“Natomiast jeśli jeszcze raz nazwiesz jakakolwiek użytkowniczkę tego forum debilką to z niego wylecisz. To się oczywiście tyczy obu stron; kultura wypowiedzi albo wypierdol. Nie obchodzi kto się czuje większym hojrakiem w necie.”
Patrząc na słowa moderatora @harcesz@szmer.info żegnasz się z tym forum. Mimo moich licznych uwag do Harcerza, o stronnicze kłamstwo go nie posądzam. A takim stronniczym kłamstwem było by pozostawienie cię tutaj po tym jak wrzuciłaś antysemicki kawałek, a na moją uwagę pytającą o konsekwencję napisałaś do mnie “nie zesraj się, cyniczny manipulancie” co jest jednak dużo mocniejsze niż “debilka” zwłaszcza że ja swoją ocenę twojej osoby uzasadniłem w tej samej wypowiedzi. Więc mam nadzieję, do nie zobaczenia!
«lekceważące odnoszenie się do ogólnie uznawanych autorytetów i zasad etycznych»
«zespół poglądów greckiej szkoły filozoficznej Antystenesa»
manipulant pejor.; zob. manipulator w zn. 2
2. pejor. «ktoś, kto manipuluje ludźmi lub faktami dla osiągnięcia własnych celów»
Dla przypomnienia twój komentarz brzmiał
Nie znam tej debilki “[nick]” w życiu z nią nie rozmawiałem i wątpię by wiedziała o mnie cokolwiek innego niż mityczne bajki jakie jej koledzy opowiadają. (…)
Reszta stosownej wypowiedzi to twoje usprawiedliwianie siebie, a nie uzasadnianie publicznie wygłoszonej opinii o kompetencjach intelektualnych interlokutorki. Więc nie, nie jest to tożsame i nie tylko zauważamy tu istotną różnicę w wydźwięku/znaczeniu użytych wobec siebie inwektyw, ale i faktycznie próbę manipulacji, ponowną.
Ty próbowałeś kogoś po prostu obrazić, natomiast tobie zarzucane jest działanie w określony sposób, z użyciem słów nacechowanych negatywnie, ale nie obraźliwych/wyzwisk jako takich. W każdym razie nie bardziej niż określanie innych antysemitą, co zarzuciłeś już w zasadzie każdej osobie tutaj, niezależnie od jakiejkolwiek racjonalnej oceny, co mimo wszystko nie spowodowało jeszcze twojego zbanowania.
I jeszcze od siebie dodam, nie muszą uzyskiwać na to konsensusu; sam swoimi działaniami doprowadziłeś mnie do przekonania, że faktycznie jesteś manipulatorem i zachowujesz się absolutnie toksycznie zarzucając to wszystkim wokół.
Uciekłeś ze wszystkich dyskusji, które mogły faktycznie skonfrontować twoje wymysły. W tym możliwości rozmowy z użytkownikiem, który zidentyfikował się jako Żyd (znam, faktycznie nim jest) wyśmiewającym twoje/“yanka” zarzuty. Tego pewnie nie zauważyłeś, mimo treści za którą każdej innej osobie byś zarzucił antysemityzm, tam cisza. Ale tutaj magicznie trafiasz i widzisz post Obywatelle w przeciągu 43 minut od publikacji do jego usunięcia przez administrację, mimo braku - szczególnie twojego - zgłoszenia.
Na śledzenie moich i Cywila geriatrycznych żartów najwyraźniej ci czasu nie brakuje. Tymczasem minęły 3 doby a ty dalej nie odpowiedziałeś na moją ofertę zorganizowania na Postoju spotkania z Anarchists Against the Wall, którzy musieli uciekać z Izraela przed represjami. Z szacunku dla komunikacji prywatnej powstrzymam się od dokładniejszego opisu tej niedorzecznej wymiany.
Każda społeczność ma swoją moderację, ale moja sugestia dla grupy admin jest taka, żeby ignorować wszystkie twoje zgłoszenia, bo ich czytanie to strata czasu. Swoją gównoburzą zmarnowałeś mi cały weekend, zawalam pracę żeby czytać to pierdolenie w nieskończoność zataczające koło, a ty nawet nie próbujesz ukrywać, że jedyne co zgłaszasz to to co trąca twojego ego, a nie faktyczny antysemitzym. Tobie wobec innych wolno wszystko, innym nie można nic poza uznaniem twojej racji. Życzę powodzenia w życiu z taką postawą, zaczynam rozumieć dla czego jesteś w konflikcie ze wszystkimi wokół.
Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall, i sprawdzam innymi kanałami kontakt z nimi, bo komuś kto pisze antysemickie i seksistowskie teksty o tym że “Izrael nie ma dowodów na gwałty 7.10” po prostu nie ufam.
Gdyby nie transparentość (słuszna) szmeru, to nie zobaczył bym usuniętego komentarza “obywatelle” (który zresztą sama określiła jako prowokacje, prowokacja antysemityzmem to nie jest przypadkiem trolling za który się tutaj banuje?). Stąd brak mojego zgłoszenia.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. Z obywatelle dyskutowałem tak długo jak widziałem w tym sens, po wybielaniu Hamasu sensu dłużej nie widzę. Z tobą dyskusje się przeniosły na priv. Oczekiwanie ode mnie że muszę pisać z kimś tylko dlatego że określił się Żydem jest antysemickie, nie wiem czemu miałbym biec z kimś dyskutować tylko z powodu takiego określenia. Zwłaszcza kiedy napisał krytykę bez argumentów wobec nie mojego posta.
@kolektyw_szmer@szmer.info
Okej, rozumiem że określanie kogoś “debilką” jest według was większa obrazą niż “nie zesraj się cyniczny manipulatorze”. Nie zgadzam się z taką hierarchią tych określeń, ale spoko - wasze zasady.
Wciąż jednak pytam, czy za prowokacyjne postowanie antysemickich jedyną konsekwencją jest usunięcie komentarza?
Co z odczłowieczaniem i pisaniem mi “do budy”? Co z pisaniem na to że nie miałem czasu/ochoty “oj nie skarbeńku” - formą ośmieszania równie obraźliwą jak nazywanie kogoś “debilem”. Czy z “ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony” - czyli klasycznym Gaslightingiem.
W dyskusję z pbl1000 wchodzić nie będę, ale znów - skoro jeśli jeszcze raz kogoś obrażę nazywając “debilem” to wypierdalam. To co robią tutaj takie komentarze w moim kierunku jak: “naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes.” ?
