cross-postowane z: https://szmer.info/post/293030
> >Hybryda pączka i pierogów składa się z nadzienia z zielonej cebulki, wegańskiego sera mozzarella i czarnego pieprzu. Całość trafia do ciasta, a następnie jest smażona w głębokim tłuszczu, podobnie jak tradycyjne słodkości. Na szczęście nie jest później dekorowana lukrem.
Ma ktoś doświadczenie z takim sprzętem? Zakładam, że podlinkowany tekst to tekst promocyjny sponsorowany albo napisany przez firmę, ale mam "gospodarstwo domowe", gdzie coś takiego miałoby sens...
Zamierzam kupić taki sprzęt do pracy "na gorąco" -- z gotującymi się zupami, sosami, musami i innymi takimi. Plus drobne blendowanie ziarenek, cebuli i czosnku na bieżąco. Ilości jak dla dużej rodziny.
Zapłacić 100 zł więcej za tysiącwatowy, czy 600W wystarczy?
Duży zestaw stacjonarny już mam.
Ostatnio malo mam checi do ~~zycia~~ gotowania i brak mi inspiracji, macie jakies sprawdzone szybkie, proste i nieburzujskie przepisy?
(proste w rozumieniu, ze nie potrzeba wyrafinowanych skladnikow ani moczenia ciecierzycy przez 10h)
Hej, w ciągu ostatnich miesięcy zasmakowałam w tuńczyku i średnio mi to się podoba. Wiadomo, etyka, cena oraz jakość - puszkowy tuńczyk to raczej odpadki po tuńczyku. Problem w tym że to mi jakoś zaspokajało zapotrzebowanie na tłuszcze.
Powoli staram się wprowadzać vegan zamienniki gdzie się da do mojego jedzenia. Ma ktoś pomysł jak zastąpić ta rybe? Da się jakoś tofu tak przyrządzić? Tak, żeby nie miało posmaku tofu? (nie że coś do niego mam ale z reguły czuć różnicę).