Ludki, jest taka sprawa. Mam ziomka, który nie ma zbyt wesoło w życiu, od miesięcy staram się mu pomóc jak mogę. Nie chcę dokładnie opisywać jego sytuacji, ale w skrócie zmaga się z brakiem pieniędzy na cokolwiek, doświadczał sporo przemocy, ma depresję, wcześniej próby samobójcze, do wszystkiego dochodzi dysforia płciowa. Jest w klasie maturalnej ale przez wszystko ma problemy z nauką, szkoła wcale nie pomaga, jedynie traumatyzuje. Często nie ma podstawowych rzeczy co bardzo go dołuje i generuje dodatkowy wstyd. W miarę swoich skromnych studenckich możliwości organizowalam mu trochę podstawowych rzeczy typu jedzenie i rzeczy higieniczne, pilnuję by chodził do psychologa i do psychiatry (chodzi regularnie na tyle ile NFZ pozwala). Zachęcam by korzystał z opieki społecznej i to robi. Pomagam mu w nauce i z lekcjami. Problem w tym, że on nadal ledwo daje radę, a ja sama niewiele mogę z działać zwłaszcza że mieszkam w innym mieście dość daleko. Nie mam pomysłu co jeszcze mogę zrobić. Zachęcam go by skorzystał z pomocy różnych organizacji czy fundacji bardziej kompetentnych ode mnie, problem w tym że on się boi prosić o pomoc, i często już po prostu nie ma siły. Macie może jakieś pomysły jak mu pomóc wyjść z tego poczucia bezradności? Mam wrażenie, że głównie go to blokuje, ten brak sił i nadziei. Czy jest coś co jeszcze mogłabym zrobić w takiej sytuacji? Mimo wszystko jest to kwestia jego życia i zdrowia.

  • LifeNausea
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    edit-2
    3 years ago

    Trudno coś zdziałać w takiej sytuacji, na odległość. Pewnie ogromne znaczenie mają ludzie wokół - rodzina, nauczyciele, znajomi ze szkoły. Może jesteś w stanie poznać go z kimś, komu ufasz z jego miasta?

    I tak robisz mnóstwo - akceptacja, wsparcie i fakt, że ma się komu wygadać dają bardzo dużo.

    • stellaOP
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      3 years ago

      Właśnie z rodziną czy z nauczycielami jest problem, że jeszcze bardziej traumatyzują :/ Ale właśnie staram się ogarnąć mu wsparcie na miejscu

      • LifeNausea
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        3 years ago

        Jak wawa to podbijaj jak będziesz czegoś potrzebowała.

        • stellaOP
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          3 years ago

          Dzięki, tylko źle się wyraziłam, bo sama w stolicy nie mieszkam, tylko ziomek :D więc osobiście nie podbiję

  • truffles
    link
    fedilink
    arrow-up
    4
    ·
    3 years ago

    Uhh, aktualna jesień, szarość i smog za oknem pewnie nie polepszają jego samopoczucia. Czy jesteś w stanie jakoś mu pokazać, że rok temu był tu, a teraz osiągnął to i to? Nawet jeżeli to jest poprawa oceny o jeden, albo, że łatwiej wstać z łóżka.

    Czy ma jakieś zainteresowania poza szkołą i nauką. Czasem jeżeli nauka nie idzie, dobrze jest czerpać siłę do działania skądś indziej.

    Nie znam się na psychologii zupełnie, ale życzę wam powodzenia. Mocno liczę, że ktoś doda jakiś mądry komentarz

    • stellaOP
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      3 years ago

      Zainteresowania na szczęście ma i często o nich rozmawiamy, zresztą to dzięki nim się znamy :) Fakt, pogoda, krótkie dni, zanieczyszczenia i ogólna sytuacja społeczno polityczna nie ułatwiają niczego :c

  • kreuz
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    3 years ago

    a jakie miasto? może dałoby się coś lokalnie, nawet po prostu spotkać i pogadać. + myślę że trans grupy wsparcia sporo dają, nawet samo czytanie postów online, nie trzeba koniecznie nigdzie przychodzić na żywo