Od faszyzmu do kebaba, Durham 1934 vs. 2020

  • Vidu
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    2 days ago

    Smutne swoją drogą. Takie inne oblicze makdonaldyzacji społeczeństwa. Żeby znaleźć dobrą drogę trzeba pobłądzić, nie ma boskiego, idealistycznego gpsa.

    A teraz ludziom to już się nie chce zgłębić idei, lepiej się zagłębiać w guilty pleasure jak choćby wypad na fast fooda.

    Osobiście to wolę żebysmy mieli, jako społeczeństwo, doczynienia z nastolatkami zachłyśniętymi korwinizmem niż z tymi, którzy wszystko czego chcą to pośmieszkować na tik toku.

    • Pajooonk
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      1 day ago

      doczynienia z nastolatkami zachłyśniętymi korwinizmem niż z tymi, którzy wszystko czego chcą to pośmieszkować na tik toku.

      Chłopcy zachłyśnięci debilizmem i bardzo tanim populizmem który opiera sie na obwinianiu innych o swoje problemy (nawet o te problemy których się nie ma, a które im wmawiają prawaccy demagodzy), kontra ci którzy zwyczajnie konsumują idiotyzmy na tej samej platformie.

      Poziom jednych i drugich materiałów jest ten sam, z tą różnicą, że prawackie pierdolenie jest jeszcze przepełnione pogardą i wmawia tym dzieciom że są ofiarami, są gorsze, a wszystko to wina “innych”.

      • Kociamorda
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        14 hours ago

        Zgadzam się, to samo z faszolami niektórymi. Już wolę sobie falafelka zjeść.

        • Vidu
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          13 hours ago

          ‘Niektóre religie, jak chrześcijaństwo czy nazizm, mordowały miliony ludzi ze ślepej nienawiści, kapitalizm robił to z obojętności.’ Yuval Noah Harrari

          Obojętność zabiła więcej ludzi niż faszyzm więc wolę faszystów od obojętnych. Mlody zachlysniety faszyzmem może jeszcze zebrać wiedze i znaleźć inną idee, obojętny ma wyjebane.

    • dj1936
      link
      fedilink
      arrow-up
      4
      ·
      2 days ago

      Chyba mam podobnie: w pracy mam kolezankę, która wzięła urlop, by pojechać kilkaset kilometrów na demonstrację do Warszawy (w obronie TVP, gdy PO nielegalnie je przejmowało). To zwolenniczka PiS.

      Szanuję ją bardziej niż tych, którzy mają wszystko w dupie.