomiędzy liberalizmem (koniec końców dążącym do akapu) a “komunizmem”. W większości interpretacji komunizmu nie likwidowano publicznej edukacji, publicznego transportu, dróg publicznych, opieki zdrowotnej, społecznego mieszkalnictwa i innych sektorów związanych z podstawowymi ludzkimi potrzebami.
Jeśli mówimy o autorytarnym komunizmie, to w obu przypadkach koniec jest taki sam. Tak samo w akapie czy prawicowym libertarianizmie, które wiele się nie różnią, zarówno edukacja, jak i “społeczne” mieszkalnictwo i inne sektory są w rękach bardzo wąskiej grupy decydentów i oligarchów. Zwykły człowiek nie ma niczego, pozostaje mu pracować dla dobra systemu i władców, realizować plany dużo wyżej układane i tak dalej. A jak się komuś nie podoba, to sru na bruk, albo do więzienia, w końcu nie ma miejsca dla bumelantów i wywrotowe jednostki, które chcą żyć w nieswojej własności.
Oj nie jest taki sam. W PRLu mogłeś iść n studia, natomiast w liberalizmie musisz mieć fortunę albo zadłużyć się do końca życia. To samo z opieką zdrowotną. Fakt, że za komuny pierwszeństwo mieli swoi, ale przynajmniej jakaś opieka była. Podobnie z całą masą innych rzeczy.
PRL i niezbyt autorytarny komunizm czy raczej wtedy to socjalizm, to nie to samo co finalna forma kapitalizmu, ani nie to samo co finalna forma totalitarnego komunizmu.
OK, jeśli w takim razie brać Kubę za reprezentatywny przykład komunizmu, to opieka medyczna jest raczej dużo lepsza niż w USA (patrząc z perspektywy kogoś średnio zamożnego).
Co za bzdury, teraz jest wiecej ludzi z wyższym wykształceniem niż w PRLu, wtedy uczelnie były niedofinansowane, brakowało miejsc na studia, na niektóre kierunki było kilkunastu kandydatów na miejsce. Teraz masz uczelnie i państwowe i prywatne do tego dużo ludzi studiuje zaocznie, przez internet, wtedy nie było tych możliwości
Ilość =/= jakość. Mamy nadprodukcję miernot, wykształconych na słabych kierunkach, nie wspomnę już o marnowaniu czasu na prywatnych “uczelniach” i tych, wykształconych przez internet.
Nie odbieraj ludziom możliwosci kształcenia sie podwyższania kwalifikacji, lepszy rtdz jak nic, nie twierdze że wszystkie nowe prywatne uczelnie sa idealne ale wiele owszem musi zachować standarty posiadać określona liczbe profesorów a wielu z nich wtkłada też na tych innych państwowych z renoma, pisałem tylko o dodatkowych możliwościach, sa przecież stare renomowane uczelnie z nowoczesnym programem dopasowanym do dzisiejszych czasow
Niczego nie odbieram, tylko mówię, że poziom kształcenia to śmiech na sali w porównaniu do uczelni z czasów PRL-u. 10 setka na liście szanghajskiej dla najlepszych polskich uczelni, tak w neoliberaliźmie inwestuje się w edukację i takie są możliwości “kształcenia”.
W jaki sposób zapewnić jakość zycia gdy nie ma rentowności, taka firma predzej niż później upadnie i zostana tylko długi które każdy obywatel w postaci podnoszonych podatków bedzie musiał pokryć
W takim razie jeśli ty w którymś kwartale nie przynosisz zysków szefowi, to według tej logiki powinieneś być wywalony na zbity pysk. Powodzenia przy szukaniu nowej pracy przy bezrobociu jak za balcera
A co ty myślisz że prywatne przedsiebiorstwo to organizacja harutatywna w jakim świecie żyjesz, pewnie liczysz na socjal i rodziców zamiast zakasać rękawy i wziaźć sie do uczciwej roboty
To najbardziej libkowa rzecz jaką przeczytałem od dawna 🤣 akurat sam utrzymuję trzyosobową rodzinę, ale nie jestem na tyle ślepy, żeby sądzić, że sukces ekonomiczny jednostki czy przedsiębiorstwa zależy tylko od dobrych chęci i motywacji; tak jak jednostka potrzebuje wsparcia w trudnych chwilach (edukacja panstwowa, zasiłek dla bezrobotnych) tak potrzebują tego przedsiębiorstwa. Kiedy GB była jeszcze biedna, była najbardziej protekcjonistycznych państwem. To samo USA. To samo Chiny. To samo wszędzie, no chyba że ktoś jest zaślepiony prostacką neoliberalną propagandą.
