Znajomy mi podesłał.
Czy ktoś wie skąd można kupić poprzednie numery?
Fajnie by było jakby ktoś kto to wydaje trochę ogarnął skład. Są do tego open sourcowe narzędzia takie jak Scribus i pewnie poświęcając tydzień czy dwa z darmowymi kursami mogło by się to nieporównanie lepiej prezentować. No chyba, że to jakaś celowa estetyka, nie wiem, stary jestem.
W dobie Canvy i generowanych przez AI logotypów, grafik etc. amatorska estetyka rodem z 2011 roku jest najwyższą formą buntu.
W internecie jest tyle tekstu i wideo, że milczenie jest najwyższą formą buntu /s
Co oznacza “/s”?
Sarkastyczną wypowiedź, której nie należy brać na serio/dosłownie.
A całość aktualnego numeru gdzieś dostępna?
Znalazłem takie coś:
Czasem se lurkuję, ale aż założyłem konto żeby odpisać
Ten link to jest stan anarchizmu czy raczej analfabetyzmu technologicznego w Polsce w 2025 roku.
Przy ilości inicjatyw technologicznych i możliwości użycia koszernego miejsca do umieszczenia biuletynu (jak chociażby nie wiem… SZMER?) to jest już po prostu nazywając rzeczy po imieniu warcholstwo i brak godności.
Czy naprawdę GOOGLE jest najlepszym miejscem do rozkręcania anarchistycznych inicjatyw?

Dosadnie, ale trudno się nie zgodzić.
Gdzieś tu już były dyskusje o namawianiu znajomych do odejścia od big techów, korpo sociali itp., ale nie wiem jak ma się to wydarzyć, skoro nawet nasze środowisko nie jest w stanie tego efektywnie zrobić. Rozumiem, że to pewnie wynika z przyzwyczajeń i wygody, ale “bądź zmianą którą pragniesz ujrzeć w świecie” czy coś.
Wygląda jakby to było logo anarcho kapitalistów
Logo to jest satyra na robienie anarchizmu na platformie googla, original content.
Oczywiście, że satyra. Faktyczne logo anarchistów to;

Nieprawda, to jest prawdziwe logo anarchistów.

Fun fuct; OC, próbowałem wygenerować z jakiegoś ejaja, mając dostęp do komercyjnych ale tylko zmarnowałem czas i dużo szybciej było zrobić to w gimpie. Poza rozsmarowanym tłem wewnątrz jestem nawet zadowolony ze swojej partackiej roboty na potrzeby niszowego dissu.
Moim zdaniem przesdzacie z tą krytyką.
Sam zgadzam się z tym, że lepiej korzystać z niekorporacyjnych stron (i sam od lat to robię). Ale ostatecznie ciekawie mnie treść, a nikt z Was się do niej nie odniósł.
Ja cenię to, że różne grupy w kraju publikują swoje treści. Myślę, że z czasem można do nich dotrzeć i zaproponować alternatywy.
Nie każdy wychował się z linuxem i signalem w kołysce.
Nie każdy wychował się z linuxem i signalem w kołysce.
No więc może ten argument miałby sens, gdyby technicznej biegłości wymagała wiedza o tym, że korporacje to przeciwnik, a nie przyjaciel.
Przecież w każdej ekipie jest co najwyżej 2 kroki do osoby, która pomoże w technicznych sprawach, takich jak założenie strony, albo cokolwiek.
To nie jest jakiś wydumanie wysoki standard, który tutaj proponuję.
Wiadomo, że fajnie, że coś robią i działają na rzecz podtrzymania przy życiu efektu ubocznego subkultury punk z lat 80 jakim jest anarchizm w Polsce. Ale z drugiej strony ciężko być bezkrytycznym i w przypadku zdecydowanie młodych osób (a widać, że robią to młode osoby) mogą zwyczajnie nie wiedzieć, że są jakieś inne opcje czy rozwiązania i krytyka może je nakierować na nie. Dopóki nikt nikogo nie obraża i krytykuje w wyniku dobrych intencji to chyba można uznać, że to raczej jest “niska szkodliwość czynu”.





