Redukcja CO2 na razie odbywa się głównie za sprawą lasów i gleba, a nie ludzkich technologii - ustalili naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie. I albo to szybko zmienimy albo o ustaleniach Porozumienia Paryskiego możemy zapomnieć.
Najlepsze jest to, że ona w zasadzie mówi rzeczy stosunkowo podstawowe i banalne, coś co teoretycznie prawie każdy po szkole powinien wiedzieć. A i tak wzbudza to ogromny ból dupy.
A najlepsze i tak są libki i podobne świry wg których “ekologia tak, ale nie kosztem wzrostu gospodarczego”, żeby kurwa oni jeszcze doświadczali na własnej skórze tego wzrostu. Wzrost jest, ale coraz większa jego część trafia do grona super bogatych, a zwykli ludzie czy nawet jako tako zamożni stają się coraz biedniejsi, a wszystko w imię “wzrostu gospodarczego”.
szerszy problem, a przez twittera czy inne tego typu serwisy daliśmy się wtłoczyć w szufladki i polaryzację. Wśród osób od “ekologia tak, ale nie kosztem wzrostu gospodarczego” będziesz mieć i prezesa korpo, i pracownika tejże korpo zasuwającego za najniższą krajową. A największy ból dupy, poza władzami, i tak będą mieć zwykłe trolle, dla których ekologia=lewactwo=LGBT i Putin.
Smutne że internet stworzył tych "echo chamber"ów, więc ludzie żyją sobie w swoich bańkach gdzie potęguje się swoje paranoje.
A potem analfabetyzm wtórny króluje.
Najlepsze jest to, że ona w zasadzie mówi rzeczy stosunkowo podstawowe i banalne, coś co teoretycznie prawie każdy po szkole powinien wiedzieć. A i tak wzbudza to ogromny ból dupy.
A najlepsze i tak są libki i podobne świry wg których “ekologia tak, ale nie kosztem wzrostu gospodarczego”, żeby kurwa oni jeszcze doświadczali na własnej skórze tego wzrostu. Wzrost jest, ale coraz większa jego część trafia do grona super bogatych, a zwykli ludzie czy nawet jako tako zamożni stają się coraz biedniejsi, a wszystko w imię “wzrostu gospodarczego”.
szerszy problem, a przez twittera czy inne tego typu serwisy daliśmy się wtłoczyć w szufladki i polaryzację. Wśród osób od “ekologia tak, ale nie kosztem wzrostu gospodarczego” będziesz mieć i prezesa korpo, i pracownika tejże korpo zasuwającego za najniższą krajową. A największy ból dupy, poza władzami, i tak będą mieć zwykłe trolle, dla których ekologia=lewactwo=LGBT i Putin.
Smutne że internet stworzył tych "echo chamber"ów, więc ludzie żyją sobie w swoich bańkach gdzie potęguje się swoje paranoje. A potem analfabetyzm wtórny króluje.