• @Pajooonk
    link
    410 months ago

    Żadna firma, ani prywatna, ani publiczna, nie jest w stanie przetrwać jeśli jest zarządzana przez idiotów.

    Nikt nie bierze odpowiedzialności za to co stało się z pocztą. To że politycy doją pocztę to wiadome, w końcu tak działa “wolny rynek” że wyzyskuje sie pracowników ile się da. Gorsze jest to, że społeczeństwo ma to w dupie.

  • @hohombe
    link
    Polski
    310 months ago

    Jakoś świadome oranie PKP zostało wyraźnie już zauważone. Jeśli chodzi o usługi pocztowe, to prywatni kurierzy i paczkomaty osładzają upadek tej usługi publicznej. Jednakże, to rozmontowywanie przez lata jakości i etosu pocztowców, jest społecznym dramatem. Psuciem świadomym państwa i jego najlepszych osiągnięć dla ludności. Pensja listonosza, jak chcesz zostać, to ustawowa minimalna pensja.

    • @lysy
      link
      110 months ago

      Z ciekawości - czemu państwowa poczta jest najlepszym osiągnięciem dla ludności?

      • @dj1936
        link
        110 months ago

        Wydaje mi się, że właśnie dokonałeś nadinterpretacji słów hohombe.

        • @lysy
          link
          110 months ago

          No, jednym z najlepszych osiągnięć.

          • @dj1936
            link
            110 months ago

            Ale on nie napisał, że państwowa poczta jest najlepszym/jednym z najlepszych osiągnięć dla ludności, tylko, że jednym z najlepszych osiągnięć państwa dla ludzkości jest poczta. To różnica :P

            • @lysy
              link
              110 months ago

              W takim razie nie zrozumiałem przekazu.

              • @dj1936
                link
                210 months ago

                Ja to widzę tak: państwo robi czasem tez rzeczy dobre - i takimi rzeczami są np. bezpłatne biblioteki, kiedyś komunikacja zbiorowa w kazdej miejscowości, poczta, która dociera do kazdej wsi i inne. No i wkurza ludzi, ze te rzeczy są świadomie niszczone (zauważcie, ze często rzeczy, które państwo robi dobrze, to rzeczy, na których nie da się zarobić).

                Ale może to ja nadinterpretuję hohombe :D