Wart przeczytania, aczkolwiek mam z nim mały historiograficzny problem (oczywiście pewne uproszczenia są niezbędne, ale tu chyba troszkę przesadzili), bo sugeruje (a wręcz stwierdza), iż w drugiej połowie XIX wieku nie istniała alternatywa wobec wulgarnej interpretacji darwinizmu skupionej na rywalizacji i walce wewnątrzgatunkowej i pomoc wzajemną czy współpracę uznawano a priori za sprzeczną z darwinowską teorią ewolucji. Nie jest to jednak prawda, bo po pierwsze, sam Darwin nadawał pewne znaczenie współpracy oraz szeroko rozumianym instynktom społecznym (a samo pojęcie walki o byt definiował bardzo szeroko), po drugie autorzy pomijają istnienie (może nawet nie wiedzą o jej istnieniu, co w przypadku Polski nie jest zadziwiające) tradycji wschodniego darwinizmu, którego przedstawicielem był nie kto inny jak Kropotkin, a która to właśnie priorytetyzowała pomoc wzajemną i współpracę, a która przecież nie pozostawała bez wpływu na ewolucję biologii ewolucyjnej.
Niewątpliwie to prawda, że nie był tak popularny, a nade wszystko nie posiadała ona tak silnej pozycji politycznej. Prawdą jest to, że mało się we współczesnych badaniach o nim wspomina, chociaż niewątpliwie więcej niż kilkadziesiąt czy kilkanaście lat temu (pomijam przy tym wzrost zainteresowania Kropotkinem związany z epidemią COVID-19, chociaż ten był bardziej na gruncie etyki czy nauk politycznych).