• ether
    link
    3
    edit-2
    3 years ago

    To kiepsko, że mówią jedno (albo dają do zrozumienia), a robią drugie… Obciach.

    Riseup również podlega prawodawstwu, ale robi absolutnie wszystko by danych nie oddawać, a jak muszą oddać, to robią tak by tych danych po prostu nie mieć albo by były bezużyteczne (szyfrować, anonimizować, niezapisywać…).

    Tylko, że kosztem są życia tych biednych osób, co to klikają od baardzo już długiego czasu, i ogromne nakłady finansowa na utrzymanie niezliczonych kont z całego świata.

    Więc ważne jest, aby krok po kroku odchodzić od tej centralizacji (pojedynczy point of failure zawsze jest złym pomysłem) i używać innych serwerów do nienewralgicznych kwestii a na riseupie robić tylko to, co po prostu niezbędne do przeżycia.

    Jasne i strategiczne ustalanie jaki jest model zagrożeń wynikający z działań Twojej organizacji przed rozpoczęciem działań jest bardzo pomocny w zmniejszaniu ryzyka i dobieraniu narzędzi. Jeżeli działasz zgodnie z prawem nie jest to tak dramatyczne, że ktośtam będzie miał Twoje IP. A jak jest to problem, to się łącz przez TORa, wiadomo, że tej technologii można w miarę ufać.

    Nie ma jasnej odpowiedzi “co jest najlepsze”, bo tak jak mówi harc, bez choć oględnego zrozumienia funkcjonowania internetu, nawet jak się ma super bezpieczną skrzynkę, to się wtopi w innym miejscu.

    • @dj1936
      link
      33 years ago

      Czyli sugerujesz, żeby zdjęcia kotków wysyłać nie na riseup? Ja trochę myślałem, że właśnie lepiej wszystko robić a bezpiecznej przestrzeni, bo wtedy potencjalnie trudniej jest znaleźć coś “podejrzanego” - z takiego założenia wychodzę, bo kiedyś mi tak mówiono. Czy chodzi o to, żeby odciążać serwery riseup?

      Wiecie, wy dobrze wiecie o co chodzi, ja bardziej mniej niż więcej, a ponad 90% społeczeństwa w ogóle. I jak rozmawiam z taką osobą, to nie daję tyranii wyboru tylko mówię;

      • linux (przyjdź tego dnia tutaj to zaintalujemy i nauczymy),
      • TOR, a jeśli inne to koniecznie nie Chrome,
      • riseup - tu masz kod i dawaj zakładamy konto,
      • signal, bo Telegram miał jakieś duże wpadki (choć z kolei signal wymaga podania numeru telefonu).

      I może nie jest idealnie, ale dzięki temu pięćdziesięcioletni ziomek z mojej pracy pisze ze mną i powoli zaczyna z innymi na signalu. Nie ma możliwości, żeby każdy umiał i wiedział wszystko, ale jak mam kumpla elektryka i dzwonię do niego z pytaniem o przedłużacz, to mówi mi jaki i taki kupuje, choć mógłbym poświęcić kilka dni na czytanie for i tak dalej.

      Może i to błąd, ale wgłębianie się w specjalistyczną wiedzę o internecie nie jest porywająca i potrzebne są jasne propozycje.

      X lat temu napalony poszedłem na spotkanie o bezpieczeństwie w sieci. Dostałem tyranie wyboru, po kilka opcji w każdej kwestii i wyszedłem z takim mętlikiem w głowie, że finalnie niczego nie zrobiłem, bo już nie wiedziałem co mam robić.

      • ether
        link
        13 years ago

        No właśnie. Trzeba chyba zacząć od rozpoznania opresji technokapitalizmu, która sprawia, że jesteśmy technicznymi ignorantami: to nie przypadek, oni bardzo potrzebują, byśmy nie rozumieli jak działają rzeczy, których używamy na codzień i od których zależymy. A do tego dochodzi przeciążenie informacją, skutek nie-do-końca uboczny attention economy (ekonomii opartej na sprzedaży czasu uwagi/uważności ludzi).

        Niestety, warsztaty z bezpieczeństwa nie zawsze są prowadzone z troską o dobre samopoczucie osób uczestniczących, bo czasu jest mało a potrzeba by łatać dziurę ogromna. Dlatego tak bardzo podkreślam, że jest bardzo korzystne by proces doboru narzędzi i strategii był stopniowy i grupowy, by ciężar można było współdzielić z koleżankami i kolegami i się wspierać w zmianach i razem z nich cieszyć :D