Debil jest określeniem potocznym, postrzeganym jako bardziej “automatyczne” czy nieprzemyślane, częstym i de facto mało obraźliwym, i w takim kontekście go użyłem. Ktoś opowiada o mnie w moim odczuciu bzdury, a w ogóle mnie nie zna - uważam więc że jest głupi i użyje epitetu.
Natomiast stwierdzenie, że ktoś jest “słabym i wrednym człowiekiem”, jest bardzo świadomym i głębokim atakiem. Najgłębszym, atakującym czyjąś osobowość i “siłę” witalną czy psychiczną. Zresztą podobnie jak “Nie zesraj się cyniczny manipulatorze” czy “Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym” pisane przez obywatelle. To są strikte personalne ataki wymierzone tylko i wyłącznie w krzywdzenie kogoś. Dużo bardziej szkodliwe i niebezpieczne niż prymitywne wyzwisko “debil”.
Na moje ocenianie kogoś jako antysemita, czy jakiś wypowiedzi jako antysemickie - podaje argumentację, większość osób się z moimi ocenami/zarzutami tutaj nie zgadza - ale to nie znaczy że zarzucając komuś antysemityzm i tłumacząc dlaczego tak uważam - obrażam te osoby. W moją stronę idą oskarżenia o antyarabskość - nie zgadzam się z nimi ale póki są podparte argumentacją to nie są obrazą.
Naprawdę nie wiem też skąd u kogokolwiek pomysł że liczę na to że przekonam szmer i aktywne na nim osoby do porzucenia antysemickiej postawy. Wrzuciłem tu oświadczenie Postoju tylko dlatego że stwierdziłem że potrzebuję trochę skonfrontować się z osobami mi wrogimi. Wrogimi mi czy to personalnie, czy politycznie w temacie antysemityzmu. Po tym co się działo pod calloutem na postój prawie rok temu, miałem jak widać słuszne przeświadczenie że na szmerze siedzą tylko takie wrogie mi osoby. Stwierdziłem więc że wejdę, wrzucę, napiszę coś pod ksywką na którą od kilka lat wylewają się pomyje, skonfrontuje się. Tratując to jako pracę nad przerabianiem traumy i krzywdy związanej z pomówieniami, wykluczeniem itd.
(Wykluczenia i napiętnowanie w środowisku jest traumogenne i krzywdzące wobec osoby wykluczanej, bez względu na to czy dana osoba wykluczana jest “słusznie” czy nie. Nie robię z siebie ofiary, a stwierdzam fakt - każda osoba wykluczana z jakiegoś środowiska i oskarżana w calloutach cierpi i jest krzywdzona, czasami to cierpienie i krzywdzenie danej osoby/grupy jest konieczne, ale nie zmienia to faktu że krzywda i cierpienie występuje)
No i efekty tej mojej aktywności są lepsze niż się spodziewałem. Ci co mnie nienawidzili przed moją aktywnością tutaj, dalej to robią. Ale @harcesz@szmer.info ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej. Pojawił się @cywil@szmer.info który czasami się zgadzał z problemem jaki sygnalizowałem w środowisku i sam go nagłaśniał pisząc o popieraniu Hamasu na wiecach. Pojawił się @yanek@szmer.info z swoim apelem. Jest lepiej niż myślałem. I wychodzi na to że warto się grzebać w tym środowisku bo jeszcze są osoby do których da się dotrzeć.
Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall,
Jakie “historie”? Masz artykuł na anglojęzycznej Wikipedii linkujący masę anarchistycznych źródeł i film dokumentalny. Czego jeszcze potrzebujesz (“potrzebujecie”), żeby wiedzieć o kim mowa i ile czasu ma trwać ta analiza?
Odmawiasz potwierdzenia gotowości do spotkania z aktywistami z Izraela na Postoju. Dlaczego? Boisz się, że podważą tożsamość, którą sobie zbudowałeś na zwalczaniu rzekomego antysemityzmu środowiska z którego czujesz się wykluczony? Ciężej będzie przed nimi bronić faszystowskiego reżimu? Jaki jest inny powód, dla którego odmawiasz kolejnych okazji do skonfrontowania swoich przekonań z ludźmi których niby bronisz? Wiesz lepiej też od nich? Czy problemem jest, że prawdę może wtedy usłyszeć ktokolwiek więcej z twojego otoczenia? Pierwszą ofertę dostałeś 5 dób temu. Od wtedy widzę tylko wymówki i uniki.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. (…) Z tobą dyskusje się przeniosły na priv.
Zabawne że wspominasz, to jedna z tych od których uciekłeś. W sobotę, wcześniej wspomniane 3 doby temu. Zupełnie jakbyś próbował tu manipulować informacją na ten temat.
ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej
Faktycznie - nadany przeze mnie tytuł był zły, wprowadzał w błąd, Specjalnie dla ciebie załatwię porządne tłumaczenie tekstu źródłowego i wrzucę go tu tak, żeby nie było wątpliwości co do treści.
Wiesz, żeby nie było tak, że ktoś na necie będzie próbował sugerować, że napisałem antysemickiego posta, a nie źle zinterpretowałem/zatytułowałem tłumaczenie z Izraelskiej prasy. Skoro już nie mogą zobaczyć dyskusji w której to ekstensywnie tłumaczę co kierowało taką decyzją. Mogło by to gorzej zabrzmieć gdyby to jakoś inaczej ująć, co nie?
Serio? Idziesz na skargę do pani, bo ktoś w jajcarskiej dyskusji wstawił link do memicznej i znanej od 14 lat wszystkim koneserom internetowego szitu piosenki Bubla?
Spoko, moderacja uznała że to jednak przesada, ja pretensji nie mam, nie musimy nadawać na tych samych falach. Ale wiesz dobrze o memicznym statusie Bubla w Polsce i wiesz aż za dobrze, że nikt nie jest w stanie traktować go poważnie. Nie jesteś tak durny, jesteś cwany i cyniczny. Nie potrafisz dyskutować z merytorycznymi postami, wywijając się od odpowiedzi, ale jak tylko możesz wyjąć na kogoś kwit, z którym radośnie złożysz donos do czynników wyższych, to rozpływasz się w radości. Oczywiście że specjalnie wrzuciłam to gówno w nadziei że je zauważysz i jeszcze bardziej się odkryjesz - co zrobiłeś dokładnie według przewidywań. Jesteś cwanym manipulatorem który chce cenzurować dyskusje tak, jak jemu się żywnie podoba i ręcznie sterować opiniami innych, angażując do tego policyjne metody.
