Nie mam kona na Facebooku, żeby komunikować się ze środowiskiem anarchistycznym - ten wstęp może też dobrze posłuży za ogólny wydźwięk mojej wypowiedzi.
Skierowana jest ona ogólnie do osób o poglądach lewicowo-wolnościowych, lewy dolny fragment politycznego spektrum. Jeżeli masz poglądy prawicowe, możesz przestać czytać moją wypowiedź w tym momencie, bo tylko się zdenerwujesz. Może też jeżeli jesteś anarchistą.
Cóż, życzę powodzenia w innych ruchach, gdzie nikt nie rozmawia o gwałtach, bo seks bez zgody to nie gwałt, gdzie nikt nikogo nie wyrzuca z powodu przemocy - bo przywalenie transowi to przecież nie przemoc, gdzie każdy ma gdzie mieszkać, bo płacanie 1000zł za pokój to przecież zaszczyt i gdzie nie publikuje się oświadczeń, bo kto by tam słuchał (a co dopiero publikował!) głosu pojedyńczego członka/członkini grupy… . A tak na serio to nie istnieje społeczność, gdzie nie byłoby przemocy lub wypadków (!). Istnieją tylko takie gdzie się o tym nie mówi, zamiata się pod dywan, a ofiary odchodzą po cichu…Ten post tak naprawdę pokazuje jak silną społecznością są anarchiści - nie poddają się, walczą, omawiają zaistniałe sytuacje próbując je naprawiać, nie wstydzą się błędów lecz działają by minimalizować ich skutki, dyskutują mając inne zdania - ale starają się nie zagłuszać głosu innych. Pewnie, nie zawsze się uda. Ale nie myli się tylko ten kto nic nie robi.
jezuu…chyba przesadziłam…XD ale serio tak myślę
Ale taka prawda,ten ruch nie jest idealny, bo nie ma idealnych rozwiązań. Ale jest najlepszym jaki do tej pory powstał
moim zdaniem ten post jest pisany przez kogos o prawicowych pogladach po to żeby “pogrążyć” ruch i skłonić młodzież do porzucenia ideologii lewicowych.
Opieram swoją opinię na tym, że jest tam bardzo dużo przekłamań - ruch A w polsce to jedyny ruch który m.in. walczy o prawa lokatorskie, realnie walczy o prawa pracownicze i wspiera ruch LGBT (nie ma żadnych innych grup, które by blokowały eksmisje, wspierały strajki, wywierały presje na pracodawach itp.). Jest mnóstwo przykładów sukcesów grup anarchistycznych, pod warunkiem że skupimy się na grupach zajmujących się konkretnymi sprawami - IP, WSL (wwa i poznański), SB itd, itp… Oczywiście grupy te może nie zajmują “anarchią” w teorii, ale w praktyce to już tak - walczą z władzą w danych obszarach. socjaldemokraci (razem) i socjaliści (pps, lol) coś tam też niby próbują, no ale są dużo mniej skuteczni niż @. Nie da się być w “ruchu” anarch w polsce i przeoczyć tych rzeczy. Bardzo jest też trudno być w tym ruchu i nie brać udziału w akcjach lokatorskich/aborcyjnych/pracowniczych - wszędzie ciągle są zaproszenia na takie akcje.
Moim zdaniem OP po prostu prowadzi prawacką propogandę, i to bardzo skuteczną - dyskredytuje ruch, który robi dla “zwykłego człowieka” milion razy więcej niż ONR, MW, konfa itp.
Zgadzam się z komentarzem tej osoby.
W ogóle całkiem ciekawy wątek wypłynął
Mi się mocno niepodobają komentarze howdoesilogin. O dziwo w dyskusji z nim zagadzam się z OPką co do pewych kwestii -. Zapatyzm to nie anarchizm bo tworzą strutury władzy tyle że mocno zdecentralizowane. Jeśli gdzieś można stworzyć “systemowe” więzienie to raczej nie można mówić tam o anarchii.
edycja: to narzekanie tak odnośnie całości ciekawego wątku
Pierdolenie przez kogoś, kto chyba faktycznie jest daleki srodowisku, np o tym że sklotersi nie pracują xD i takie bardzo hm, na “chłopski rozum”, bez refleksji
A jak mówię, że anarchizm to elitarna ideologia, to na mnie dziwnie patrzą.
Odruchowo chciałem napisać, że nie. Ale potem pomyślałem jak bardzo narzekam na 90% anarchistów i ich anarchizm :D
To empiria. Ale nawet w teorii, wymagania co do osobistej moralności, samoświadomości i samodyscypliny są tak wysokie, że większość ludzi – ukształtowanych przez kapitalizm – nie ma podstaw, żeby to w ogóle zrozumieć, a co dopiero przełożyć na życiową praxis. Anarchizm definiuje się poprzez protest, a to jest zbyt wieloznaczne (jak widać) i zdecydowanie samobójcze.
Badania socjologiczne i psychologiczne w tej mierze bardzo by się przydały.
aj to mam drastycznie inne spojrzenie na anarchizm, bardziej amoralne i znacznie mniej wymagające na tym polu. Związane raczej z odrzuceniem władzy nie tylko w deklaracjach ale także w życiu codziennym, w swojej głowie, w praxis. Włącznie z władzą kolektywną. To właśne uważam za cholernei trudne bo absolutnie wszędzie widzę przejawy stosowania tego samego autorytarnego sposobu myślenia - również u siebie. Protest widzę raczej jako eskpresję i ewentualny atak.
Z mojej perspektywy dałeś właśnie opis (pewnej odmiany) moralności anarchistycznej. To oczywiście nie jest normatywne, ale uważam, że amoralność nie istnieje. :-)
Obstawiam żę to kwestia definicji czym moralność jest (nie znam ścisłej definicji), chyba że według Ciebie istnieje obiektywna moralność ale to już grubsze pytanie filozoficzne :D
Zgadzam się. :-) W skrócie dla mnie moralność to mapa postępowania, do której się stosuję, aby czynić raczej dobro niż zło. I uważam, że każdy jakąś taką mapę posiada, nawet jeśli jej sobie nie uświadamia czy też nie ma jej w pełni usystematyzowanej. Natomiast wersji tych map jest mnóstwo, a większość z cudzych map jest dla nas dziwaczna, lub wręcz skandaliczna.
Najpierw pisze, że jest bardzo zawiedziona anarchizmem. Jako powód dlaczego jest zawiedziona podaje kłamstwo z oświadczeń Przychodni. Następnie nazywa wydarzenie z 5 grudnia “wojna skłotów”, co również jest określeniem wymazującym fakt że to jedna z ekip zaatakowała drugą. Pomija zupełnie fakt że 15 osób zostało wyeksmitowanych na bruk przez Przychodnię. Sorki ale ten post ma na celu jedynie zwalenie na Syrenę winę za kryzys polskiego anarchizmu, który następuje teraz w wyniku wydarzeń z 5 grudnia.
deleted by creator