Jes, mi parolas esperanton 🙋 Też myślałem kiedyś zacząć coś wrzucać na szmer o esperanto, ale koniec końców ja tu głównie czytam, i bardzo rzadko postuję 😛
Jes, mi parolas esperanton 🙋 Też myślałem kiedyś zacząć coś wrzucać na szmer o esperanto, ale koniec końców ja tu głównie czytam, i bardzo rzadko postuję 😛
Na szczęście nie jest później dekorowana lukrem.
W Berlinie jadłom wegańskiego burgera, który zamiast bułki miał donuta pokrytego lukrem, i mi to całkiem smakowało. Więc może i tutaj lukier by nie zaszkodził
Tytuł posta “Noc spadających gwiazd - 13,14 sierpnia” jest odrobinę mylący - noc z maksimum jest z 12 na 13 sierpnia
Lubię gołąbki a nie chce mi się ich zawijać więc zrobiłem zupę gołąbkową
Kapusta, koncentrat pomidorowy, puszka pomidorów, ryż, i tym razem na bogato bo kupna podróba mięsa mielonego, ale następnym razem pewnie zrobię po prostu z zieloną lub brązową soczewicą i dam więcej sosu sojowego i powinno również wyjść dobre
Moim marzeniem dotyczącym przyszłości pracy jest coś a’la Star Trek, gdzie nikt nie musi pracować, żeby żyć, ale nadal jeśli ktoś chce to może być oficerem gwiezdnej floty, naukowczynią, prowadzić restaurację albo uprawiać winorośle.
Nie mniej jesteśmy w 2022 a nie w XXIV wieku, mamy kapitalizm i nie mamy jeszcze replikatorów i napędu warp, więc cieszą mnie przestrzenie gdzie pracownicy zachęcają się nawzajem do organizowania i walki o poprawę warunków pracy. Dlatego mi szkoda tej całej dramy i zapaści tamtejszej społeczności
Dzięki za artykuł. Gdy zaczynałem przygodę z weganizmem kilka lat temu to sobie dużo gotowałem, a teraz często zdarza mi się sięgać po nibymięsne gotowce i wegańskie desery. Oczywiście cieszy mnie, że pojawia się coraz więcej takich opcji na rynku, nie mniej chyba muszę dla własnego zdrowia trochę bardziej przemyśleć to co jem 🥫🫑
Wołowina to zło, bo jej produkcja zużywa mnóstwo energii, i przede wszystkim wymaga zabicia zwierzęcia o wysokich zdolnościach kognitywnych i społecznych, ale sklepy jak “Spirulina.pl” to inny rodzaj zła, gdzie pod płaszczykiem pseudonaukowych twierdzeń i określeń takich jak “detoks” czy “superfoods” próbuje się zbijać spory hajs na żywności zawierającej być może trochę więcej jakiegoś składnika odżywczego.
Ooo ale bym chciał spróbować, na razie zadowalam się tofu z odrobiną czarnej soli. Ciekawe czy takie jajko faktycznie kiedyś trafi do Europy
Z mojej perspektywy jako osoby, która nauczyła się z 10 lat temu: Po pierwsze - warto mieć realistyczne oczekiwania. Esperanto jest prostsze w nauce niż języki naturalne, ale nie znaczy to że jest bardzo łatwe. Wciąż trzeba włożyć nieznikomą ilość wysiłku i ćwiczeń żeby osiągnąć pewną płynność.
Po drugie - ja osobiście przy nauce języków lubię korzystać z kilku źródeł naraz, czasami coś jest bardziej przystępnie wyjaśnione gdzieś indziej, czasami jedno źródło wspomni przypadki użycia których nie ma w innych, etc. Ja głównie uczyłem się ze starych książek, które znalazłem w lokalnej bibliotece 😅 ale z internetowych materiałów poniższe wyglądają obiecująco: https://sites.google.com/site/deklecionoj/ https://esperanto12.net/
Bonŝancon!