Szkoda, że nie wpadli na to, że gdyby Państwo gwarantowało jakieś podstawy, w stylu rzeczywisty dostęp do służby zdrowia, czyste powietrze i środowisko, edukację na poziomie i niezawisłość instytucji zapewniających demokratyczność, może ludzie by się czuli bezpieczniej i jako efekt chcieli mieć potomstwo?
Zastanawiam się jak bardzo spadła ilość ciąż od wyroku TK, bo do tego teraz trzeba w Polsce odwagi!
Też śmieszy mnie (przez łzy) to, że Polska wróciła do punitywnego paradygmatu społeczeństwa dyscyplinarnego, choć nadal podtrzymuje swój charakter społeczeństwa nadzoru. Po co wybierać, jak można mieć i nadzór i represję? Ach! Nie chcą rodzić? Ojej! Ciekawe czemu…
Pytanie czy zarazem wzrosła liczba tak zwanych “samobójstw”…