Z danych SW Research i Runaways wynika, że 80 proc. Polaków nie czuje pasji do swojej pracy, a 77 proc. nie widzi sensu w wykonywanych obowiązkach. Prowadzi to do wzrostu poziomu stresu i wypalenia zawodowego, co powoduje, że na życie prywatne nie mamy już energii. Work-life balance, ważny zwłaszcza dla młodszych pokoleń, jest trudny do osiągnięcia. Dodatkowo rozwój nowych technologii i modeli pracy powoduje coraz większe zacieranie różnic między czasem wolnym a pracą.
Dopóki kapitalizm będzie istniał niestety będzie tak bez końca, jakieś bullshit Jobs typu sprzedawanie garnków ludziom którzy nie mają pieniędzy
W szkołach podobnie. Szkoda, że młodzież przez nie w bardzo młodym wieku musi mierzyć się z problemami natury fizycznej przez długie siedzenie w ławkach i brak komfortowego dostępu do toalety oraz natury psychicznej przez oceny, egzaminy. Właśnie jedna z moich znajomych podczas nauki do matur musiała walczyć z poważnymi stanami lękowymi i to nie pierwszy raz się spotykam z taką sytuacją.
Nie wypowiem się za wszystkich tylko za siebie . Posiadam pracę , którą lubię a to tylko dlatego, bo jest połączona z pasją do IT. Jeżeli natomiast miałbym robić coś np. na hali produkcyjnej tylko po to by mieć kasę miesiąc w miesiąc nie zdziwiłoby mnie to, że się wypalam. Codzienne wstawanie i wiedza, że muszę iść i robić znów to samo , bądź coś czego nie lubię bardzo by mnie męczyło. Po powrocie do domu w głowie by było tylko zmęczenie i informacja, że jutro znów to samo :( . Szybko bym szukał wtedy pracy , którą bym lubił bądź była w jakimś tam stopniu związana z zainteresowaniami i/lub pasją. Dodatkowo prywatnie po pracy przesiaduję godzinami przy komputerze gram w gry i czytam bardzo dużo w tematyce cyber co potem wykorzystuję kolejnego dnia w pracy. Niby praca po pracy … a jednak nie, bo po pracy mam pasję. Dzięki temu nie czuję wypalenia.
Chciałbym podobnie podchodzić do swojej pracy w IT - tylko to co robię, “produkt” nad którym pracuje, moim zdaniem “nie ma sensu”. Osobiście sporą część projektów IT widzę jako maszynki do “zarabiania” pieniędzy przez reklamodawców/posiadaczy kapitału. Uwielbiam progamować, kocham rozwiązywać problemy techniczne, ale szczerze nienawidzę swojej pracy zarobkowej właśnie przez to co produkuje - jestem chcąc nie chcąc trybikiem w maszynie kapitału
Praca dla pasji i nawet przy tym co lubi się robić i uważa, że ma sens też często wypala i to najmocniej. Właśnie przez to rozmywanie się granic pomiędzy tym, co robi się w czasie pracy, co prywatnie i osobiste zaangażowanie i odnoszenie wszelkich ewentualnych porażek osobiście, albo budowanie sukcesów kosztem większych osobistych kosztów, spychania wszystkiego innego na drugi plan. Bez mocnego zbudowania balansu łatwo się wykończyć. / harcesz, ponad 20 lat w NGO i IT.