Prokuratura uznała, że lekarze przyjmujący Izabelę do szpitala, narazili ją na utratę zdrowia i życia, nie zlecając badań monitorujących stan zapalny i nie zlecając farmakologicznego poronienia. Dodatkowo jeden z lekarzy usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Izabela była w 22 tygodniu ciąży, gdy trafiła do szpitala. Lekarze czekali aż płód obumrze i nie pomogli Izie. Iza mogła żyć. Wystarczyło uwolnić ją od ciąży, która i tak już nie rokowała. Przy bezwodziu nie nastąpi cudowne ozdrowienie ciąży, płód nie ma szans na przeżycie, ale utrzymywanie go w jamie macicy to ryzykowanie życia osoby w ciąży. Zmarła 22 września z powodu sepsy. Iza była mamą, córką, żoną, siostrą, przyjaciółką. Była jedną z nas.

Prawie dobę przed śmiercią pisała do swojej mamy, że boi się o swoje życie.

Iza nie otrzymała pomocy, bo była w ciąży, bo serce płodu ciągle biło. Iza mogła żyć, wystarczyło zająć się Nią i Jej zdrowiem, jej życiem. Iza zmarła 22 września z powodu sepsy. Iza była mamą, córką, żoną, siostrą, przyjaciółką. Była jedną z nas. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo , przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”- pisała Iza w smsach do Mamy na kilka godzin przed śmiercią. W 2004 roku w podobnych okolicznościach zmarła Agata. Miała 25 lat. Lekarze nie potraktowali jej cierpień poważnie, bo byli skoncentrowani na podtrzymaniu ciąży Płód obumarł, ale na pomoc dla Agaty było już za późno. Po miesiącach męczarni Agata zmarła.

Iza, a wcześniej Agata, zmarły bo były w ciąży. Zmarły, bo ciąża była dla polityków, dla lekarzy najważniejsza. Izę i Agatę zabiła polska ustawa antyaborcyjna. Wstyd, niechęć do aborcji, patriarchalne i protekcjonalne podejście do pacjentek, przemoc na oddziałach położniczych, mizoginia, znieczulica, poczucie władzy, brak empatii, obawy przed łatką aborcjonisty, zapisy karne - to wszystko jest starsze niż decyzja pseudo TK, która była kropką nad i. Tak jest od 1993 roku, kiedy polscy politycy, każdej kadencji, w sojuszu z kościołem postanowili pokazać nam pogardę i zakazać aborcji a dla uspokojenia własnych wyrzutów sumienia nazwali to kompromisem. W sposób symboliczny to decyzje polityczne są odpowiedzialne za śmierć Agaty, Izy, Ani i innych osób, o których nie wiemy. Ale w każdej z tych sytuacji to lekarze podejmowali decyzje. I dobro pacjentek nie było na pierwszym miejscu.Ponad wszystkim na czele zawsze musi być Kodeks Etyki Lekarskiej. A zgodnie z nim to dobro pacjenta jest najwyższym nakazem etycznym.

Od wyroku pseudo trybunału słyszymy, że lekarze nic nie mogą zrobić. Że chcą pomagać w przerwaniu ciąży, ale sytuacja prawna po wyroku TK im na to nie pozwala. Naszym zdaniem to wymówka. Strach przed prokuratorem kontrolującym legalność niesienia pomocy medycznej osobie w ciąży nie jest związany z faktycznymi praktykami organów ścigania. Od 1993 roku żaden lekarz nie został skazany za aborcje ratującą zdrowie i/lub życie osoby w ciąży. Wyglada na to, że lekarze będą siedzieć za nie robienie aborcji, a nie jak twierdzą, za ich robienie.

Oczekujemy od środowiska medycznego samokrytyki, samoorganizacji. W Polsce jest problem przemocą na oddziałach położniczych. Im więcej mamy kasy tym lepszy mamy dostęp - do antykoncepcji, godnej opieki okołoporodowej i in-vitro.

Prawda jest taka, że jeśli tylko możemy, to zatrudniamy prywatną położną, doulę która nie tylko nas wspiera i towarzyszy w porodzie, ale też pilnuje, żebyśmy zostały dobrze potraktowane. Nie mamy kasy? Zostajemy same i często bezbronne wobec systemu, w którym ronimy, rodzimy, prowadzimy ciąże. Od tygodnia nasze skrzynki i komentarze są zalane waszymi doświadczeniami - piszecie, że często czułyscie się jak „śmieć”.

Mamy do czynienia z systemową przemocą wobec kobiet, osób niebinarnych i trans w systemie ochrony zdrowia. Od lekarzy oczekujemy, że będą to krytykować, że tak jest. Ze będą dążyć do zmiany.

Lekarze i lekarki muszą zacząć sobie zdawać sprawę z własnego przywileju, z ogromu władzy.

Oczekujemy, że będą dbać o nasze zdrowie, że nie będą ryzykować naszym życiem, że będą godni zaufania, że wykorzystają swój przywilej i włączą się w walkę o zmianę społeczną.


screen z https://www.se.pl/slask/smierc-izabeli-z-pszczyny-sa-zarzuty-dla-lekarzy-aa-TPdh-M67L-xWWa.html

treść z posta: https://www.facebook.com/aborcyjnydreamteam/photos/a.2227948047429563/4063611723863177/