CZY JEST MOŻLIWA INNA DROGA ? Żeby wyjść z tego prawicowo-kościelnego mroku, który zawładnął naszym krajem, musimy obrać inną drogę, niż tą którą wskazują nam pseudo-elity, naszego kraju. Innego wyjścia w obecnej sytuacji, po prostu nie widzę. No bo co nam zostaje, jeżeli nie wybierzemy tej innej drogi ? zostaje nam wybór między kato - prawicą, reprezentowaną przez PiS i Konfederację ( Mordo Iuris ) a prawicą, udającą bardziej otwarte nastawienie, reprezentowaną przez PO i PSL ( Opus Dei ). Niby jest jeszcze centrum, reprezentowane przez SLD i Wiosnę ale ci to chyba nawet sami dokładnie nie wiedzą, czego chcą. Wszyscy, którym na sercu leży dobro Polski i pragną zmian, które zbliżą nas mentalnie do Europy, powinni obrać inną drogę. Tak więc jeżeli popieracie kobiety, nasze dzieci w walce o lepszą edukację, służbę zdrowia, nauczycieli, itd…, pokażcie obecnemu układowi środkowy palec.
Hej, nie mamy stricte sekcji publicystycznej, ale możesz ją założyć, albo publikować w przewrotnie nazwanej !wypocinypolityczne@szmer.info. We !wspolnota@szmer.info lądują raczej lokalne wiadomości, ale też właśnie zastanawiamy się jak to wszystko uporządkować; https://szmer.info/post/10307
A może by po prostu zrobić c/publicystyka ?
Myślę, że warto. Można tam tak jak na !wolnyinternet@szmer.info zlinkować podobne społeczności. Ekipa trzymająca redakcję musi to jeszcze przegadać, ale wydaje mi się, że sensowny byłby model paru “ogólnych” społeczności, “pod” którymi byłby bardziej partykularne. Np. “wiadomości”, “technologia”, “publicystyka”… Jak masz ochotę - zakładaj, tylko możliwe, że kogoś ci tam dokooptujemy do moderacji :]
Mogę założyć, ale tylko pod warunkiem, że przynajmniej jedna osoba zechce też moderować - nie czuję się na siłach czasowo. Z trzeciej strony to nie wiem, czy kolejna społeczność nie zrobi po prostu większego bałaganu (chociaż ta społeczność miałaby za zadanie agregować mniejsze).
To po przydługim przemyśleniu kwestii - zakładam. Jak tam coś dorzucisz, to zaproszę do współmoderacji, spróbuję w to wciągnąć co najmniej jeszcze jedna osobę, chociaż obecnie nie ma z tym istotnej roboty.