• dj1936
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    9 months ago

    "Kult zapierdolu to oczekiwanie bycia stale produktywnym, narzucane z zewnątrz i uwewnętrznione. " - może i tak, ale skąd taka definicja?

    "na początku nie określamy sobie, ile energii i czasu możemy z siebie dać. " my, czy wy? ;) W sensie, kto nie określa? Myślę, że niektóre osoby określają, a inne nie określają.

    "Jest mega słabe, gdy w kluczowym momencie działania jakaś osoba nagle znika rzucając hasło-wytrych selfcare, zostawiając grupę z syfem wykonania jej pracy. " +1! Kiedyś w jednej z grup, ktoś proponował rozwiązanie “zamrażania się” - to jakiś myk z korpo, gdzie, chcąc odejść, mówisz o tym dostatecznie wcześniej, byś miał czas na zakończenie tego, co robiłeś i by reszta osób mogła się do tego przygotować. Pomysł brzmi nieźle, no ale wiadomo, że jak ktoś nie ma woli, to najlepsze narzędzia nie pomogą.

    “Ale oczekiwanie ciągłego zapierdalania w aktywiźmie też jest słabe.” - zgadzam się. Warto jasno stawiać sprawy i szczerze komunikować na co mam czas, chęci, i tak dalej.

    • trytytka
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      9 months ago

      Ad. "na początku nie określamy sobie, ile energii i czasu możemy z siebie dać. " my, czy wy? ;) W sensie, kto nie określa? Myślę, że niektóre osoby określają, a inne nie określają. Mialam na myśli ogół tzw ruchu, ale przyznaję rację, że choć jest tak w większości kolektywow, które znam, jeśli nie we wszystkich, to nie jest uprawnione pisanie “my”.

      Odnośnie informowania z wyprzedzeniem, że się odpadnie - skąd skojarzenie z korpo? To po prostu troska o grupę, czy nie było jej wcześniej? Dobrym rozwiązaniem jest moim zdaniem obstawianie każdego zadania przez dwie osoby, bo tak swoją drogą, niezależnie od indywidualnych decyzji, każda może choćby wpaść pod tramwaj.

      • dj1936
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        9 months ago

        " skąd skojarzenie z korpo? " - bo osoba, która to proponowała, mówiła, że tak jest w korpo, w którym pracuje.

        Obstawianie przez dwie osoby to jest też spoko. Od jakiegoś czasu praktykujemy też coraz częściej robienie rzeczy od razu, na końcu spotkania, grupowo, żeby nie dawać “zadań domowych” - na tyle, na ile to możliwe.

        • trytytka
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          9 months ago

          A, to ja takie tymczasowe zawieszanie znam od daaaawna z grup feministycznych. Wiadomo, że lewacki ruch feministyczny zawsze w awangardzie;)

          Odnośnie robienia zadań od razu - od początku piszę głównie o grubszych rzeczach, zajmujących więcej czasu, wielostopniowych.

          • dj1936
            link
            fedilink
            arrow-up
            1
            ·
            9 months ago

            Nie mam na myśli zawieszenia się, tylko zamrożenia, tj. Coś w stylu:

            Planuję odejść z grupy. Żeby być w porządku, mówię Wam to na kilka miesięcy wcześniej. Odejdę za 5 miesięcy, do tego czasu zrobię wszystko, do czego się zobowiazalem będę uczestniczył w działalności codziennej, ale nie będę brał na siebie nowych zadań.

            Nie wiem, czy lewacki ruch frministyczny jest w awangardzie (choć to zależy od definicji słowa “lewacki” - czy oryginalnie, po bolszewickiemu, czy w sposób dzisiejszy, po prawicowemu) (i słowa feminizm - czy po socjalnemu, czy po liberalnemu). Jeśli weźmiemy pierwsze definicje, to nie zgadzam się z Tobą - a przynajmniej nie zgadzam się z Tobą w kwestii Wrocławia, gdzie od lat nie ma lewackiej feministycznej grupy - lub jest, ale o tym nie wiem (mam na myśli grupę stricte taka, a nie np. wrzucenie do tego worka Federacji Anarchistycznej).

            • trytytka
              link
              fedilink
              arrow-up
              1
              ·
              9 months ago

              No i teraz właśnie wychodzi stały problem polskiego ruchu - brak pamięci. Inicjatywa 8 Marca, nawet jeśli obecnie nie działa, była od początku właśnie tą grupą, od której cały Wrocław i nie tylko mógł się uczyć sposobu działania, a i obecne grupy nie feministyczne mogłyby po to sięgnąć. Mega szkoda, że nie istnieje repozytorium działań:)

              • dj1936
                link
                fedilink
                arrow-up
                1
                ·
                9 months ago

                “była od początku właśnie tą grupą, od której cały Wrocław i nie tylko mógł się uczyć sposobu działania” Według kogo tak jest? Dlaczego tak uważasz? Czy któreś wrocławskie grupy uczyły się sposobu działania od I8M? Jeśli tak, to które?

                • trytytka
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  1
                  ·
                  9 months ago

                  Jest tak choćby wg. Xaviera;) I8M jako pierwsza kumała, że konieczne jest dzialanie i na zewnatrz i do wewnątrz, choćby najprostsze rundki. A to, czy grupy chcą się od siebie uczyć to inny temat.

                  • dj1936
                    link
                    fedilink
                    arrow-up
                    1
                    ·
                    9 months ago

                    Ja uważam, że od każdej z grup anarchistycznych “cały Wrocław i nie tylko mógł się uczyć sposobu działania”. Wiele grup ma narzędzia, które są dobre i których inne grupy nie mają, często nawet ich nie znając.

                    Dlatego moim zdaniem ważne jest sieciowanie się i dzielenie nimi.