Transparent z okazji 1 maja w Berlinie proponujący powstrzymanie się od kontaktów seksualnych z kolesiami pracującymi w bogatych i niemoralnych korporacjach IT.

  • art_m
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    4 years ago

    [Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi] ‘Tech bro’ nie oznacza ogólnie ‘pracowników sektora IT’. Nie mogę znaleźć dobrego porównania, może to byłoby coś jak różnica między pracownikami banków i ‘białymi kołnierzykami’? Generalnie chodzi o białych, ‘dobrego pochodzenia’ kolesi, z wizją rzeczywistości zamkniętą na cokolwiek poza bardzo dobrze płatną pracą. Niech rzuci kamieniem ten, kto nie zna takich gości w sektorze IT, ale też oczywiście nie wszyscy odpowiadają tej charakterystyce :)

    • pfmM
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      4 years ago

      Według mnie termin TECH BRO został ukuty mniej więcej w 2016 roku, kiedy Justin Keller wystosował list otwarty do burmistrza San Francisco, w którym narzekał jak bardzo mu przeszkadza widok bezdomnych w drodze do i z pracy. List ten wywołał prawdziwą burzę: San Francisco Entrepreneur Suggests Removing ‘Riffraff’ As Homeless Solution.

      Czytając ponownie tego gniota (list otwarty) czuję się, jakbym słyszał kolegę z pracy. Kiedyś podczas rozmowy zarzuciłem PiS-owi negatywny wpływ na kulturę, m.in. zamknięcie Kabaretu Olgi Lipińskiej, na co on odparował: “gdyby ten kabaret był taki zajebisty, to byłby prywatny”. No i tego. Nie mam słów.

      Wracając do tematu: moim zdaniem tech bro to po prostu ktoś z branży IT kompletnie nieświadomy tego, w jak uprzywilejowanej sytuacji się znajduje, interesujący się tylko rozwiązywaniem nie-technicznych problemów technicznymi metodami (tzw. techno-solutionism). Dobrze oddaje to moim zdaniem artykuł Optimize what?. Lata temu Evgeny Morozow ostrzegał przed tym, niestety na próżno.

      Blockchain, sztuczna inteligencja w różnych odmianach, big-data – to wszystko są chwyty tech brosów do rozwiązywania problemów, które wytworzył ciągły wzrost przedsiębiorstw, oczywiście zwłaszcza tych największych, ale także napędzany przez marketing wzrost zapotrzebowania na różne bzdury. Ale chyba skończę już swoją tyradę… ;)

      • art_m
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        4 years ago

        Dzięki za wyjaśnienia. Tutaj jest sam list: list otwarty. Ten list jest dla mnie przerażający z dwóch powodów. Pierwszy powód, to najbardziej moim zdaniem wymowny i reprezentatywny fragment podsumowania: “Wiem, że ludzie są sfrustrowani zjawiskiem gentryfikacji, ale fakty są takie, że żyjemy w społeczeństwie wolnego rynku. Zamożni pracujący ludzie zarobili na prawo do mieszkania w centrum miasta. (…) Nie powinienem martwić się tym, że ktoś mnie będzie zaczepiał. Nie powinienem być zmuszony do oglądania bólu, walki i rozpaczy ludzi bezdomnych w mojej drodze do pracy i z powrotem. Chciałbym, żeby moi rodzice, gdy mnie odwiedzą, mieli wspaniałe doświadczenie i cieszyli się, że znaleźli się w tym szczególnym miejscu”. A drugi powód jest taki, że potrafiłbym wymienić niemało osób z mojego otoczenia, które by się pod tym podpisały.

      • zeshi
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        edit-2
        4 years ago

        “Our job was to solve whatever problems we were given, not to question what problems we should be solving in the first place.

        Mam wrażenie, że to dobrze podsumowuje całe korporacyjne IT i nie tylko. Tylko uważam to za przedłużenie kapitalizmu i piętno odciskane przez niego na edukacji - problemy związane z technologią rzadko kiedy (jeśli w ogóle) znajdują się w sylabusie. Ludki z IT są uczone IT jakby nic poza nim nie istniało, a krytyką zajmują się osoby spoza IT lub jeśli same się zainteresowały tymi pobocznymi tematami.

        No i uważam, że to samo tycyz się wielu innych branż jak np finansów i podatków, co pięknei widać w polityce zaciskania pasa i traktowania wszystkiego jak firm maksymalizujących zysk.

    • harc
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      4 years ago

      Wydaje mi się, że chodzi też o specyficzną kulturę - mieszankę “startupowej” z “incelowską”.

      • art_m
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        4 years ago

        wreszcie sprawdziłem w wikipedii, co oznacza ‘incel’ :). chyba jakoś tak by było, ale to jedno z takich wyrażeń, że można pokazać: to jest takie, to też, to też, a to z kolei nie. Jednak precyzyjnie zdefiniować, podając pełną charakterystykę, to raczej się nie uda. W każdym razie na pewno nie są to wszyscy pracownicy IT (zakładam, że autorce/owi transparentu też nie o wszystkich chodziło). Widziałem, że w paru miejscach ten transparent wzbudził lekką konfuzję, powiedziałbym chyba w związku z tym, że to mógł być niezbyt dobry pomysł :).

    • zeshi
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      4 years ago

      Niech rzuci kamieniem ten, kto nie zna takich gości w sektorze IT, ale też oczywiście nie wszyscy odpowiadają tej charakterystyce :)

      Niestety znam tak bardzo, że zamist rzucać wręcz przyciągam kamienie.