• @zeshi
    link
    3
    edit-2
    2 years ago

    Myślę że oba. Ukraina jest nam bliższa, biali słowianie są nam bliżsi, o wiele więcej osób to interesuje. Wystarczy spojrzeć jak ogromne spontaniczne demonstracje się pojawiły, ile ambasad obrzucono farbą, jakie są reakcje na niebiałych uchodźców z ukrainy. Nawet duże protesty w sprawie uchodźców na granicy nie mogą się równać z poruszeniem jakie panuje teraz. Ukrainę jednak wyobrażamy sobie jako coś podobnego do naszych “cywilizowanych państw”, a Bliski Wschód jako “dzikusów”. To jest mieszanka nastrojów z biznesem i bezpieczeństwem państw.

    Politykom niemal nigdy nie chodzi o ratowanie życia, tym bardziej firmom, ale teraz można na tym zarobić albo nabić sobie punkty piarowe i myślę, że to jest akceptowalne. Czynienie “dobra” przez motyw zysku to mimo wszystko dobra zachęta “systemowa”. I też myślę że politycy oraz biznesmeni mają resztki człowieczeństwa w sobie, które czasem daje o sobie znać kiedy trafi na podatny grunt.

    • @Pajonk
      link
      22 years ago

      Nie zgadzam się. Wcześniej ludzie mieli raczej w dupie Białorusinów, którzy są także Słowianami, naszymi sąsiadami, a wg mnie nie mamy wzajemnej niechęci wynikającej z historii. A jakoś w polsce był prawie zerowy odzew kiedy baćka siłą odbierał władzą.

      Wg mnie nie mają. Popatrz na warunki w jakich często pracują pracownicy w tych “cywilizowanych” firmach, popatrz na te wielkie bogate białe cywilizowane miasta, gdzie problem bezdomności rozwiązuje się montując kolce na chodnikach żeby bezdomni nie zanieczyszczali pięknych dzielnic, popatrz jak bardzo zwykli ludzie są dehumanizowani i odrzucani przez klasę rządzącą i bogaczy.

      • @zeshi
        link
        3
        edit-2
        2 years ago

        Białorusinów raczej nie mieli ludzie w dupie tylko to była inna sytuacja - OMON pałujący obywateli to co innnego niż inwazja, bomby i masa uchodźców wojennych. Ogólnie u nas jest wielu białorusinów i nie mają szczególnych utrudnień z tego co wiem (jak na osoby o statusie migrantów). Chociaż racja że nie było pro-białoruskiego zrywu no ale jak mówię sytuacje wydają mi się być nieporównywalne. Poza tym “rosja zła” i obraz jest doś czarno-biały.

        Nie twierdzę że w ogóle nie masz racji ale nawet o osobach w kryzysie bezdomności jest wątek klasistowskich nastrojów nawet ze strony osób o wcale nie tak innej pozycji społecznej. Nie tylko bogaci, zwykłe biedaki będą gardzić osobami w kryzysie bezdomności i wmawiać sobie dumę z pracowania ciężko - czysty resentyment.