Około tysiąca uchodźców z Afganistanu przyleciało do Polski w ramach ewakuacji poprzez “most powietrzny” stworzony między Kabulem a Warszawą.

“Kończymy misję ewakuacyjną z Afganistanu. Zorganizowaliśmy 44 loty, dzięki którym do Polski trafiło bezpiecznie 937 Afgańczyków. Ewakuowaliśmy wszystkich Polaków zgłaszających taką potrzebę. Wsparliśmy też naszych sojuszników. Wielkie podziękowania dla wszystkich zaangażowanych!” - informował wczoraj Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Z kolei Urząd do Spraw Cudzoziemców informuje, że po ewakuacji afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji pod opieką Urzędu do Spraw Cudzoziemców znajduje się 1021 obywateli Afganistanu.

  • Osoby te przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców oraz w placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny. Cudzoziemcom zapewniono zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.). Rozpoczęła się już procedura przyjmowania od ewakuowanych obywateli Afganistanu wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Realizowane będą również działania ułatwiające ich integrację - informuje Urząd do Spraw Cudzoziemców.

Ze względu na przepisy epidemiologiczne dotyczące zapobiegania COVID-19 wszyscy cudzoziemcy zostali objęci kwarantanną, która trwa 10 dni od daty wjazdu na terytorium Polski.

Grupa kilkudziesięciu uchodźców trafiła też do Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego “Suchy Bór”. Właściciel ośrodka w sprawie uchodźców odsyła do Biura Wojewody Opolskiego, a OUW do wydziału prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

  • Sam dowiedziałem się o ulokowaniu uchodźców dziś rano. Na pewno nie pozostawimy ich bez pomocy - mówi Andrzej Nowak, sołtys wsi Suchy Bór.

Afgańczycy wyjechali bowiem z Kabulu tak jak stali. Często tylko z podręcznym bagażem. Z uchodźcami, którzy trafili do Suchego Boru, kontaktowała się już prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Wsi Suchy Bór.

“Nie mają nic! W jednym podkoszulku, z dziećmi na ręku uciekli z domów. Najmłodsze dziecko ma podobno cztery miesiące. Co potrzeba? Środki higieniczne- najbardziej potrzebne szczoteczki do zębów, pasty, podpaski, szampony, itp. Ubrania- czyste i niezniszczone! Ciepłe, dresy, bielizna - wszystko co uniwersalne i ciepłe. Dla dzieci pieluchy, mokre chusteczki, jakieś zabawki” - pisze pani Joanna Kasprzak-Dżyberti.

Zaapelowała też, by przedmioty przynosić bezpośrednio do ośrodka w Suchym Borze.

  • Trudno nie być życzliwym dla ludzi w pomocy. Każdy z nas ma jakąś podobną rodzinną historię, kogoś za granicą: brata, siostrę, przyjaciółkę, bliskich którym pomagali inni. Pomoc w przypadku, gdy ludzie uciekają przed wojną to naturalny, ludzki odruch - mówi Joanna Kasprzak-Dżyberti.

Uchodźcy trafili do wsi Suchy Bór w czwartek po południu. Na miejsce zostali przewiezieni dwoma autokarami. Rano w sprawie pomocy uchodźcom zebrała się Rada Sołecka wsi Suchy Bór.

  • Ustaliliśmy wówczas listę najpotrzebniejszych rzeczy, by mieszkańcy, którzy chcą pomóc wiedzieli dokładnie co jest potrzebne - Joanna Kasprzak-Dżyberti
  • crusom
    link
    23 years ago

    ❤️❤️❤️ Wraca wiara w ludzi