Mamy już otwartoźródłowe oprogramowanie, domy, urządzenia. Może przyszedł czas na open source social business? Kolektywnie opracowywane, publicznie dostępne i kooperatywnie wdrażane modele biznesowe?
Kiedy celem przedsiębiorstwa jest zaspokajanie potrzeb społecznych, z zachowaniem troski o planetę i sprawiedliwego wynagrodzenia dla pracujących osób, nie ma powodu do konkurowania.
Możemy więc wspólnie opracowywać pomysły na działalność gospodarczą i wspierać się wzajemnie w ich realizacji. Co myślicie?
Jeżeli dobrze rozumiem, mówisz o jakiegoś rodzaju kolektywie technologicznym, który miałby tworzyć FOSS’owe oprogramowanie i w ten sposób sam zarabiać na swoje działanie? Jeżeli tak, to fajny pomysł ale ma dużo przeszkód w jego realizacji.
Mówię o kolektywie który miałby tworzyć dokładne specyfikacje przedsiębiorstw (patrz moja odpowiedź na komentarz @pfm@szmer.info) i pomagać w ich implementacji. Jest to bardzo bliskie FOSS, z tym, że “oprogramowanie” działa “na ludziach”, nie na komputerach.
Co do przeszkód - fajne pomysły tak mają.
Znalazłem na razie dwa dokumenty, bliskie mojemu wyobrażeniu o “produkcie” takiego kolektywu. Oczywiście, jak to FOSS, potrzebna jest jeszcze społeczność deweloperów i użytkowników, aby utrzymać projekt przy życiu.
Mietshäuser Syndikat może cię zainteresować. Finansują projekty mieszkaniowe, ale tylko tak, aby potem nie wróciły na rynek mieszkaniowy. Taki jakby copyleft dla mieszkań, chociaż nie wiem jak to dokładnie działa, bo się nie wczytywałem.
Dzięki, obczaję.
Removed by mod
deleted by creator
Removed by mod
Waćpan 1•
usunięte przez moderację
8Petros he/him OPM1•
usunięte przez osobę publikującą
Waćpan 1•
usunięte przez moderację
xD
Ciężko się wypowiedzieć na tak ogólnie zarysowany temat…
Co rozumiesz przez modele biznesowe? Czym miałoby się to różnic od systemu zastanego? I czemu w ogóle trzymać się tego biznesu, jeśli wiemy że kult pracy zarobkowej jest ściśle związany z kapitalizmem i chcemy od niego odejść?
Sądzę że potrzebna nam raczej popularyzacja wiedzy o tym, jak dawne społeczności funkcjonowały bez pieniądza, instytucji finansowych itp. Szkoda odkrywać koło na nowo.
No to po porządku… 😀
Co rozumiesz przez modele biznesowe?
Określenie rzeczywiście nie jest może najszczęśliwsze, ale chodzi mi o jak najpełniejszy opis prowadzenia przedsiębiorstwa. Z tym że nie “w ogólności”, jak to robią różni doradcy, ale konkretne, w odniesieniu do jakiejś zidentyfikowanej potrzeby. Powiedzmy, że tą potrzebą jest tania i łatwo dostępna opieka dentystyczna. Wtedy ów “model” określał by jak zorganizować, przypuśćmy, gabinet dentystyczny, którego właścicielem będzie kooperatywa pacjentów. Skąd zdobyć finanse na lokal i sprzęt. Jak zawrzeć umowę ze stomatologami (i gdzie ich znaleźć), żeby korzystali z gabinetu, spłacając czynsz poprzez świadczenie darmowych darmowych usług członkom i członkiniom kooperatywy - i tak dalej, i tak dalej (proszę mnie nie nękać o szczegóły, to jest przykład, do ewentualnego kolektywnego opracowania).
Czym miałoby się to różnic od systemu zastanego?
Z powodów zasadniczych wszystkie te modele nastawione byłyby na tworzenie przedsiębiorstw kooperatywnych (niezależnie od formy prawnej), a więc wolnych od kapitalizmu: akumulacji zysku właścicielskiego i konkurencji z innymi podmiotami. Kooperatywy pracownicze, konsumenckie i mieszane, nastawione na działania niszowe i lokalne, kierujące się zasadami permakultury: dbałością o planetę, dbałością o ludzi, dbałością o sprawiedliwy podział. I - co bardzo ważne - całkowita jawność rozwiązań biznesowych.
IMO - całkiem spora różnica w stosunku do “systemu zastanego”. :-)
I czemu w ogóle trzymać się tego biznesu, jeśli wiemy że kult pracy zarobkowej jest ściśle związany z kapitalizmem i chcemy od niego odejść?
Co do kultu - zgoda. Co do “chcemy” - zgoda. Ale praca zarobkowa zostanie z nami jeszcze dość długo, bo “chcemy” nie oznacza “możemy”. Ta propozycja ma być takim gateway drug - pierwszym krokiem poza kapitalizm. A co dalej, to już w następnych odcinkach.
Sądzę że potrzebna nam raczej popularyzacja wiedzy o tym, jak dawne społeczności funkcjonowały bez pieniądza, instytucji finansowych itp. Szkoda odkrywać koło na nowo.
Nie widzę tu sprzeczności, a wręcz synergię. Poza tym, to jest propozycja dla chcących, więc nie zamierzam kopii kruszyć. :-)
Removed by mod
Możesz spróbować to samo ująć prostszym językiem? Bo już na pierwszym zdaniu się zawieszam nie rozumiejąc co się dzieje w relacji do poprzedniego wpisu Petrosa. 🤔
Tu nie ma żadnej relacji.
No właśnie też tak myślę, ale ten komentarz powyżej odwołuje się do jakichś relacji i to jest dla mnie niejasne…