Ale muszę cię rozczarować. To nie jest twoje prywatne podwórko na Kuźnikach, a moderatorzy to nie twoja prywatna armia. Do budy.
Robię wyjątek w moim postanowieniu nie rozmawiania z tobą po tym jak przekroczyłaś moje granice. Żeby wyjaśnić ci jedną prostą rzecz i uzmysłowić jaką nienawiścią siejesz.
“Krytykując konkretne działania, nie chodzi nam o dyskredytowanie całości ruchu na rzecz Palestyny. Ich ocena jest wśród nas różna. Są w naszym kolektywie osoby uczestniczące w demonstracjach i okupacjach. Inne są bardziej krytyczne. Jednak widzimy wiele wspólnych celów i wierzymy w wysoką wartość dialogu, konstruktywnej krytyki i zmian, zamiast wzajemnych wykluczeń i antagonizacji.”
To z oświadczenia kolektywu Postój do którego należę. Oprócz tego, mam znajomych którzy byli bardzo aktywni na okupacjach pro palestyńskich w innych miastach. Mam takich którzy w internecie bardzo aktywnie działają “pro palestyńsko”. Mówiłem im wprost co myślę o niektórych ich działaniach, nazywałem je antysemityzmem. W niektórych sprawach się nie zgodzili z moimi poglądami i zarzutami, w innych się zgodzili i zmienili sposób działania, dalej mamy normalny kontakt i nikt nikogo nie manipuluję. Twoje wyssane z palca pseudopsychologiczne teorie które rozpisywałaś w innych wątkach o mnie są toksyczne i przykre. Ale świadczą tylko o tobie, i tym jak toksyczne są twoje czyny.
To że w pewnych wątkach się nie wypowiadam, a w innych tak, nie wynika z cynizmu i manipulacji a ograniczonego czasu i sił - widzę krótki i ważny temat w którym mogę coś napisać - robię to. Obecnie nie mam ochoty i sił na odgrzebywanie wątków sprzed kilku dni, i to normalne.
Oj nie skarbeńku, nie miałeś na to “ochoty i siły” na bieżąco, kiedy starannie wybierałeś z dziesięcioakapitowego posta tylko jeden kawałek zdania. Miałeś też dość ochoty i siły, żeby atakować w innych wątkach, tymi samymi bzdurami które ja w dyskusji z tobą obaliłam już dawno. Na zasadzie “no dobra, tu się nie udało, ale gdzie indziej się przyklei”.
Mimo tego, że szczerze cię przeprosiłam (chociaż nie musiałam, jak mi to sugerowano) za to, że w sumie nie znałam twojej sytuacji osobistej i nie musiałam robić tej konkretnej wycieczki, ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony. Wręcz przeciwnie - cieszyłeś się jak dziecko, że możesz znowu zgłosić mnie do pani, przekręcając celowo moje słowa. Tak jak wtedy, kiedy wykłócałeś się ze mną o to, że Hamas wcale nie powiedział czegoś, co de facto powiedział, a na co dowodem jest link który SAM WKLEIŁEŚ. To, że różnimy się w interpretacji tych słów, to żaden autentyczny powód do gadania, że “przekroczyłam twoje granice”.
Jakoś twoich granic nie przekracza babranie się w naszym rzekomo koszmarnie antysemickim bagnie. Nie przekracza ich też to, że kolega Paweł Z. w swoich komentarzach wyrażał jawne poglądy arabofobiczne (realne, nie urojone jak tutejszy rzekomy antysemityzm) i sugerował, że nie ma nic złego w nalotach dywanowych a’la bombardowanie Warszawy w Gazie, bo przecież ‘taka jest wojna’. Nie krzyczałeś wtedy i nie rozdzierałeś szat o godność ofiar i o elementarny szacunek do nich, kiedy ten sam człowiek sadził heheszki z “identyfikowania się bojowników Hamasu jako kobiety z dziećmi”. I nie robiłeś tego przez brak czasu - miałeś go dość, żeby uważnie czytać każdy post o Palestynie i wstawiać strzałkę w dół pod każdym komentarzem. Miałeś go też dość żeby wypisywać kilometry tekstu, dopóki myślałeś, że wjedziesz tu na pełnej i nikt nie sprzeciwi się twojej propagandowej krucjacie.
“Oświadczenia kolektywu” które tu przytaczasz, mam głęboko gdzieś, dopóki mam powody by przypuszczać, że są twojego autorstwa. Co widać chociażby w analizie stylistycznej: teksty, które określasz jako napisane przez kolektyw, zawierają identyczne maniery i błędy językowe, a także sposoby ujęcia spraw, które widać w twoich komentarzach tutaj. Stosując zasadę ograniczonego zaufania, nie jestem w stanie stwierdzić, że nie wywierasz co najmniej nieproporcjonalnego wpływu na resztę twoich kolegów i koleżanek.
Jeśli reszcie twoich ziomków pasuje bycie podporządkowanymi ideologicznie tobie, albo bycie co chwilę sztorcowanymi za antysemityzm, bo ośmielili bronić ofiar ludobójstwa - ich sprawa. Ale ty nie będziesz się tu wybielał i rozpłakiwał, robiąc z siebie pokrzywdzonego, albo pisząc KŁAMSTWA w kontekście czegoś co powinno być zwykłą techniczną uwagą. To taktyka toksycznych, cynicznych manipulatorów, a takim właśnie jesteś.
I przyjmij to do wiadomości: nie jesteś cesarzem dyskursu i nie będziesz ustalać, kiedy inni mają zamknąć usta. Może na co dzień obracasz się w towarzystwie ludzi na tyle pasywnych, że nie są w stanie otwarcie się z tobą skonfrontować, może nic sobie z ich odmiennego zdania nie robisz - nie wiem i nie chcę wiedzieć, nic mnie to nie interesuje. Widać że jara cię władza i wpływ na to, co myślą inni, ale na szczęście w swoich technikach jesteś jeszcze wystarczająco nieudolny, by po pięciu minutach konfrontacji z merytoryką nie pękła ci żyłka - wtedy zaraz zaczynasz krzyczeć PSZEPANIO ONY MNIE BIJO.
