O właśnie tak mi się wydawało ze zdjęcia - tam leży drugi granatnik. Też “głośniczek”? Typ przemycił dwa granatniki przez granicę, jeden odpalił we własnym biurze i dalej jest komendantem. Jak jakiś pies wam powie, że “prawo…” to należy śmiać się w twarz, póki nie pójdzie własnego komendanta zamknąć za jaskrawe złamanie szeregu przepisów.
Był wieczór a komendant pewnie pijany, a ty obywatelu płać mandaty za piwko w parku, za słowo kurwa, za nie zatrzymanie się do zera na stop, grzywna za piwko i jazde na rowerze xD Żenada!
Jakie ten debil miał szczęście że granat w tym modelu zbroi się dopiero po jakimś dystansie, przecież rozjebałby chyba z pół komendy.
Przynajmniej sam by się zdymisjonował ostatecznie
i zabił tę biedną obsługę budynku
Raczej poszedłby dach, mimo wszystko to nie Javelin. Poza tym był wieczór i nikogo nie było, może poza cieciem na dole.
ochroniarz został poszkodowany, nawet jakby miała być to jedna osoba to nie widzę powodu umniejszania temu
A to nie wiedziałam, myślałam że nie.