

powinniśmy raczej winić o to polską lewicę że nie potrafi skutecznie do takich wyborców dotrzeć. prawica pokazuje im fałszywy obraz rzeczywistości, a że nie ma nikogo kto obnaży kłamstwa, manipulacje lub choćby zakwestionuje to co mówi taki mentzen, ci wyborcy zaczynają w to wierzyć.
póki co lewica skupia się na elektoracie wielkomiastowym, co nigdy nie da im więcej niż te 10-15% głosów. potrzebujemy kogoś na lewicy kto zainteresuje się bardziej małymi miastami i wsią, a zarazem stanie w bezpośredniej opozycji do mentzena poprzez konkurowanie z nim na tych samych mediach społecznościowych, i ogólnie próbując dotrzeć do tej skrajnie prawicowej bańki która głosuje przeciwko swoim interesom.
to prawda że zandberg najbardziej w obecnej scenie politycznej stara się żeby walczyć ze skrajną prawicą, jednakże nawet on celuje głównie w wielkie miasta, gdzie ludzie nie potrzebują wiele żeby przekonać się do lewicowej polityki.
prawica to nie jest monolit a różni ludzie o różnych sposobach myślenia. dotarcie do nich jest możliwe, tak samo jak jest możliwe przekonanie kogokolwiek do alternatywnych poglądów. tylko że jest to trudne, ale nie jest to konkretnie problem prawicy tylko natury ludzkiej, bo nikt nie lubi jak jego dotychczasowe przekonania są obalane.