- cross-posted to:
- wspolnota
- cross-posted to:
- wspolnota
Termin “media społecznościowe” w odniesieniu do wielkich platform jest nadużyciem. Nastawione są na zysk, a zysk generowany jest przez reklamodawców, których interesy często nie pokrywają się z interesami społeczności. Czy jest alternatywa? Jest, nazywa się Fediverse
No wrzucili za loginwalla. Smuteg. 😿
Chuje
Aż taki masz problem, żeby założyć u nich konto na jakimś jednorazowym adresie email, które będzie potrzebne tylko do niektórych (może co 10tego) tekstów ? To może pochwal się jakie media, które czytasz/oglądasz dostają od Ciebie jakąś kasę ? Przypomnijmy, że “chuje” maja wszystko za darmo. Znaczy za pieniądze tych , którzy dobrowolnie płacą.
No właśnie - jak to jest z login-wallem v.s. twoje prawa autorskie ? Publikując na OKO zobowiązujesz się że przez ileś czasu oni mają wyłączność na publikację tego tekstu ? Pytanie zmierza oczywiście do tego co jeśli ktoś powiesi ten tekst gdzieś bez żadnego walla. BTW wg mnie takie OKO, skoro jest finansowane w praktyce w całości oddolnie, powinno wszystko publikować np na CC-BY-SA bo ew redystrybucja ich treści nie powinna mieć dużego przełożenia na dochody. Zwłaszcza , że ten wall jest w większości tylko na teksty, które nie są bieżacymi newsami.
No ten loginwall jest spowodowany właśnie tym, że nie masz reklam i całość jest finansowana z wpłat - oko.press potrzebuje zarówno informacji o ludziach, którzy je odwiedzają, jak i zgód RODO na komunikację elektroniczną, żeby mogli targetować darczyńców i zbierać fundusze. Za pomocą listy mailingowej mogą budować sobie informacje kto czyta maile, kto klika w to, co jest w tych mailach i kto wrzuca hajs - w ten sposób prowadzi się kampanie fundraisingowe, to standardowy model NGO w kapitalizmie, nikt jeszcze nie wpadł jak to skutecznie na dłuższą metę robić fundraising w non-profitach bez takiego mechanizmu.
Coś za coś, gdyby robili to na pałę jak kolektywy anarchistyczne, to nie byliby w stanie utrzymać zespołu, infrastruktury i wysyłać reporterów na miejsce akcji. Jak ostatnio gadałem z Piaseckim to mówił, że mają już ~40 osób pracujących na stałe. Rozrastają się i ten model w takim razie musi się im jakoś sprawdzać.
Nie jest to takie proste, że sam sposób finansowania powinien ustalać licencję materiałów, IMHO jeśli organizacja nie ma na celu rewolucji i szybkiego zastąpienia kapitalizmu inną formą organizacji społeczeństwa, to niestety musi wejść w jakąś dynamikę rynku. C’est la vie.
Podpisuję z nimi umowę o przekazanie praw autorskich majątkowych na każdy artykuł.