W tym momencie mam już zresztą gdzieś, czy przekraczam jakiekolwiek twoje “linie”. Nie ustanę w ujawnianiu twoich perfidnych metod i nic nie będziesz mógł z tym zrobić. Bo nie jesteś już w moich oczach zwykłym fellow anarchistą, z którym można ostro, ale jednak podyskutować, żeby wyprowadzić go z błędu. Nie jesteś “człowiekiem w błędzie”. Jesteś propagandzistą, zamierzającym ustawić cały dyskurs pod siebie i narzucić innym na siłę swój punkt widzenia. Kimś, kto usiłuje za pomocą psiego gwizdka antysemityzmu przemycić dosłowny zakaz ostrej, wręcz brutalnej krytyki reżimu, na którą ów reżim zasługuje. A także przemycić radykalną arabofobię, której przejawom się tutaj wcale nie sprzeciwiałeś. A wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do kolapsu jedynego ruchu w Polsce, który w ostatnich miesiącach miał odwagę przypominać czynnikom publicznym, że aktywna współpraca z ludobójczym państwem w obliczu prowadzonej przez nie rzezi jest wyrazem hańby. Kiedy takim jak ty uda się to zrobić nie tylko tu, ale na całym świecie, status quo zostanie ostatecznie przyklepane, Izrael dostanie carte blanche do atakowania kogo chce i kiedy chce, zaś wszelka jego krytyka będzie dosłownie zakazana pod pretekstem antysemityzmu. Dzięki temu uda się też wreszcie zlikwidować opór środowisk związkowych, lokatorskich i wszystkich tych, które kiedykolwiek choćby dotknęły się wypowiedzi propalestyńskich na marginesie swojej działalności.
Z tego ostatniego możesz nie zdawać sobie sprawy, bo może wciąż roisz sobie, że jesteś tylko bardzo wrażliwym anarchistą na krucjacie moralnej, ale w konsekwencji tak będzie i do tego ta tendencja dąży. Oskarżenia o antysemityzm w kontekście dosadnej krytyki Izraela będą nie tylko pretekstem do likwidacji oporu wobec zacieśniania współpracy gospodarczej z tym krajem przez instytucje, ale również wygodnym narzędziem do rozmontowywania całych formacji lewicowych, zwłaszcza tych, które zachowały swój prospołeczny radykalizm. Bardzo dobrze widać to było na przykładzie nadmuchanej do granic możliwości afery “antysemityzmu w Labour Party” w UK, która ostatecznie nie skończyła się nawet żadnymi substancjalnymi zarzutami, ale sam fakt oskarżeń i ciągłego stawiania wyborców i polityków tej partii pod pręgierz spowodował usunięcie z funkcji jej szefa lewicowego Corbyna i zastąpienia go liberalnym blairystą Starmerem. Od tamtej pory Labour nie ma już właściwie żadnej polityki lewicowej na agendzie, a ku uciesze wyborców obiecuje, że “zrobi porządek z imigrantami”.
Skoro dało się to zrobić z ogromną partią polityczną z masowym zapleczem społecznym, to zdeptanie jakichś malutkich ruchów będzie jeszcze prostsze. W momencie, w którym np. rektor uniwersytetu dostanie anonimowy donos od TW Spluwy, że lewicowa młodzież sprzeciwiająca się likwidacji akademika to “antysemici” i władze nauczą się grać tą samą propagandą co ty, to nawet jeśli protest będzie o zupełnie inną kwestię, łatwo będzie wywalczyć społeczną akceptację w jego pacyfikacji .
Jeszcze tego nie wiesz, ale na samym końcu tej drogi antysemitą staniesz się również ty. Ale wtedy będzie już za późno, bo nawet jeśli się gdzieś w połowie drogi zreflektujesz i zobaczysz, do czego dążysz, to możesz nie być zdolny odwrócić procesu który pomogłeś wywołać. Nie ma już znaczenia czy robisz to z naiwności, egomanii, czy dla jakichś urojonych korzyści. Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym, co sprawia że nie będę się z tobą nijak w żadnych dyskusjach patyczkować.
Mi pęka żyłka i nie daje rady w konfrontacji merytorycznej?
To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby, uzwierzęcasz mnie “do budy”, specjalnie prowokujesz “trolujesz” antysemicką piosenką. Aż w końcu robisz długi elaborat o tym jak moje działania doprowadzą do upadku ruchu…
Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?
mam wrazenie, ze tobie spluwa coraz mniej wychodza sprawne konfabulacje, bo chyba nikt nie bierze cie na szmerze powaznie. i nikt nie bierze w ogole w srodowisku. dlatego kiedy odkryto jakim typem czlowieka jestes i zostales z niego ostracyzowany postanowiles zalozyc wlasne srodowisko gdzie grasz role moralnego guru i mesjasza dla nieswiadomych ludzi niemal zawsze w twoim lub mlodszym wieku i widac to na kilometr po tym w jaki sposob sie wypowiadasz. plus internetowe madrosci z twojej strony to i tak raczej maly wycinek tego jaki jestes w realu. wszystko to, co bardzo sprawnie napisala obywatelle, zesransko jakie uskuteczniles pod DESTRUKCYJNYM CALLOUTEM tylko potwierdzaja jak naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes. ciezko mi uwierzyc ze mozna miec tak malo self-awareness by tak napieprzac tymi samymi bzdurami i chwytami, jakby od samego poczatku nie byly wystarczajaco przezroczyste. tutaj machniesz z dupy jakims “uzaleznieniem od gore” i “nie wierzy w terapie” i postawic mnie jako przyklad tego zlego egoistycznego anarchisty, ktorym nawet nie jestem XD. teraz (juz wczesniej piszac arabofobiczne wysrywy na poalejsyjonie, ale obecnie na szmerze) napierdalasz oskarzeniami o antysemityzm, nacjonalizm, dbanie o deadnaming netanjahu a jak twoj szanowny kolega i mentor zapierdalal taka transfobia jak stary najebany na wigilii to upsi nic nie wiem, nie widzialem i “zbanowali Pawla za trolling” :((((.
to jest skarb ze mimo tego wszystkiego wciaz slepo ciskasz i sie wijesz liczac, ze moze sie komus noga powinie albo bedzie mozna wyjac polowe zdania i zbic caly watek do czepiania sie nic nieznaczacych slowek i placzu o antysemityzm.
mam nadzieje ze ludzie, ktorzy z toba wspolpracuja sie obudza, wyrwa sie z izolacji mentalnej jaka im fundujesz i przejrza na oczy jaka osoba jestes.
“To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby”
Jeszcze nie zaczęłam cię obrażać.
“Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?”
Czy patrzysz czasem na swoją własną działalność? Czy zdajesz sobie sprawę jak ona wygląda?
“Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal”
Jest ci tak bardzo mnie żal jak wszystkich palestyńskich ofiar tego konfliktu - czyli jedynie instrumentalnie i retorycznie, w celu wypozycjonowania się i uzyskania wpływu na środowisko w które wchodzisz.
