Jeśli byłem w skłocie, to tylko raz i bardzo dawno temu. Nigdy w takim miejscu nie mieszkałem, więc nie wyobrażam sobie za bardzo jak to wygląda. Stąd garść pytań, jeśli głupich to wybaczcie:
- Kiedy ktoś decyduje się zamieszkać w skłocie (w odróżnieniu od bycia zmuszonym przez los do zamieszkania w nim), to skąd wie, gdzie takowy znaleźć? W moim mieście funkcjonowała kiedyś Kolonia Artystów, ale z tego co wiem już jej nie ma. Nie wiedziałbym jak znaleźć takie miejsce.
- Jak wyglądają pierwsze chwile w skłocie? Od czego najlepiej zacząć?
- Czy życie w skłocie wiąże się z minimalizmem (posiadanie minimum przedmiotów)?
- Jak wygląda zachowanie czystości w skłocie?
- Jeśli skłot to opuszczona nieruchomość, to co z mediami: wodą, kanalizacją, ogrzewaniem?
ale zbieractwo kolektywne, czy indywidualne w ramach własnej przestrzeni?
chyba i to, i to. u nas są postaci “ascetyczne” i minimalistyczne, ale powiedziałabym, że raczej każdy myśli o ogóle – często też są nazywane jakieś potrzeby i wtedy kto znajdzie przedmiot to go zgarnia. raczej to jest “a może się przyda”, ale też bez robienia śmietniska
A kto jest ascetyczny i minimalistyczny? xD
jak to kto xD J
No dobra, w sumie nie da się zaprzeczyć.
tzn jak mały gabaryt i nikt nie widzi to indywidualnie, jak ktos zauważy niestety kolektywnie :)
to zależy jak ustali grupa. Jednym z rozwiązań jest to, że jeśli coś przyniesiesz, co wg Ciebie się przyda, to musisz to wykorzystać w przeciągu kilku dni od przyniesienia - żeby właśnie nie zbierać rzeczy, które “może się przydadzą”.
Ale generalnie w pokoju trzymaj co chcesz - wszyscy są odpowiedzialni za porządek we wspólnej przestrzeni, a jak wygląda Twój pokój to Twoja sprawa - dopóki w żaden sposób nie przeszkadza to innym.