- cross-posted to:
- dobre
- cross-posted to:
- dobre
btw - przetłumaczy mi to ktoś z legislacyjnego na normalny? “Rząd się wycofał” - ale co ma do tego rząd skoro to praca w komisjach? 6 marca ma być czytanie, w tytule jest o “tymczasowym zablokowaniu” - to chodzi o tymczasowe zablokowanie do 6 marca? Czy że na czytaniu 6 marca już tej inwigilacji nie będzie?
No właśnie - w okolicznościach, które mamy (autorytarny rząd, który ma w dupie jakiekolwiek standardy legislacji i akty wyższego rzędu: Konstytucja , prawo UE) ekscytowanie się że coś tam udało się odwlec np o miesiąc jest trochę dziecinne. Zwłaszcza kiedy to umieszcza na stronie organizacja jakby nie było dosyć zorientowana w temacie. To z czego rząd “się wycofał” w KAŻDEJ chwili może pojawić się np w drugim czytaniu jako poprawka-wrzutka. Albo jako wrzutka do JAKIEJKOLWIEK ustawy o CZYMKOLWIEK. Np o czymś na tyle ważnym, że #mafiaPiS zagra swój stały fragment gry czyli grę w tzw. mniejsze zło (opozycja zagłosuje na ustawę z wrzutką jako “mniejsze zło” bo np sama ustawą jest bardzo potrzebna i można na tym grać). To taki typowy rusko-wojenny scenariusz, że się pędzi jeńców w kolumnie czołgów licząc, że druga strona nie odważy się zaatakować.
Zakładałbym, że Panoptykon publikuje to jako sukces, bo zwiększa to szansę na oburzenie się internautów, kiedy PiS znowu spróbuje takie przepisy wepchnąć w tę ustawę. Fundacja składa się głównie z prawniczek/ów; doskonale wiedzą jak PiS traktuje prawo i proces legislacyjny. Pogodzenie się z tym stanem rzeczy - stwierdzenie, że po prostu tak jest, taka natura PiS i nie warto się dziwić nie rozwiąże problemu (ogólnego, społecznego), tylko go pogłębi. Trzeba więc mu coś przeciwstawiać a jeśli działa się legalistycznie albo explicite watchdogowo zakres możliwości jest mocno ograniczony.
Full disclosure: przez lata współpracowałem z tą fundacją.
Dokładnie. Plus życie nie składa się z samych porażek i nie ma co umniejszać wagi dobrych wiadomości, które pozwalają odetchnąć i nabrać sił. Przecież taki marazm to jak nigdy nie urządzić imprezy urodzinowej w imię “przecież i tak kiedyś umrzemy, więc po co świętować”
Tak wiem, marazm, narzekactwo i przywdziewanie worków pokutnych przed ekranem monitora jest dużo modniejsze, bez tego, o zgrozo, ktoś jeszcze uzna, że warto działać i dopiero nieszczęście będzie. Wiesz, jaka jest najskuteczniejsza broń rządzących? Strach. Wystarczy przekonać ludzi, że cokolwiek zrobią, to nic nie da, co najwyżej narażą swoich bliskich na kłopoty i że lepiej siedzieć cicho i udawać, że problem nie istnieje, bo władze i tak zrobią, co będą chciały, a szaraczek dzięki bierności może się uchowa. Otóż nie, nie uchowa się. Będzie po prostu słabszy, nieświadomy swoich praw i nieprzygotowany na atak ze strony władz, który prędzej czy później nastąpi. Trzeba działać. Jeśli dobrze kojarzę, to jesteś ze środowiska open source, prawda? Co by było, gdyby wszyscy uznali “fediwersum jest bez sensu, po co zakładać jakiegoś mastodona czy szmer, przecież wiadomo, że korporacje i tak zrobią co chcą i w starciu z nimi jesteśmy bez szans; po co się cieszyć ze wzrostu użytkowników na masto - skoro to tylko promil użytkowników fb”? itd…Argumenty, które tutaj przytoczyłeś (że to dziecinna ekscytacja, że to bez sensu itp.) widziałam już wcześniej na twitterze w odniesieniu do zakładania kont na mastodonie