[repost eat_glitter] Rozumiem, że ludzie wdający się z antyczojsami w dyskusje, tłumaczący wytrwale w jakim stanie był płód w ciele skandalicznie potraktowanej przez lekarzy Anity kierują się empatią i stoją po stronie jej i Gizeli Jagielskiej.
Tylko że nie powinno nas to interesować.
To nie powinno być przedmiotem dyskusji.
Anita PODJĘŁA DECYZJĘ o tym, że chce zrobić aborcję. Miała do niej prawo, którego jej odmówiono. To powinno nam wszystkim wystarczyć.
Udowadniając, jak cierpiałaby Anita, jak cierpiałoby przyszłe dziecko, zapędzamy się w kozi róg, grając w grę nieco bardziej umiarkowanych płodziarzy: na możliwość decydowania o swoim ciele możemy sobie zapracować, jak zarobimy wystarczająco dużo punktów w konkursie na największą krzywdę i najbardziej traumatyczne przejścia.
Z perspektywy aborcjonistki dodam, że osoby w niechcianych ciążach lecą po tabletki jak tylko zobaczą dwie kreski na teście. Piąty, siódmy, ósmy tydzień – nieważne, niecierpliwie wyczekują listonosza, często gotowe są dopłacić ekstra jeśli miałoby to przyspieszyć proces wysyłki (nie przyspiesza, osoby które mają więcej kasy nie są traktowane priorytetowo). Ryzykują zamawianiem u handlarzy, bo gdyby się akurat udało i miałyby dostać prawdziwe tabletki poronne, to już za dwa-trzy dni będzie po wszystkim.
NIKT NIE JEST W NIECHCIANEJ CIĄŻY Z CIEKAWOŚCI.
(I jeszcze taki bardzo przyziemny aspekt, pomijając wpływ na ciało, zdrowie fizyczne i psychiczne. Żyjecie w Polsce tyle lat i naprawdę myślicie że ktoś chce sobie chodzić osiem miesięcy z brzuchem, żeby później tłumaczyć się wszystkim z nagłego jego braku? Czy ktokolwiek szczerze wierzy, że doświadczanie rozmów z sąsiadami, spojrzeń ludźmi w pracy i pani z warzywniaka która z uśmiechem pyta o bombelka to motywator do tego, żeby odłożyć aborcję o jakieś pół roku? Trzeba by mieć nas za absolutne frajerki bez instynktu samozachowawczego, żeby się ta narracja jakkolwiek kleiła.)
@aborcja #legalnaaborcja #ciąża #aborcja #zdrowie #kobieta #kobiety #dziewczyna #dziewczyny #szpital #medycyna
obywatelle (she/her)1·12 hours ago