Po tych wszystkich kompromitacjach k0nfy, po jawnym faszyzmie, szczuciu na Ukraińców, Polacy dalej głosują na k0nfe. Ten kraj jest do zaorania razem z tymi zjebanymi ludźmi i posypania solą

  • LukaszWyrak
    link
    fedilink
    arrow-up
    6
    ·
    2 years ago

    Młodzi nie pamiętają jak wyglądał ten kraj 20 lat temu i myślą że Unia to zło, a najlepiej jakby Polska była pod butem Moskwy.

  • Pajonk
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    2 years ago

    Jeden sondaż, takie różnice, i już niektórzy snują czarne wizje. No ale cóż, pis z konfą przy korycie, to potężny argument za emigracją.

    • lysy
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      edit-2
      2 years ago

      Nie chcę złowróżyć, ale wydaje mi się, że ogólnoświatowy trend jest podobny.
      Dzięki wam, media korporacyjne za polaryzowanie ludzkości /s
      Poza tym, no… jeden sondaż. Zobaczymy dalej.

      • Pajonk
        link
        fedilink
        arrow-up
        3
        ·
        2 years ago

        Wszystko i tak zależy od kampanii i tego co akurat będzie pokazywane. Smutną prawda jest takie, że liberałom zawsze blisko było do faszyzujących zamordystów, w końcu podnieca ich wizja taniej siły roboczej która nie ma żadnych praw. Więc pewnie konfa dalej będzie promowana przez mainstream a głupoty libkowe uznawane za prawdy.

  • harcM
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    2 years ago

    Krzykliwe tytuły dają kliknięcia. Ale jak większość ruchu będzie się zajmować przekonywaniem ludzi, że głosowanie zupełnie nic nie zmienia, to na pewno nie zmniejszymy ich szans na władzę i kolejne miliony z budżetu.

    • LukaszWyrak
      link
      fedilink
      arrow-up
      5
      ·
      2 years ago

      Bo to jest bardzo łatwa pozycja: potępianie całej klasy politycznej i udawanie, że anarchizm wiąże się z jakąś wyższością moralną.

      • dj1936
        link
        fedilink
        arrow-up
        3
        ·
        2 years ago

        Bardzo łatwo to jest pójść i zagłosować raz na 4 lata.

        Nie głosuję i zachęcam ludzi do budowaniu świata bez władców - w mojej miejscowości sami sobie załatwiamy miejsca do mieszkania, miejsca do spotkań, miejsca pracy itd. Jestem przeciwnikiem demokracji parlamentarnej i nie mam zamiaru wybierać które kolano mi przestrzelić. Nie podoba mi się, ze wybrana partia czy osoba nie podlega przez kolejne lata zadnej kontroli, nie musi spełniać swojego programu wyborczego (którego większość osób głosujących nie czyta i nie zna) i nie może być odwołana - to dla mnie takie minimum w tej parodii demokracji.

        Dla mnie ważniejsze nie jest to czy ktoś glosuje czy nie, tylko czy ktoś działa społecznie czy nie.

          • dj1936
            link
            fedilink
            arrow-up
            2
            ·
            2 years ago

            Wydaje mi się, ze wiem dokąd zmierzasz i nie dam się wciągnąć w te grę.

            Osoby podejmujące decyzje są pod wpływem nacisków społecznych. W moim mieście „lewica” jest za podnoszeniem kosztów życia, a „prawica” za podwyżkami cen biletów komunikacji miejskiej i tak dalej. W Twoim kraju prawicowa partia ogranicza prawa osób LGBTQ+ i szczuje na nich, a np. w Hiszpanii faszystowska partia przyznaje, ze jeśli zwyciężą, to małżeństwa jednopłciowe mogą pozostać pod pewnymi warunkami.

            Moim zdaniem nacisk społeczny jest dużo ważniejsze od tego kto rządzi. Uważam, ze zdecydowana większość polityków (tutaj wyłamuje się np. Korwin) nie jest gotowa trzymać się swoich ideałów i poglądów, jeśli społeczne oczekiwana i naciski będą na tyle silne, ze mogłyby sprawić, iż ci politycy staną się mniej popularni (w pozytywnym tego słowa - dla nich - znaczeniu).

            Moim zdaniem efektywniejsze jest wywieranie wpływu na tym, na czym co zależy - np. demonstrując to pod siedziba obojętnie jakiego rzadu gminnego czy miejskiego i informować o tym kolejne osoby, niż oddanie głosu na kogoś, kto wg Ciebie jest w stanie rozwiązywać problemy kilkunastu tysiecy, kilkuset tysiecy, lub kilkudziesięciu milionów ludzi.

            Ponadto uważam, ze polityka parlamentarna to pewien fatalizm, tzn. nawet jeśli faktycznie kogoś celem nie jest władza, a zmiana czegoś, to w parlamencie będzie zmuszony do takich sojuszów i ustępstw, ze szybko będzie musiał zdradzic sam siebie.

            Władza deprawuje każdego. Nie widzę powodu, by oddawać komuś innemu władze nad innymi.

            • Jerry@mastodon.social
              link
              fedilink
              arrow-up
              1
              ·
              2 years ago

              @dj1936 w nic nie chcę cię wciągnąć, to co piszesz: “…polityka parlamentarna to pewien fatalizm, tzn. nawet jeśli faktycznie kogoś celem nie jest władza, a zmiana czegoś, to w parlamencie będzie zmuszony do takich sojuszów i ustępstw, ze szybko będzie musiał zdradzic sam siebie.” to jest zawężony do kontekstu politycznego opis funkcjonowania każdej grupy ludzi, większej od 2. Im więcej osób tym większa różnica zdań, jednym działającym mechanizmem oprócz demokracji jest autokracja.

              • dj1936
                link
                fedilink
                arrow-up
                2
                ·
                2 years ago

                Dlaczego tak sądzisz? Miałeś takie doświadczenia w działaniach w grupach politycznych?

                Ja, z moich doświadczeń w grupach, nie zgadzam się z Tobą w tym stwierdzeniu.

                • Jerry@mastodon.social
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  1
                  ·
                  2 years ago

                  @dj1936 to ty piszesz o grupach politycznych, ja uważam, że tak po prostu jest w każdej społeczności a polityka jest tylko jednym wymiarem ścierania się różnych postaw

        • Pandka@kolektiva.social
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          2 years ago

          @dj1936 @LukaszWyrak I to jest w zasadzie jedyne uzasadnienie nie chodzenia na wybory które mogę zaakceptować, nawet jeżeli sam postąpię inaczej. Bardziej denerwują mnie ludzie, którzy udają apolitycznych albo są na tyle ignoranccy żeby w to uwierzyć.

          • dj1936
            link
            fedilink
            arrow-up
            6
            ·
            2 years ago

            Apolityczność nie istnieje. Mam gdzieś fajnego mama, ale niestety po angielsku. Stoi tam, ze „apolityczny oznacza akceptujący status quo, czyli prawicowy”.

            Zgadzam się z tym.

  • wounded_knee7
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    2 years ago

    Ale co się dziwić skoro ponoć nawet ludzie o “zdecydowanych poglądach lewicowych” głosują na konfę…

    • lemat_87OP
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      2 years ago

      Skąd to wzięte? Brzmi jak jak jakiś randomowyTwitter. Przyznam się z wielkim wstydem, że kiedyś byłem wyborcen konfederacji i może napisałbym coś takiego. Ale kiedy zacząłem bardziej interesować się roznymi problemami to przeskoczyłem na drugą stronę “kompasu”