Nie stać na wiecej tylko takie głupoty wrzycasz Chiny z przeszłościa komunistyczna do jednego wora z USA i GB gdzie panował wolny rynek, to emigranci zbudowali w pocie czoła i bez żadnych socjalnych świadczeń Ameryke, GB zbudowała swoją świetność na czystym kapitaliźmie, Imperium powstało dzieki zdobyczom kolonialnym i prywatnych konglomeratach ekspansji wschodniej, potem Margaret Theacher odbudowała GB po kryzysie lat 70 tych nie świadczeniami socjalnymi a odbudowa wolnego rynku cieciami socjalnymi ograniczeniem władzy związków zawodowych. Jak masz pisać głupoty to nie pisz nic bo sie kompromitujesz
Ej ktoś tu chyba przespał kryzys z 2008 roku, który był ostateczną kompromitacją neoliberalizmu i “wolnego rynku”? Ty dalej żyjesz w latach 80 czy januszowatych 90? Czy przegapiłxś moment, w którym Liz Truss chciała wprowadzić te wolnorynkowe brednie i rządziła krócej niż gnije sałata? W jakim ty świecie żyjesz? Przywoływanie thacher kojarzy mi się z chwaleniem pinicheta przez korwina. Odstaw filmiki memcena i poczytaj coś o ekonomii w prawdziwym świecie, polecam HaJoon Chang, ekonomista z Cambridge
Jesteś ignorantem ekonomicznym, kojarzysz kryzys 2008 z liberalizmem, to był wynik zalewu rynku tanim pieniadzem keynesistowskiej polityki stymulowania popytu konsumpcyjnego, wybujałymi wydatkami i tanimi kredytami, tego liberslna ekonomia nie zaleca a wrecz zabrania, jest za dyscyplina budżetowa, mniej hasełek bez pokrycia a wiecej wiedzy polecam
Dobre porównanie. Do tego kolejne etapy prywatyzacji, jak np. komunikacji publicznej w stylu PKS bo “te jest nierentowne”. Jak gdyby celem autobusów był bezpośredni zysk, zamiast podnoszenie jakości życia (i realnych zysków) społeczeństwa.
No ale przecież to jest modus operandi libków, jeśli coś nie zarabia na siebie, to nie jest tego warte. Dlatego libki tak bardzo chcą walczyć ze sztuką, publiczną edukacją, publicznym transportem, drogami publicznymi, właściwie wszystkimi usługami publicznymi, chcą prywatyzować więziennictwo tak jak w USA, i tak dalej i tak dalej.
Oni akceptują to jak wiele patologii i skurwysyństwa rodzin te system, bo ich sposób myślenia i intelekt nie różni się za bardzo od fanów stalina. W dodatku w obu systemach, czy to autorytarnym komunizmie, czy prawicowym libertarianizmie, na koniec władza jest w rękach wąskiej grupy ludzi, sądownictwo i cały przemysł jest przez nich sterowany, a agencje bezpieczeństwa bardziej przypominają prywatne armie które ze sobą po trochu walczą, a przede wszystkim dociskają śrubę zwykłemu człowiekowi. Na koniec zwykły człowiek niczego nie może mieć, bo centralna rada czy to nadzorcza prywatnej firmy, czy rada państwowa, wie lepiej jak człowiek ma żyć, spać, a jak przestaje być wydajny to kop w dupę i na ulice.
Ogólnie się zgadzam, ale są różnice pomiędzy liberalizmem (koniec końców dążącym do akapu) a “komunizmem”. W większości interpretacji komunizmu nie likwidowano publicznej edukacji, publicznego transportu, dróg publicznych, opieki zdrowotnej, społecznego mieszkalnictwa i innych sektorów związanych z podstawowymi ludzkimi potrzebami.
Jeśli mówimy o autorytarnym komunizmie, to w obu przypadkach koniec jest taki sam. Tak samo w akapie czy prawicowym libertarianizmie, które wiele się nie różnią, zarówno edukacja, jak i “społeczne” mieszkalnictwo i inne sektory są w rękach bardzo wąskiej grupy decydentów i oligarchów. Zwykły człowiek nie ma niczego, pozostaje mu pracować dla dobra systemu i władców, realizować plany dużo wyżej układane i tak dalej. A jak się komuś nie podoba, to sru na bruk, albo do więzienia, w końcu nie ma miejsca dla bumelantów i wywrotowe jednostki, które chcą żyć w nieswojej własności.
Oj nie jest taki sam. W PRLu mogłeś iść n studia, natomiast w liberalizmie musisz mieć fortunę albo zadłużyć się do końca życia. To samo z opieką zdrowotną. Fakt, że za komuny pierwszeństwo mieli swoi, ale przynajmniej jakaś opieka była. Podobnie z całą masą innych rzeczy.
PRL i niezbyt autorytarny komunizm czy raczej wtedy to socjalizm, to nie to samo co finalna forma kapitalizmu, ani nie to samo co finalna forma totalitarnego komunizmu.
PRL nie był komunistyczny.
