Od faszyzmu do kebaba, Durham 1934 vs. 2020
Smutne swoją drogą. Takie inne oblicze makdonaldyzacji społeczeństwa. Żeby znaleźć dobrą drogę trzeba pobłądzić, nie ma boskiego, idealistycznego gpsa.
A teraz ludziom to już się nie chce zgłębić idei, lepiej się zagłębiać w guilty pleasure jak choćby wypad na fast fooda.
Osobiście to wolę żebysmy mieli, jako społeczeństwo, doczynienia z nastolatkami zachłyśniętymi korwinizmem niż z tymi, którzy wszystko czego chcą to pośmieszkować na tik toku.
doczynienia z nastolatkami zachłyśniętymi korwinizmem niż z tymi, którzy wszystko czego chcą to pośmieszkować na tik toku.
Chłopcy zachłyśnięci debilizmem i bardzo tanim populizmem który opiera sie na obwinianiu innych o swoje problemy (nawet o te problemy których się nie ma, a które im wmawiają prawaccy demagodzy), kontra ci którzy zwyczajnie konsumują idiotyzmy na tej samej platformie.
Poziom jednych i drugich materiałów jest ten sam, z tą różnicą, że prawackie pierdolenie jest jeszcze przepełnione pogardą i wmawia tym dzieciom że są ofiarami, są gorsze, a wszystko to wina “innych”.
Zgadzam się, to samo z faszolami niektórymi. Już wolę sobie falafelka zjeść.
‘Niektóre religie, jak chrześcijaństwo czy nazizm, mordowały miliony ludzi ze ślepej nienawiści, kapitalizm robił to z obojętności.’ Yuval Noah Harrari
Obojętność zabiła więcej ludzi niż faszyzm więc wolę faszystów od obojętnych. Mlody zachlysniety faszyzmem może jeszcze zebrać wiedze i znaleźć inną idee, obojętny ma wyjebane.
Chyba mam podobnie: w pracy mam kolezankę, która wzięła urlop, by pojechać kilkaset kilometrów na demonstrację do Warszawy (w obronie TVP, gdy PO nielegalnie je przejmowało). To zwolenniczka PiS.
Szanuję ją bardziej niż tych, którzy mają wszystko w dupie.