„Dwa lata temu, kiedy byłam w ciąży z Jackiem, razem z Johnem musiałam podjąć wiele trudnych i bolesnych decyzji. Mniej więcej w połowie ciąży stało się jasne, że on nie przeżyje, i ja również mogłam nie przeżyć bez interwencji medycznej.

Powiedzmy sobie wprost to była aborcja. Aborcja dziecka, które nie miało absolutnie żadnych szans, a mi uratowała życie. I szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie odbierałam tego w ten sposób aż do momentu, który miał miejsce kilka miesięcy temu.” Teigen powiedziała, że uświadomiła sobie czym było usunięcie ciąży wtedy, gdy Sąd Najwyższy uchylił wyrok Roe przeciwko Wade na początku tego lata. Sympatyzowała wtedy z osobami, którzy podejmują decyzję o aborcji i rozumiała okoliczności, w których się znaleźli. Jednak dopiero jej mąż uświadomił jej, że “interwencja medyczna” w jej przypadku to była tak naprawdę aborcja.

„Zamilkłam, czując się dziwnie, że nie zrozumiałam tego w ten sposób. Powiedziałam światu, że poroniłam. Świat to przyjął, wszystkie nagłówki mówiły, że to poronienie. Byłam naprawdę sfrustrowana, że przede wszystkim nie wiedziałam, co to jest, i poczułam się głupio, że zajęło mi ponad rok, zanim zrozumiałam, że to była aborcja”

Dzięki Chrissy Teigen!

Pamiętajmy: ciąża może zakończyć się na trzy sposoby: poronieniem samoistnym, poronieniem sztucznym czyli właśnie aborcją i porodem. Zamiast się oceniać nawzajem z podjętych decyzji i sposobu zakończenia ciąży, lepiej się wspierać!


info z posta