Mam ciary na sam tytuł. To jest STRASZNY problem. W szkole potrafiłam się tak wstrzymywać, by sikać dwa razy dziennie - przed i po powrocie.
Do tego na przerwie nie idzie spełnić potrzeby, bo zwykle uczniowie palą papierosy. A jak już chcesz wyjsc na lekcji to nauczyciel ci nie pozwoli, bo przecież od tego była przerwa.
Nawet nie musi chodzić o fajki. Ja byłam w liceum które było w bardzo małym i ciasnym budynku ale było “renomowane” (czyt. mamy was w dupie ale zajebiemy jak nie zdacie). Z powodu prestiżu było bardzo dużo chętnych, robili chyba z 10 klas po 35 osób na rocznik, w rezultacie dostawanie sie z klasy do klasy zajmowało całe przerwy bo korytarze były jedna wielka rzeka ludzi. Wysikanie się były cudem bo na przerwach kolejki do kabin ciągnęły się na korytarzu, a wcale nikt tam nie palił i ludzie sie stararli szybko ogarniać bo widzieli co się dzieje. Chwala niektórym nauczycielom którzy pozwalali siedzieć w klasie na przerwach, a na lekcjach wychodzić do toalety.
nooo, koszystanie ze szkolnych kibli to był dramat, bardzo stresujące doświadcznie
Jak byłam w 1 klasie podstawówki, poszłam się wysikać i gdy byłam w kabinie, jakieś typy zaczęły kopać w drzwi, dostałam nimi i miałam podbite oko. Nie korzystałam tym sposobem ze szkolnego sracza przez kolejne 6 lat :)
(Tzn korzystałam tylko w celu spisywania prac domowych na parapecie)