Myślę, że można by zaakceptować wrzucanie treści z fejka, gdyby ich używać. Na pewno mam materiał, który chciałem dodać bo jest istotny, ale na razie tylko tam i nie mam jak.

  • harcOPM
    link
    8
    edit-2
    2 years ago

    Są strony (oprogramowanie dla serwerów), które pozwalają na dostęp do treści z innych, korporacyjnych, stron z pominięciem wielu ich niepożądanych elementów. Głównie chodzi o mechanizmy śledzące, ale też po prostu masy dodatkowego chłamu, który jest tam wciskany z dowolną treścią.

    Przykładowo; Nitter pozwala wyświetlać twittera, a invidious zawartość youtube. Takie oprogramowanie może stać na własnym serwerze, tak że dane nie trafiają do nikogo innego, a adres treści różni się tylko domeną, reszta linka działa normalnie. Zależnie od konkretnego rozwiązania - może ono częściowo, lub w całości ukryć twoją “wizytę” przed korporacyjnym źródłem.

    Właśnie sobie przypomniałem, że mieliśmy nawet o tym materiał, w naszym przedwcześnie zmarłym cyklu porad; Praktyczne_5: Anonimizacja na popularnych społecznościówkach.

    • @didleth
      link
      22 years ago

      przy czym, jeśli ktoś i tak jest śledzony i i tak używa fb/twittera/youtuba, to jak nagle zacznie to robić przez te mechanizmy to będzie jakaś różnica? Czy już raczej “po ptakach”?

      • gfle
        link
        52 years ago

        Śledzenie to jedno, ale dla mnie takie frontendy zwyczajnie podnoszą jakość życia. Nie męczą tyłka o logowanie, zaakceptowanie ciasteczek, instalowanie ich apki… po prostu pokazują to, co chcę zobaczyć, i niewiele więcej. I dokładnie tego chcę.

      • harcOPM
        link
        22 years ago

        Chociaż trochę trudniej będzie, przynajmniej jeśli używają do tego tych serwisów, a nie czegoś głębszego.