Jako anarchistka pozwolę sobie dziś pomarudzić na innych anarchistów.Doszło dziś do sytuacji, gdzie nasi aktywiści MR zostali poinformowani, że nie są mile widziani na jednej z anarchistycznej manifestacji, gdyż są "systemowi". (1/9)— Remmmmy 💫 (@RemmyUwU) January 20, 2021
Ja osobiście nie marudzę, tylko otwarcie sram i olewam ciepłym moczem dużą część osób w polski ruch anarchistyczny. Nie wiem dokładnie co ci powiedziały i w jaki sposób twojej grupie “Razem” osoby na demonstracji, ale jeżeli ja bym organizował demonstrację, nie chciałbym widzieć partyjnej symboliki. Inna sytuacja miałaby miejsce gdyby współorganizowali jakąś większą demonstrację. W takim przypadku każda grupa zazwyczaj idzie we własnym bloku.
Co do biadolenia o sekciarstwie. Szkoda, że zazwyczaj takie oskarżenie pada z ust osób, które mają wizję aby ruch anarchistyczny przekształcić albo przywrócić do formy (biorąc pod uwagę co się działo w latach '90) w hipisiarską sektę, gdzie każdy się daruje miłością, nikt niczego ani nikogo nie krytykuje i sferze poglądów tworzymy harmonijną i zwartą stertę gówna z syntezy poglądów każdej osoby, która uzna się za anarchistę bo taka łatka polityczna jest atrakcyjna i “cool”.
Później mamy sytuacje taka jak mi osobiście się przytrafiła. Rozmawiam z jedną rzekomą anarchistką i prawicowcem. Jebany prawicowiec ma przynajmniej mgliste pojęcie o komunizmie wolnościowym, wojnie domowej w Hiszpanii, Rewolucji Październikowej, okresie międzywojennym w Europie Wschodniej.
Rzekoma anarchistka słucha w osłupieniu, że w ogóle jaki komunizm, jaka polityka, ale o co chodzi, polityka to samo zło i wogóle…po czym po dwóch latach od tej rozmowy mówi, że głosowała w ostatnich wyborach na Razem i jeszcze mnie dopytuje czy ja też zagłosowałem kurwa jej jebana mać. Tą trochę komiczną sytuację można przenieść na wiele osób w tzw. ruchu anarchistycznym. Jeżeli ktoś tępi takie bezmózgie ścierwa, to osobiście gratuluję mu wytrwałości i anielskiej cierpliwości.
Swego czasu dosyć często krytykowałem różne grupy i ich sposób działania oraz poglądy i doszło nawet do takiej sytuacji, że jedna osoba mi powiedziała podczas jednego ze spotkań dużej części ruchu że “takie krytykowanie to działanie typowe dla służb”.
Bardzo duża cześć osób w ruchu ma problem ze zrozumieniem podstawowych zasad demokratycznego działania, jeżeli wyobrażają sobie że celem jakiegokolwiek anarchizmu jest stworzenie dystopijnego społeczeństwa, w którym każda jednostka myśli tak samo i jakakolwiek krytyka jest odbierana jak wyraz nieakceptowalnej agresji.
Apropo komentarza harcerza: lepiej wiosłować w 10 osób na otwarte morze niż 100 osobowym wodolotem z silnikiem odrzutowym pędzić prosto na skały.
Ja osobiście nie marudzę, tylko otwarcie sram i olewam ciepłym moczem dużą część osób w polski ruch anarchistyczny. Nie wiem dokładnie co ci powiedziały i w jaki sposób twojej grupie “Razem” osoby na demonstracji, ale jeżeli ja bym organizował demonstrację, nie chciałbym widzieć partyjnej symboliki. Inna sytuacja miałaby miejsce gdyby współorganizowali jakąś większą demonstrację. W takim przypadku każda grupa zazwyczaj idzie we własnym bloku.
Co do biadolenia o sekciarstwie. Szkoda, że zazwyczaj takie oskarżenie pada z ust osób, które mają wizję aby ruch anarchistyczny przekształcić albo przywrócić do formy (biorąc pod uwagę co się działo w latach '90) w hipisiarską sektę, gdzie każdy się daruje miłością, nikt niczego ani nikogo nie krytykuje i sferze poglądów tworzymy harmonijną i zwartą stertę gówna z syntezy poglądów każdej osoby, która uzna się za anarchistę bo taka łatka polityczna jest atrakcyjna i “cool”.
Później mamy sytuacje taka jak mi osobiście się przytrafiła. Rozmawiam z jedną rzekomą anarchistką i prawicowcem. Jebany prawicowiec ma przynajmniej mgliste pojęcie o komunizmie wolnościowym, wojnie domowej w Hiszpanii, Rewolucji Październikowej, okresie międzywojennym w Europie Wschodniej.
Rzekoma anarchistka słucha w osłupieniu, że w ogóle jaki komunizm, jaka polityka, ale o co chodzi, polityka to samo zło i wogóle…po czym po dwóch latach od tej rozmowy mówi, że głosowała w ostatnich wyborach na Razem i jeszcze mnie dopytuje czy ja też zagłosowałem kurwa jej jebana mać. Tą trochę komiczną sytuację można przenieść na wiele osób w tzw. ruchu anarchistycznym. Jeżeli ktoś tępi takie bezmózgie ścierwa, to osobiście gratuluję mu wytrwałości i anielskiej cierpliwości.
Swego czasu dosyć często krytykowałem różne grupy i ich sposób działania oraz poglądy i doszło nawet do takiej sytuacji, że jedna osoba mi powiedziała podczas jednego ze spotkań dużej części ruchu że “takie krytykowanie to działanie typowe dla służb”.
Bardzo duża cześć osób w ruchu ma problem ze zrozumieniem podstawowych zasad demokratycznego działania, jeżeli wyobrażają sobie że celem jakiegokolwiek anarchizmu jest stworzenie dystopijnego społeczeństwa, w którym każda jednostka myśli tak samo i jakakolwiek krytyka jest odbierana jak wyraz nieakceptowalnej agresji.
Apropo komentarza harcerza: lepiej wiosłować w 10 osób na otwarte morze niż 100 osobowym wodolotem z silnikiem odrzutowym pędzić prosto na skały.
deleted by creator