Nie zesraj się, cyniczny manipulancie. Dobrze widzę co tu robisz. Tu nikt nie będzie grał pod twoje dyktando.
“Natomiast jeśli jeszcze raz nazwiesz jakakolwiek użytkowniczkę tego forum debilką to z niego wylecisz. To się oczywiście tyczy obu stron; kultura wypowiedzi albo wypierdol. Nie obchodzi kto się czuje większym hojrakiem w necie.”
Patrząc na słowa moderatora @harcesz@szmer.info żegnasz się z tym forum. Mimo moich licznych uwag do Harcerza, o stronnicze kłamstwo go nie posądzam. A takim stronniczym kłamstwem było by pozostawienie cię tutaj po tym jak wrzuciłaś antysemicki kawałek, a na moją uwagę pytającą o konsekwencję napisałaś do mnie “nie zesraj się, cyniczny manipulancie” co jest jednak dużo mocniejsze niż “debilka” zwłaszcza że ja swoją ocenę twojej osoby uzasadniłem w tej samej wypowiedzi. Więc mam nadzieję, do nie zobaczenia!
Wielki słownik ortograficzny PWN;
Dla przypomnienia twój komentarz brzmiał
Reszta stosownej wypowiedzi to twoje usprawiedliwianie siebie, a nie uzasadnianie publicznie wygłoszonej opinii o kompetencjach intelektualnych interlokutorki. Więc nie, nie jest to tożsame i nie tylko zauważamy tu istotną różnicę w wydźwięku/znaczeniu użytych wobec siebie inwektyw, ale i faktycznie próbę manipulacji, ponowną.
Ty próbowałeś kogoś po prostu obrazić, natomiast tobie zarzucane jest działanie w określony sposób, z użyciem słów nacechowanych negatywnie, ale nie obraźliwych/wyzwisk jako takich. W każdym razie nie bardziej niż określanie innych antysemitą, co zarzuciłeś już w zasadzie każdej osobie tutaj, niezależnie od jakiejkolwiek racjonalnej oceny, co mimo wszystko nie spowodowało jeszcze twojego zbanowania.
I jeszcze od siebie dodam, nie muszą uzyskiwać na to konsensusu; sam swoimi działaniami doprowadziłeś mnie do przekonania, że faktycznie jesteś manipulatorem i zachowujesz się absolutnie toksycznie zarzucając to wszystkim wokół.
Uciekłeś ze wszystkich dyskusji, które mogły faktycznie skonfrontować twoje wymysły. W tym możliwości rozmowy z użytkownikiem, który zidentyfikował się jako Żyd (znam, faktycznie nim jest) wyśmiewającym twoje/“yanka” zarzuty. Tego pewnie nie zauważyłeś, mimo treści za którą każdej innej osobie byś zarzucił antysemityzm, tam cisza. Ale tutaj magicznie trafiasz i widzisz post Obywatelle w przeciągu 43 minut od publikacji do jego usunięcia przez administrację, mimo braku - szczególnie twojego - zgłoszenia.
Na śledzenie moich i Cywila geriatrycznych żartów najwyraźniej ci czasu nie brakuje. Tymczasem minęły 3 doby a ty dalej nie odpowiedziałeś na moją ofertę zorganizowania na Postoju spotkania z Anarchists Against the Wall, którzy musieli uciekać z Izraela przed represjami. Z szacunku dla komunikacji prywatnej powstrzymam się od dokładniejszego opisu tej niedorzecznej wymiany.
Każda społeczność ma swoją moderację, ale moja sugestia dla grupy admin jest taka, żeby ignorować wszystkie twoje zgłoszenia, bo ich czytanie to strata czasu. Swoją gównoburzą zmarnowałeś mi cały weekend, zawalam pracę żeby czytać to pierdolenie w nieskończoność zataczające koło, a ty nawet nie próbujesz ukrywać, że jedyne co zgłaszasz to to co trąca twojego ego, a nie faktyczny antysemitzym. Tobie wobec innych wolno wszystko, innym nie można nic poza uznaniem twojej racji. Życzę powodzenia w życiu z taką postawą, zaczynam rozumieć dla czego jesteś w konflikcie ze wszystkimi wokół.
Wraz z innymi osobami weryfikuję twoje historie o Anarchist Against the Wall, i sprawdzam innymi kanałami kontakt z nimi, bo komuś kto pisze antysemickie i seksistowskie teksty o tym że “Izrael nie ma dowodów na gwałty 7.10” po prostu nie ufam.
Gdyby nie transparentość (słuszna) szmeru, to nie zobaczył bym usuniętego komentarza “obywatelle” (który zresztą sama określiła jako prowokacje, prowokacja antysemityzmem to nie jest przypadkiem trolling za który się tutaj banuje?). Stąd brak mojego zgłoszenia.
Nie wiem z jakich dyskusji “uciekłem”. Z obywatelle dyskutowałem tak długo jak widziałem w tym sens, po wybielaniu Hamasu sensu dłużej nie widzę. Z tobą dyskusje się przeniosły na priv. Oczekiwanie ode mnie że muszę pisać z kimś tylko dlatego że określił się Żydem jest antysemickie, nie wiem czemu miałbym biec z kimś dyskutować tylko z powodu takiego określenia. Zwłaszcza kiedy napisał krytykę bez argumentów wobec nie mojego posta.
@kolektyw_szmer@szmer.info Okej, rozumiem że określanie kogoś “debilką” jest według was większa obrazą niż “nie zesraj się cyniczny manipulatorze”. Nie zgadzam się z taką hierarchią tych określeń, ale spoko - wasze zasady. Wciąż jednak pytam, czy za prowokacyjne postowanie antysemickich jedyną konsekwencją jest usunięcie komentarza? Co z odczłowieczaniem i pisaniem mi “do budy”? Co z pisaniem na to że nie miałem czasu/ochoty “oj nie skarbeńku” - formą ośmieszania równie obraźliwą jak nazywanie kogoś “debilem”. Czy z “ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony” - czyli klasycznym Gaslightingiem.
W dyskusję z pbl1000 wchodzić nie będę, ale znów - skoro jeśli jeszcze raz kogoś obrażę nazywając “debilem” to wypierdalam. To co robią tutaj takie komentarze w moim kierunku jak: “naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes.” ? Debil jest określeniem potocznym, postrzeganym jako bardziej “automatyczne” czy nieprzemyślane, częstym i de facto mało obraźliwym, i w takim kontekście go użyłem. Ktoś opowiada o mnie w moim odczuciu bzdury, a w ogóle mnie nie zna - uważam więc że jest głupi i użyje epitetu.
