• 5 Posts
  • 15 Comments
Joined 3 months ago
cake
Cake day: March 11th, 2025

help-circle
  • to prawda że zandberg najbardziej w obecnej scenie politycznej stara się żeby walczyć ze skrajną prawicą, jednakże nawet on celuje głównie w wielkie miasta, gdzie ludzie nie potrzebują wiele żeby przekonać się do lewicowej polityki.

    prawica po prostu woli swoją bańkę

    prawica to nie jest monolit a różni ludzie o różnych sposobach myślenia. dotarcie do nich jest możliwe, tak samo jak jest możliwe przekonanie kogokolwiek do alternatywnych poglądów. tylko że jest to trudne, ale nie jest to konkretnie problem prawicy tylko natury ludzkiej, bo nikt nie lubi jak jego dotychczasowe przekonania są obalane.


  • powinniśmy raczej winić o to polską lewicę że nie potrafi skutecznie do takich wyborców dotrzeć. prawica pokazuje im fałszywy obraz rzeczywistości, a że nie ma nikogo kto obnaży kłamstwa, manipulacje lub choćby zakwestionuje to co mówi taki mentzen, ci wyborcy zaczynają w to wierzyć.

    póki co lewica skupia się na elektoracie wielkomiastowym, co nigdy nie da im więcej niż te 10-15% głosów. potrzebujemy kogoś na lewicy kto zainteresuje się bardziej małymi miastami i wsią, a zarazem stanie w bezpośredniej opozycji do mentzena poprzez konkurowanie z nim na tych samych mediach społecznościowych, i ogólnie próbując dotrzeć do tej skrajnie prawicowej bańki która głosuje przeciwko swoim interesom.


  • Szczerze mówiąc nie wierzę w wygraną Trzaskowskiego w drugiej turze. Pójdę i na niego zagłosuję, bo pomimo wszystko Nawrocki wydaje się być tą gorszą opcją, ale myślę że wiele osób o lewicowych poglądach będzie miało większe opory żeby wogle pójść zagłosować.

    I nic w tym dziwnego - mimo że Trzaskowski niczym sobie nie zasłużył na głos lewicy, to nadal oczekuje że lewacy oddadzą głos na niego tylko dlatego że z Nawrockim im mniej po drodze.

    Ogólnie postrzegam tą całą sytuację podobnie do zeszłorocznych wyborów w stanach - Trzaskowski to taka Harris, Nawrocki to taki Trump, niby Trump miał przegrać bo ludzie nie są tacy głupi, a dzień po wyborach okazuje się że dupa, bo elektorat demokratów się wcale nie zmobilizował.

    A w pierwszej turze głosowałem na Biejat.