Jeśli mamy dość FB i innych korpomediów, to nei wystarczy mieć ich dość.
Moim zdaniem powinniśmy tworzyć te alternatywy, które uważamy za słuszne, rozwijając je poprzez wrzucanie treści, komentowanie, reklamowanie.
Tym bardziej, że te strony - jak FB czy Twitter/X - pomagają nam.
To jest trochę samonapędzające się koło.Im więcej ludzi, tym więcej ludzi, im więcej ludzi, tym więcej treści, im więcej treści (i ogólnie ruchu), tym więcej ludzi.
Nie ma i prawdopodobnie nie będzie alternatywy wobec korpomediów społecznościowych jeżeli chce się dotrzeć do większego grona osób, zwłaszcza nieprzekonanych i mających więcej niż 35 lat. A w banieczce nikomu nie chce się siedzieć, albo na 20 różnych stronach.
A czy na korpomediach również nie zamykamy się w banieczkach - grupy, fanpejdze, znajomi… Człowiek wybiera to, co lubi.
@dj1936 @kataak
jeśli chodzi o płatne subskrypcje na fb - to już praca, a w pracy kalkulujesz opłacalność.
To trochę jak tłumaczyć właścicielowi np. pizzerii, że powinien otworzyć lokal tuż pod twoim domem w głębi lasu, bo Ty jesteś jego usługami zainteresowany - no spoko, ale z ciebie jednego się nie utrzyma, więc będzie się trzymał tej pizzerii w mieście nawet, jeśli miasta nie lubi
No chyba, że się płaci za reklamy. Ja płacę i trochę to jednak działa.
Nie kumam. Placisz za reklamy na FB? WTF? W jaki sposób? I co wtedy się dzieje?
Tzw. treści sponsorowane. Płacisz jakąś kwotę i wtedy post się pokazuje większej grupie osób, również nieobserwujących twojej strony na podstawie danych demograficznych (płeć, wiek, wykształcenie, lokalizacja), zainteresowań czy nawet jakichś informacji typu zachowania konsumenckie.
A, no dobra - z kwestii tego, że pieniędzmi można dotrzeć na FB do większej ilości osób, to wiem, od lat to działa.
Ale pytanie: czy można jakoś ze strony jednostki uchronić się od tych sponsorowanych treści?
Ciekawe, czy kiedyś na FB wprowadza konto premium, które faktycznie będzie te reklamy (bo to są reklamy) ignorowało.