Natomiast stwierdzenie, że ktoś jest “słabym i wrednym człowiekiem”, jest bardzo świadomym i głębokim atakiem. Najgłębszym, atakującym czyjąś osobowość i “siłę” witalną czy psychiczną. Zresztą podobnie jak “Nie zesraj się cyniczny manipulatorze” czy “Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym” pisane przez obywatelle. To są strikte personalne ataki wymierzone tylko i wyłącznie w krzywdzenie kogoś. Dużo bardziej szkodliwe i niebezpieczne niż prymitywne wyzwisko “debil”.
Na moje ocenianie kogoś jako antysemita, czy jakiś wypowiedzi jako antysemickie - podaje argumentację, większość osób się z moimi ocenami/zarzutami tutaj nie zgadza - ale to nie znaczy że zarzucając komuś antysemityzm i tłumacząc dlaczego tak uważam - obrażam te osoby. W moją stronę idą oskarżenia o antyarabskość - nie zgadzam się z nimi ale póki są podparte argumentacją to nie są obrazą.
Naprawdę nie wiem też skąd u kogokolwiek pomysł że liczę na to że przekonam szmer i aktywne na nim osoby do porzucenia antysemickiej postawy. Wrzuciłem tu oświadczenie Postoju tylko dlatego że stwierdziłem że potrzebuję trochę skonfrontować się z osobami mi wrogimi. Wrogimi mi czy to personalnie, czy politycznie w temacie antysemityzmu. Po tym co się działo pod calloutem na postój prawie rok temu, miałem jak widać słuszne przeświadczenie że na szmerze siedzą tylko takie wrogie mi osoby. Stwierdziłem więc że wejdę, wrzucę, napiszę coś pod ksywką na którą od kilka lat wylewają się pomyje, skonfrontuje się. Tratując to jako pracę nad przerabianiem traumy i krzywdy związanej z pomówieniami, wykluczeniem itd.
(Wykluczenia i napiętnowanie w środowisku jest traumogenne i krzywdzące wobec osoby wykluczanej, bez względu na to czy dana osoba wykluczana jest “słusznie” czy nie. Nie robię z siebie ofiary, a stwierdzam fakt - każda osoba wykluczana z jakiegoś środowiska i oskarżana w calloutach cierpi i jest krzywdzona, czasami to cierpienie i krzywdzenie danej osoby/grupy jest konieczne, ale nie zmienia to faktu że krzywda i cierpienie występuje)
No i efekty tej mojej aktywności są lepsze niż się spodziewałem. Ci co mnie nienawidzili przed moją aktywnością tutaj, dalej to robią. Ale @harcesz@szmer.info ukrył swój antysemicki post i zrozumiał że nie był okej. Pojawił się @cywil@szmer.info który czasami się zgadzał z problemem jaki sygnalizowałem w środowisku i sam go nagłaśniał pisząc o popieraniu Hamasu na wiecach. Pojawił się @yanek@szmer.info z swoim apelem. Jest lepiej niż myślałem. I wychodzi na to że warto się grzebać w tym środowisku bo jeszcze są osoby do których da się dotrzeć.
Mało co innego tu robisz.
Jakie “historie”? Masz artykuł na anglojęzycznej Wikipedii linkujący masę anarchistycznych źródeł i film dokumentalny. Czego jeszcze potrzebujesz (“potrzebujecie”), żeby wiedzieć o kim mowa i ile czasu ma trwać ta analiza?
Odmawiasz potwierdzenia gotowości do spotkania z aktywistami z Izraela na Postoju. Dlaczego? Boisz się, że podważą tożsamość, którą sobie zbudowałeś na zwalczaniu rzekomego antysemityzmu środowiska z którego czujesz się wykluczony? Ciężej będzie przed nimi bronić faszystowskiego reżimu? Jaki jest inny powód, dla którego odmawiasz kolejnych okazji do skonfrontowania swoich przekonań z ludźmi których niby bronisz? Wiesz lepiej też od nich? Czy problemem jest, że prawdę może wtedy usłyszeć ktokolwiek więcej z twojego otoczenia? Pierwszą ofertę dostałeś 5 dób temu. Od wtedy widzę tylko wymówki i uniki.
Zabawne że wspominasz, to jedna z tych od których uciekłeś. W sobotę, wcześniej wspomniane 3 doby temu. Zupełnie jakbyś próbował tu manipulować informacją na ten temat.
Faktycznie - nadany przeze mnie tytuł był zły, wprowadzał w błąd, Specjalnie dla ciebie załatwię porządne tłumaczenie tekstu źródłowego i wrzucę go tu tak, żeby nie było wątpliwości co do treści.
Wiesz, żeby nie było tak, że ktoś na necie będzie próbował sugerować, że napisałem antysemickiego posta, a nie źle zinterpretowałem/zatytułowałem tłumaczenie z Izraelskiej prasy. Skoro już nie mogą zobaczyć dyskusji w której to ekstensywnie tłumaczę co kierowało taką decyzją. Mogło by to gorzej zabrzmieć gdyby to jakoś inaczej ująć, co nie?
Serio? Idziesz na skargę do pani, bo ktoś w jajcarskiej dyskusji wstawił link do memicznej i znanej od 14 lat wszystkim koneserom internetowego szitu piosenki Bubla?
Spoko, moderacja uznała że to jednak przesada, ja pretensji nie mam, nie musimy nadawać na tych samych falach. Ale wiesz dobrze o memicznym statusie Bubla w Polsce i wiesz aż za dobrze, że nikt nie jest w stanie traktować go poważnie. Nie jesteś tak durny, jesteś cwany i cyniczny. Nie potrafisz dyskutować z merytorycznymi postami, wywijając się od odpowiedzi, ale jak tylko możesz wyjąć na kogoś kwit, z którym radośnie złożysz donos do czynników wyższych, to rozpływasz się w radości. Oczywiście że specjalnie wrzuciłam to gówno w nadziei że je zauważysz i jeszcze bardziej się odkryjesz - co zrobiłeś dokładnie według przewidywań. Jesteś cwanym manipulatorem który chce cenzurować dyskusje tak, jak jemu się żywnie podoba i ręcznie sterować opiniami innych, angażując do tego policyjne metody.
Ale muszę cię rozczarować. To nie jest twoje prywatne podwórko na Kuźnikach, a moderatorzy to nie twoja prywatna armia. Do budy.
