Artykuł z 11 grudnia 2024.
Kto by się spodziewał? No ale przecież “nie jest źle” bo są gorsi 😆. Byli super fajni - zachęcili użytkowników, teraz można powoli zacząć to monetyzować - imho tylko otwarte SM są w stanie takiego mechanizmu uniknąć
Tym bardziej, że już jakiś czas temu sporą część akcji wykupili jacyś cryptobros. “Zgównienie” tej platformy jest gwarantowane, jak każdej innej komercyjnej.
Niekoniecznie, bo wiele głównych instancji fedi też ma limity znaków na przykład.
Aczkolwiek niektóre.otwarte SM np. tildes.net to zaprzeczenie pyskowek.wybacz, nie widzę związku z wprowadzaniem płatnych usług a limitem znaków
A bo widzisz nie na ten komentarz odpowiedziałem, przepraszam :P
tak, to wiele wyjaśnia - oryginalne UI lemmy’ego potrafi mylić. Dlatego ja polecam alternatywy, Voyager póki co u mnie wygrywa
Mnie w starym twitterze najbardziej denerwowało ograniczenie długości wypowiedzi. To powodowało, że interakcje tam od razu zamieniały się w pyskówki. Dodatkowo algorym był nastawiony na uzależnianie ludzi od emocjonalnych pyskówek. Paradoksalnie po zmianach wprowadzonych przez Muska pojawiło się tam więcej merytoryki bo możliwe są dłuższe odpowiedzi na bzdury. Choć oczywiście ten plus nie wynagradza zalewu faszystowskiego ścieku jaki tam wybił. Natomiast Bluesky wprowadził to samo ograniczenie długości tweeta jakie miał dawny TT co powoduje, że serwis ten jest obecnie nudny. Nie ma tam jeszcze pyskówek, bo są tam głównie ludzie o poglądach liberalno-lewicowych ale to pewnie kwestia czasu aż upodobni się do starego twittera.
Szybko poszło
Bez przesady. Ze wszystkich agresywnych form monetyzacji, taki bluesky nitro jest najmniej intruzywną opcją.
Ale na tym długo nie pociągną i zaczną kombinować z algorytmami tak samo jak Meta.
To wiadomo, ale na razie nie ma co bić na alarm.
Czy na Mastodonie można publikować szitposty i amatorskie rysunki? Choć Bluesky nie jest na razie tak złe jak inne media społecznościowe to warto mieć alternatywę. Puki nie będą wciskać jakiegoś AI na Bluesky to nie jest to zła platforma
Myślę, że można, a nawet trzeba!