• Pajooonk
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    3 days ago

    No to teraz czekamy na pracownika fizycznego, który powoła się na klauzulę sumienia i odmówi pracy w niedziele.

    Oczywiście, stawka za pracę w niedziele jak dla każdego innego pracownika. Tyle że będzie sobie siedział w domku.

  • dj1936OP
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    5 days ago

    Komentarz znajomego - pracownika służby zdrowia:

    Tu trzeba by dodać, że zlecenie endokrynologa nie jest uznawane przez pielęgniarki w innych placówkach (i nie za bardzo może być). I tak jest z każdym zleceniem.

    W praktyce to powinno wyglądać tak, że osoba która chce otrzymać takie świadczenie (iniekcję leku) najpierw w danym ośrodku idzie do lekarza, który potwierdza, że nie ma przeciwwskazań do podania leku a dopiero później pielęgniarka dostaje zlecenie od lekarza (czyli w ramach tego samego ośrodka).

    Czyli teoretycznie jeżeli lekarz odmówi (powołując się na klauzule) to pielęgniarka nie może podać, gdyż nie ma opinii czy są przeciwskazania.

    Jeżeli lekarz nie odmówi i stwierdzi, że nie ma przeciwwskazań, a równocześnie pielęgniarka powoła się na klauzulę - to lekarz przecież może wykonać zastrzyk.

    Co do informowania o innych placówkach, gdzie świadczenia są dostępne. Pytanie brzmi na podstawie jakiej wiedzy można by takiej informacji udzielić? To znaczy ośrodki zdrowia i nawet poradnie nie chcą się deklarować. Propozycja placówek deklarujących zabiegi objęte dyskusją o klauzuli sumienia zostala odrzucona m.in. przez Lux-med.

    Co do pielęgniarki, która podała zastrzyk za pierwszym razem - to w tym tekście to brzmi trochę jakby zrobiła to bez wcześniejszego badania lekarza. O nic też w tekście nie napisali o badaniu przez lekarza w LM, choć tam pewnie, możliwe że bylo tylko na papierze.

    Co do NFZ to nie ma już czegoś takiego jak rejonizacja w ośrodkach zdrowia.

    Ps. ciekawe lokowanie produktu (Lux-med)

  • Waćpan
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    5 days ago

    Niestety, ale to przejaw “niejawnej Filaryzacji Społecznej/Konsocjonalizmu”. Lekarze – progresywiści, a pielęgniarki okazały się konserwatystkami, lecz nie zadbano o tabliczkę (ostrzegawczą) na drzwiach przychodni. Przecież jak osoba widzi “Szpital” czy “Przychodnia im. Trójcy Świętej” albo “im. Mieczysława Moczara” to wie doskonale, że wsparcia przy procedurach z ładunkiem bioetycznym nie ma tam co szukać.

    Gdzie się nie odwrócę w tym społeczeństwie, to “wydaje się, że ludziom się wydaje”, że wszyscy wokół uważają to samo, co oni (przesadzam nieco). Ja totalnie nie mam tego odruchu – wiem, że bez “egzaminu światopoglądowego” nic o randomowej osobie nie wiem, poza prawdopodobieństwami wynikającymi z badań socjologicznych.

    • wylinka
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      edit-2
      3 days ago

      Myślę, że trochę przesadzasz. Sama robiłam jakieś badania związane z tranzycją w szpitalu “św. Łukasza” i nie było problemów. Ludzie mają różne przekonania, ale mało kto pofatyguje się, żeby sprawić komuś z tego tytułu nieprzyjemność, szczególnie pielęgniarki, które nie mają specjalnie dużo wolnego czasu i emocjonalnej przestrzeni. Po prostu dużo łatwiej jest nie wsadzać nosa w nie swoje sprawy, być miłym i uprzejmym.

      • Waćpan
        link
        fedilink
        Polski
        arrow-up
        1
        ·
        edit-2
        3 days ago

        Hej,
        to niestety prawda – nieco przesadzam, a właściwie subiektywizuję i hiperbolizuję – wbrew własnym przekonaniom. :-( Sorry, jestem uprzedzony, gdyż propaguję właśnie ten paradygmat/ustrój/architekturę społeczną (Filaryzacja Społeczna/Konsocjonalizm – własne, autonomiczne konteksty cywilizacyjne per światopogląd, religia) via doświadczenia życiowe niestety takie, iż katolikom rzymskim czy (post)komunistom (jedni i drudzy zakładają, prowadzą w Bolandzie placówki służby zdrowia, niekiedy bardzo renomowane) wolno wierzyć i ufać, dopóki nie zdradzą (publicznie nie mogę o tym pisać, przepraszam Cię, sprawa nie jest zakończona), zaś to uczynią bez problemu na kanwie np. religijnej czy ideologicznej.

        Z akceptacją dla LGBTQIA+/swobody samoekspresji u katolików wiadomo, że rzecz się zmienia na plus dzięki aktualnemu (i może też poprzedniemu, ew. dwóm poprzednim – Sobór Watykański II, obłaskawiający [Post]Modernizm) papieżowi rzymskiemu oraz oświeconym hierarchom (jak np. abp Życiński, czy chyba abp Ryś?). Z (post)komunistami jest różnie; wierzę np. w tolerancyjność Moniki Millerówny.

        Za swą misję w Aktywizmie Wolnościowym poczytuję uprzedzać Osoby Dobrej Woli o tych zależnościach (niekiedy na ślepo, kierując się intuicją i okruchami faktów); niżej podpisanego np. taka odmowa wykonania zastrzyku by nie ruszyła, lecz jasne jest, że Osoby Wrażliwościowe, które już ponoszą trudy tranzycji – może ubóść.

        Jeśli chodzi o np. Prawa Kobiet/Osób z Macicami-kontrolę urodzeń, to ku rozwadze mapka:

        a jeśli chodzi o akceptację osób trans (tylko via Internet):

        Pozdrawiam z szacunkiem za taktowne podejście oraz badania!