To zaledwie kilka wycinków z setek komentarzy z fejsbuka z popularnego peja z informacjami ze świata. Zastanawiam się, co się dzieje, do cholery, z ludźmi. Czy to kwestia lat liberalnej i prawicowej propagandy? Dla mnie jest to logiczne, że każdy człowiek powinien mieć jedzenie, wodę, godne warunki, opiekę zdrowotną i życie bez bomb wybuchających wokół. Nigdy nie dziwię się nikomu, kto ucieka z miejsca ataków zbrojnych. Pewnie nawet sama chciałabym to zrobić, gdyby tutaj wybuchła wojna. I jestem przerażona, bo pewnie byłabym traktowana tak samo podle, jak ludzie stojący właśnie na granicy przez straż, p*licję, wojsko, rząd. Rozumiem, że rząd ma swoje gierki polityczne i interesy. Ale nie rozumiem, dlaczego zwykli ludzie piszą takie rzeczy. W przypadku wojny bylibyśmy tak samo udupieni jak Afgańczyczy, Syryjczycy czy Palestyńczycy.
Pewnie tak, ale nadal poraż to, jak wielu ludzi myśli w ten sposób. Komentarze o pomocy i przyjęciu uchodźców są w mniejszości i są wyśmiewane. Na stronie zazwyczaj są jedynie suche fakty i nie wiem dlaczego skupia ona takich ludzi.
No, też na korpospołecznościówkach działa silnie Spirala Milczenia, czyli że się ludzie boją wyrażać niepopularnych opini. Choć na początku może być 49% - 50%, to to 49% będzie coraz bardziej cichło.
To ciekawe, nie słyszałam o tej hipotezie, idę czytać
To, co @pfm@szmer.info napisałe, ale i też sam fakt używania korporacyjnych mediów. Skoro korporacyjne media zezwalają na, a wręcz wyżej pozycjonują, materiały kontrowersyjne (i często nieprawdziwe) to ludzie zwyczajnie zaczynają się radykalizować.
Musimy mieć na uwadze, że np. nie wszyscy mają czas na weryfikowanie informacji i to, co pierwsze do nich trafi oraz najczęściej będzie trafiać (szczególnie, jak jakiś znajomy wrzucił), przez pryzmat tego zaczną patrzeć na świat. Wydaje mi się, że ludzi, którzy kategorycznie mają swój twardy i ustalony bezwzględnie kompas moralny, jest mniej, niż ludzi, którzy po prostu polecą tam, gdzie będzie głośniej. Inteligencja stada, itd. Do tego można też spojrzeć chociażby na rozkłąd IQ (nie chcę aż tak mocno w to wchodzić, ale), jego rozkład jest zblizony do krzywej Gaussa, czy rozkładu normalnego, inne cechy u ludzi, jak np. wzrost, też charakteryzują się takim rozkładem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozkład_normalny#Występowanie). Nie wiem, czy sfera światpoglądu też pod to podchodzi, ale mam wrażenie, że tak. Jeśli tak jest, to by znaczyło, że tych po środku, którzy są skorzy do przyswojenia poglądów mając marnej jakości, ale dużej ilości informacje, jest najwięcej.
Może się mylę, nie wiem, takie ot, przemyślenia.
[edyt]
kosmetyka stylistyczna
Suche fakty? Pytanie które, bo zakładam że nie wszystkie.
Jutro napiszę obszerniej, z kompa. Ale nie daj się nabrać na “suche fakty”.
Większość tego, co chciałem napisać, napisałx już @PlainAndSimpleNinja@szmer.info powyżej. Dodam jeszcze, że co do światopoglądu, to nie widze tu rozkładu normalnego, o którym pisze @lysy@szmer.info. Od dzieciństwa jesteśmy poddawani praniu mózgów (aka wychowaniu / socjalizacji), które w dodatku zawiera treści zmieniające się nie tylko z pokolenia na pokolenie, ale wręcz z kadencji na kadencję. Można jednak wyłapać oewne elementy, które są trwałe (jak np. “świat jest zły i skrzywdzi Cię, tylko Państwo Cię może obronić”). Ale to temat na oddzielny artykuł.
Skracając, zgodnym wysiłkiem władzy i korpomediów, jesteśmy karmieni przede wszystkim obrazami destrukcji, agresji, podłości i egoizmu. Zachowania konstruktywne, empatyczne i prospołeczne przedstawiane są jako w najlepszym razie naiwne, samobójcze i utopijne (ostateczna zniewaga), a w najgorszym – jako dowód wyższego stopnia perfidii, bo przecież coś się za nimi musi kryć.
Bohaterami naszymi mają być nadludzie, rozwalający zło ciosem swojej pięści (przy czym nie wiadomo co ma być potem) i psychopatyczni bogacze dokonujący przełomowych wynalazków, typu wysłania samochodu w kosmos, bo tak. Oczywiście nikt z nas nie dorówna ani jednym, ani drugim, co pokazuje nam nasze miejsce w porządku wszechświata.
Taki ładunek frustracji i wściekłości MUSI się jakoś rozładować – i nasi władcy oraz właściciele pokazują nam, na kogo tę złość skierować. W 2015 to byli Grecy. W 2020 - “ideologia, nie ludzie”. W 2021 – nachodźcy. Na półce jest jeszcze wiele gotowych wrogów – ale nie ma tych prawdziwych, którzy nas trzymają w klatce strachu, gniewu i pomieszania. Podnieśmy wzrok i popatrzmy im w oczy.
Okej, dziękuję :3