Robię wyjątek w moim postanowieniu nie rozmawiania z tobą po tym jak przekroczyłaś moje granice. Żeby wyjaśnić ci jedną prostą rzecz i uzmysłowić jaką nienawiścią siejesz.
“Krytykując konkretne działania, nie chodzi nam o dyskredytowanie całości ruchu na rzecz Palestyny. Ich ocena jest wśród nas różna. Są w naszym kolektywie osoby uczestniczące w demonstracjach i okupacjach. Inne są bardziej krytyczne. Jednak widzimy wiele wspólnych celów i wierzymy w wysoką wartość dialogu, konstruktywnej krytyki i zmian, zamiast wzajemnych wykluczeń i antagonizacji.” To z oświadczenia kolektywu Postój do którego należę. Oprócz tego, mam znajomych którzy byli bardzo aktywni na okupacjach pro palestyńskich w innych miastach. Mam takich którzy w internecie bardzo aktywnie działają “pro palestyńsko”. Mówiłem im wprost co myślę o niektórych ich działaniach, nazywałem je antysemityzmem. W niektórych sprawach się nie zgodzili z moimi poglądami i zarzutami, w innych się zgodzili i zmienili sposób działania, dalej mamy normalny kontakt i nikt nikogo nie manipuluję. Twoje wyssane z palca pseudopsychologiczne teorie które rozpisywałaś w innych wątkach o mnie są toksyczne i przykre. Ale świadczą tylko o tobie, i tym jak toksyczne są twoje czyny.
To że w pewnych wątkach się nie wypowiadam, a w innych tak, nie wynika z cynizmu i manipulacji a ograniczonego czasu i sił - widzę krótki i ważny temat w którym mogę coś napisać - robię to. Obecnie nie mam ochoty i sił na odgrzebywanie wątków sprzed kilku dni, i to normalne.
Oj nie skarbeńku, nie miałeś na to “ochoty i siły” na bieżąco, kiedy starannie wybierałeś z dziesięcioakapitowego posta tylko jeden kawałek zdania. Miałeś też dość ochoty i siły, żeby atakować w innych wątkach, tymi samymi bzdurami które ja w dyskusji z tobą obaliłam już dawno. Na zasadzie “no dobra, tu się nie udało, ale gdzie indziej się przyklei”.
Mimo tego, że szczerze cię przeprosiłam (chociaż nie musiałam, jak mi to sugerowano) za to, że w sumie nie znałam twojej sytuacji osobistej i nie musiałam robić tej konkretnej wycieczki, ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony. Wręcz przeciwnie - cieszyłeś się jak dziecko, że możesz znowu zgłosić mnie do pani, przekręcając celowo moje słowa. Tak jak wtedy, kiedy wykłócałeś się ze mną o to, że Hamas wcale nie powiedział czegoś, co de facto powiedział, a na co dowodem jest link który SAM WKLEIŁEŚ. To, że różnimy się w interpretacji tych słów, to żaden autentyczny powód do gadania, że “przekroczyłam twoje granice”.
Jakoś twoich granic nie przekracza babranie się w naszym rzekomo koszmarnie antysemickim bagnie. Nie przekracza ich też to, że kolega Paweł Z. w swoich komentarzach wyrażał jawne poglądy arabofobiczne (realne, nie urojone jak tutejszy rzekomy antysemityzm) i sugerował, że nie ma nic złego w nalotach dywanowych a’la bombardowanie Warszawy w Gazie, bo przecież ‘taka jest wojna’. Nie krzyczałeś wtedy i nie rozdzierałeś szat o godność ofiar i o elementarny szacunek do nich, kiedy ten sam człowiek sadził heheszki z “identyfikowania się bojowników Hamasu jako kobiety z dziećmi”. I nie robiłeś tego przez brak czasu - miałeś go dość, żeby uważnie czytać każdy post o Palestynie i wstawiać strzałkę w dół pod każdym komentarzem. Miałeś go też dość żeby wypisywać kilometry tekstu, dopóki myślałeś, że wjedziesz tu na pełnej i nikt nie sprzeciwi się twojej propagandowej krucjacie.
“Oświadczenia kolektywu” które tu przytaczasz, mam głęboko gdzieś, dopóki mam powody by przypuszczać, że są twojego autorstwa. Co widać chociażby w analizie stylistycznej: teksty, które określasz jako napisane przez kolektyw, zawierają identyczne maniery i błędy językowe, a także sposoby ujęcia spraw, które widać w twoich komentarzach tutaj. Stosując zasadę ograniczonego zaufania, nie jestem w stanie stwierdzić, że nie wywierasz co najmniej nieproporcjonalnego wpływu na resztę twoich kolegów i koleżanek.
Jeśli reszcie twoich ziomków pasuje bycie podporządkowanymi ideologicznie tobie, albo bycie co chwilę sztorcowanymi za antysemityzm, bo ośmielili bronić ofiar ludobójstwa - ich sprawa. Ale ty nie będziesz się tu wybielał i rozpłakiwał, robiąc z siebie pokrzywdzonego, albo pisząc KŁAMSTWA w kontekście czegoś co powinno być zwykłą techniczną uwagą. To taktyka toksycznych, cynicznych manipulatorów, a takim właśnie jesteś.
I przyjmij to do wiadomości: nie jesteś cesarzem dyskursu i nie będziesz ustalać, kiedy inni mają zamknąć usta. Może na co dzień obracasz się w towarzystwie ludzi na tyle pasywnych, że nie są w stanie otwarcie się z tobą skonfrontować, może nic sobie z ich odmiennego zdania nie robisz - nie wiem i nie chcę wiedzieć, nic mnie to nie interesuje. Widać że jara cię władza i wpływ na to, co myślą inni, ale na szczęście w swoich technikach jesteś jeszcze wystarczająco nieudolny, by po pięciu minutach konfrontacji z merytoryką nie pękła ci żyłka - wtedy zaraz zaczynasz krzyczeć PSZEPANIO ONY MNIE BIJO.