OK, jeśli w takim razie brać Kubę za reprezentatywny przykład komunizmu, to opieka medyczna jest raczej dużo lepsza niż w USA (patrząc z perspektywy kogoś średnio zamożnego).
Co za bzdury, teraz jest wiecej ludzi z wyższym wykształceniem niż w PRLu, wtedy uczelnie były niedofinansowane, brakowało miejsc na studia, na niektóre kierunki było kilkunastu kandydatów na miejsce. Teraz masz uczelnie i państwowe i prywatne do tego dużo ludzi studiuje zaocznie, przez internet, wtedy nie było tych możliwości
Ilość =/= jakość. Mamy nadprodukcję miernot, wykształconych na słabych kierunkach, nie wspomnę już o marnowaniu czasu na prywatnych “uczelniach” i tych, wykształconych przez internet.
Nie odbieraj ludziom możliwosci kształcenia sie podwyższania kwalifikacji, lepszy rtdz jak nic, nie twierdze że wszystkie nowe prywatne uczelnie sa idealne ale wiele owszem musi zachować standarty posiadać określona liczbe profesorów a wielu z nich wtkłada też na tych innych państwowych z renoma, pisałem tylko o dodatkowych możliwościach, sa przecież stare renomowane uczelnie z nowoczesnym programem dopasowanym do dzisiejszych czasow
Niczego nie odbieram, tylko mówię, że poziom kształcenia to śmiech na sali w porównaniu do uczelni z czasów PRL-u. 10 setka na liście szanghajskiej dla najlepszych polskich uczelni, tak w neoliberaliźmie inwestuje się w edukację i takie są możliwości “kształcenia”.
W jaki sposób zapewnić jakość zycia gdy nie ma rentowności, taka firma predzej niż później upadnie i zostana tylko długi które każdy obywatel w postaci podnoszonych podatków bedzie musiał pokryć
W takim razie jeśli ty w którymś kwartale nie przynosisz zysków szefowi, to według tej logiki powinieneś być wywalony na zbity pysk. Powodzenia przy szukaniu nowej pracy przy bezrobociu jak za balcera
A co ty myślisz że prywatne przedsiebiorstwo to organizacja harutatywna w jakim świecie żyjesz, pewnie liczysz na socjal i rodziców zamiast zakasać rękawy i wziaźć sie do uczciwej roboty
To najbardziej libkowa rzecz jaką przeczytałem od dawna 🤣 akurat sam utrzymuję trzyosobową rodzinę, ale nie jestem na tyle ślepy, żeby sądzić, że sukces ekonomiczny jednostki czy przedsiębiorstwa zależy tylko od dobrych chęci i motywacji; tak jak jednostka potrzebuje wsparcia w trudnych chwilach (edukacja panstwowa, zasiłek dla bezrobotnych) tak potrzebują tego przedsiębiorstwa. Kiedy GB była jeszcze biedna, była najbardziej protekcjonistycznych państwem. To samo USA. To samo Chiny. To samo wszędzie, no chyba że ktoś jest zaślepiony prostacką neoliberalną propagandą.
Nie stać na wiecej tylko takie głupoty wrzycasz Chiny z przeszłościa komunistyczna do jednego wora z USA i GB gdzie panował wolny rynek, to emigranci zbudowali w pocie czoła i bez żadnych socjalnych świadczeń Ameryke, GB zbudowała swoją świetność na czystym kapitaliźmie, Imperium powstało dzieki zdobyczom kolonialnym i prywatnych konglomeratach ekspansji wschodniej, potem Margaret Theacher odbudowała GB po kryzysie lat 70 tych nie świadczeniami socjalnymi a odbudowa wolnego rynku cieciami socjalnymi ograniczeniem władzy związków zawodowych. Jak masz pisać głupoty to nie pisz nic bo sie kompromitujesz
Ej ktoś tu chyba przespał kryzys z 2008 roku, który był ostateczną kompromitacją neoliberalizmu i “wolnego rynku”? Ty dalej żyjesz w latach 80 czy januszowatych 90? Czy przegapiłxś moment, w którym Liz Truss chciała wprowadzić te wolnorynkowe brednie i rządziła krócej niż gnije sałata? W jakim ty świecie żyjesz? Przywoływanie thacher kojarzy mi się z chwaleniem pinicheta przez korwina. Odstaw filmiki memcena i poczytaj coś o ekonomii w prawdziwym świecie, polecam HaJoon Chang, ekonomista z Cambridge
Jesteś ignorantem ekonomicznym, kojarzysz kryzys 2008 z liberalizmem, to był wynik zalewu rynku tanim pieniadzem keynesistowskiej polityki stymulowania popytu konsumpcyjnego, wybujałymi wydatkami i tanimi kredytami, tego liberslna ekonomia nie zaleca a wrecz zabrania, jest za dyscyplina budżetowa, mniej hasełek bez pokrycia a wiecej wiedzy polecam
Nie wiesz o czy mówisz