Ceniony bydgoski ginekolog i położnik Maciej Socha został wylegitymowany przez policję i ukarany 850-złotowym mandatem po tym, jak obrzucił jajkami baner z kłamliwymi hasłami anty-LGBT. - Jestem zbudowany poparciem przechodniów, którzy byli świadkami tego incydentu - opowiada 'Wyborczej'.
Słuszna reakcja na transparenty zygotariańskie i atakujące LGBT.
Funkcjonariusze byli nad wyraz gorliwi. – Jeden chciał mnie ukarać nawet za nieświecącą żarówkę przy tablicy rejestracyjnej, drugi go powstrzymał. Okazało się zresztą, że działała, tylko była zabrudzona – mówi ginekolog.
Efektem policyjnej interwencji był mandat. – 300 zł kary za tamowanie ruchu, 50 zł za oddalenie się od pojazdu, choć mój narzeczony czekał w środku, 500 zł za zaśmiecanie – wymienia doktor Socha.
Wysokość mandatu - 850 złotych, tyle doczytałem, reszta za paywallem. Ktoś mnie oświeci jakie combo mu przylepili, że wyszła taka kwota?
Czyli daj człowieka a znajdzie się paragraf.