W tym momencie mam już zresztą gdzieś, czy przekraczam jakiekolwiek twoje “linie”. Nie ustanę w ujawnianiu twoich perfidnych metod i nic nie będziesz mógł z tym zrobić. Bo nie jesteś już w moich oczach zwykłym fellow anarchistą, z którym można ostro, ale jednak podyskutować, żeby wyprowadzić go z błędu. Nie jesteś “człowiekiem w błędzie”. Jesteś propagandzistą, zamierzającym ustawić cały dyskurs pod siebie i narzucić innym na siłę swój punkt widzenia. Kimś, kto usiłuje za pomocą psiego gwizdka antysemityzmu przemycić dosłowny zakaz ostrej, wręcz brutalnej krytyki reżimu, na którą ów reżim zasługuje. A także przemycić radykalną arabofobię, której przejawom się tutaj wcale nie sprzeciwiałeś. A wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do kolapsu jedynego ruchu w Polsce, który w ostatnich miesiącach miał odwagę przypominać czynnikom publicznym, że aktywna współpraca z ludobójczym państwem w obliczu prowadzonej przez nie rzezi jest wyrazem hańby. Kiedy takim jak ty uda się to zrobić nie tylko tu, ale na całym świecie, status quo zostanie ostatecznie przyklepane, Izrael dostanie carte blanche do atakowania kogo chce i kiedy chce, zaś wszelka jego krytyka będzie dosłownie zakazana pod pretekstem antysemityzmu. Dzięki temu uda się też wreszcie zlikwidować opór środowisk związkowych, lokatorskich i wszystkich tych, które kiedykolwiek choćby dotknęły się wypowiedzi propalestyńskich na marginesie swojej działalności.
Z tego ostatniego możesz nie zdawać sobie sprawy, bo może wciąż roisz sobie, że jesteś tylko bardzo wrażliwym anarchistą na krucjacie moralnej, ale w konsekwencji tak będzie i do tego ta tendencja dąży. Oskarżenia o antysemityzm w kontekście dosadnej krytyki Izraela będą nie tylko pretekstem do likwidacji oporu wobec zacieśniania współpracy gospodarczej z tym krajem przez instytucje, ale również wygodnym narzędziem do rozmontowywania całych formacji lewicowych, zwłaszcza tych, które zachowały swój prospołeczny radykalizm. Bardzo dobrze widać to było na przykładzie nadmuchanej do granic możliwości afery “antysemityzmu w Labour Party” w UK, która ostatecznie nie skończyła się nawet żadnymi substancjalnymi zarzutami, ale sam fakt oskarżeń i ciągłego stawiania wyborców i polityków tej partii pod pręgierz spowodował usunięcie z funkcji jej szefa lewicowego Corbyna i zastąpienia go liberalnym blairystą Starmerem. Od tamtej pory Labour nie ma już właściwie żadnej polityki lewicowej na agendzie, a ku uciesze wyborców obiecuje, że “zrobi porządek z imigrantami”.
Skoro dało się to zrobić z ogromną partią polityczną z masowym zapleczem społecznym, to zdeptanie jakichś malutkich ruchów będzie jeszcze prostsze. W momencie, w którym np. rektor uniwersytetu dostanie anonimowy donos od TW Spluwy, że lewicowa młodzież sprzeciwiająca się likwidacji akademika to “antysemici” i władze nauczą się grać tą samą propagandą co ty, to nawet jeśli protest będzie o zupełnie inną kwestię, łatwo będzie wywalczyć społeczną akceptację w jego pacyfikacji .
Jeszcze tego nie wiesz, ale na samym końcu tej drogi antysemitą staniesz się również ty. Ale wtedy będzie już za późno, bo nawet jeśli się gdzieś w połowie drogi zreflektujesz i zobaczysz, do czego dążysz, to możesz nie być zdolny odwrócić procesu który pomogłeś wywołać. Nie ma już znaczenia czy robisz to z naiwności, egomanii, czy dla jakichś urojonych korzyści. Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym, co sprawia że nie będę się z tobą nijak w żadnych dyskusjach patyczkować.
Mi pęka żyłka i nie daje rady w konfrontacji merytorycznej?
To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby, uzwierzęcasz mnie “do budy”, specjalnie prowokujesz “trolujesz” antysemicką piosenką. Aż w końcu robisz długi elaborat o tym jak moje działania doprowadzą do upadku ruchu… Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?
Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal :(
Przepraszam, że się wtrącam, ale czy da się zdeeskalować tę rozmowę?
mam wrazenie, ze tobie spluwa coraz mniej wychodza sprawne konfabulacje, bo chyba nikt nie bierze cie na szmerze powaznie. i nikt nie bierze w ogole w srodowisku. dlatego kiedy odkryto jakim typem czlowieka jestes i zostales z niego ostracyzowany postanowiles zalozyc wlasne srodowisko gdzie grasz role moralnego guru i mesjasza dla nieswiadomych ludzi niemal zawsze w twoim lub mlodszym wieku i widac to na kilometr po tym w jaki sposob sie wypowiadasz. plus internetowe madrosci z twojej strony to i tak raczej maly wycinek tego jaki jestes w realu. wszystko to, co bardzo sprawnie napisala obywatelle, zesransko jakie uskuteczniles pod DESTRUKCYJNYM CALLOUTEM tylko potwierdzaja jak naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes. ciezko mi uwierzyc ze mozna miec tak malo self-awareness by tak napieprzac tymi samymi bzdurami i chwytami, jakby od samego poczatku nie byly wystarczajaco przezroczyste. tutaj machniesz z dupy jakims “uzaleznieniem od gore” i “nie wierzy w terapie” i postawic mnie jako przyklad tego zlego egoistycznego anarchisty, ktorym nawet nie jestem XD. teraz (juz wczesniej piszac arabofobiczne wysrywy na poalejsyjonie, ale obecnie na szmerze) napierdalasz oskarzeniami o antysemityzm, nacjonalizm, dbanie o deadnaming netanjahu a jak twoj szanowny kolega i mentor zapierdalal taka transfobia jak stary najebany na wigilii to upsi nic nie wiem, nie widzialem i “zbanowali Pawla za trolling” :((((.
to jest skarb ze mimo tego wszystkiego wciaz slepo ciskasz i sie wijesz liczac, ze moze sie komus noga powinie albo bedzie mozna wyjac polowe zdania i zbic caly watek do czepiania sie nic nieznaczacych slowek i placzu o antysemityzm.
mam nadzieje ze ludzie, ktorzy z toba wspolpracuja sie obudza, wyrwa sie z izolacji mentalnej jaka im fundujesz i przejrza na oczy jaka osoba jestes.
“To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby”
Jeszcze nie zaczęłam cię obrażać.
“Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?”
Czy patrzysz czasem na swoją własną działalność? Czy zdajesz sobie sprawę jak ona wygląda?
“Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal”
Jest ci tak bardzo mnie żal jak wszystkich palestyńskich ofiar tego konfliktu - czyli jedynie instrumentalnie i retorycznie, w celu wypozycjonowania się i uzyskania wpływu na środowisko w które wchodzisz.